Ostatnie dni obfitowały tu w różne ważkie wydarzenia i rozmaite spotkania. Czasem zupełnie zaskakujące.
Postanowiłam więc wrzucić jedną z fotek obrazujących przeżycia wczorajszego dnia.
Jak się ktoś uważnie przyjrzy, to na zdjęciu wyżej zobaczy czarnoskórego księdza z Kenii. Miałam okazję towarzyszyć mu trochę przez ostatnie kilkadziesiąt godzin i rozmawiać z nim. Bardzo wiele spraw wygląda w Kenii podobnie jak w Polsce, ale wiele innych jest znacznie trudniejszych. Przede wszystkim inne są możliwości opieki nad nabiedniejszymi i inne są możliwości zapewnienia wyżywienia i wykształcenia (a czasem w ogóle utrzymania i ubrania) nierzadko osieroconym albo po prostu biednym dzieciom. Na pewno wiecie o możliwości bardzo konkretnej pomocy konkretnym dzieciom prowadzonej przez różne zakony i też przez organizacje świeckie.
Również w parafii ks. D. dzieci korzystają z takiej pomocy i on ogromnie za nią dziękował. Mówił, że gdyby nie pomoc z Polski, niektóre dzieci już by nie żyły. Pomyślałam wczoraj wieczorem, że o tym napiszę. A nuż ktoś może pomóc. Mnie się wydaje, że Adopcja na odległość jest szczególnie cenna, bo można budować więź z konkretnym dzieckiem, znać jego imię, otrzymywać relacje o jego postępach w nauce i w życiu, zobaczyć zdjęcie.... Dzieci mogą się cieszyć z przybranego czarnoskórego braciszka czy siostrzyczki.... wysłać mu/jej swoje zdjęcie... A dla tych dzieci tam daleko to nie tylko kwestia nauki i życia, ale też kwestia świadomości, że komuś na nich osobiście zależy, że są chciane, cenione, otoczone troską i miłością, choć z daleka, bo nie da się inaczej....
Pozdrawiam serdecznie.
A wkrótce będą już znowu wpisy robótkowe, dwa przynajmniej :)
smutne, że na świecie są takie różnice. jedni opływają w dostatek i nie wiedzą, co zrobić z kasą, a inni cieszą się z kromki chleba. nie rozumiem tego.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :))
Tego chyba nie da się zrozumieć. Tzn. najbardziej tego, że niekórzy nie chcą się podzielić gdy mogą.
UsuńJa też pozdrawiam serdecznie :))
tak strasznie mi przykro, kiedy słyszę takie historie.. nie rozumiem... człowiek człowiekowi....
OdpowiedzUsuń:***
No, ale w sumie ten post jest pozytywny, bo o tym, że można pomóc :) Uściski!
Usuń