Wyprawa sprzed tygodnia. Nie było jeszcze tak straszliwie gorąco i postanowiliśmy spędzić niedzielę (częściowo) w górach. Najpierw były w planach Trzy Korony, ale po chwili zastanowienia przerzuciliśmy się na Gorce. Zatem wyprawa na Lubań czerwonym szlakiem, prosto spod naszego obecnego domu :)
Było pięknie, spokojnie i stosunkowo pusto. Wystarczy popatrzeć....
Mniam...
A wiecie jak pachnie taka rozsłoneczniona łąka?
czuję ją w mojej głowie! Czuję zapach, czuję ciepło i słyszę bzyczenie owadów. Cudowne zmęczenie i dzwięki śpiewanych w marszu ballad. Wszystko to widzę, czuję i słyszę kiedy patrzę na Pieniny. Cudowne!
OdpowiedzUsuńOj tak tak. I te kolory w pełni zharmonizowane!
Usuńsłonecznie pachnąco, kolorowo i górki tak blisko na wyciągnięcie ręki :)) szkoda, że nie nogi i tak naprawdę trzeba się nieźle drapać, żeby tak wleźć :)))
OdpowiedzUsuńTam jeszcze nie było tak źle. W sensie drapania się. Ale tak, to niestety wymaga czasem wysiłku... :))
UsuńMoje ulubione i kochane gory...
OdpowiedzUsuńMoze niedlugo bede na nie spogladac caly czas z gory....
Agajko napisalam na ucho...
Dziekuje ze Jestes:*
Przytulam do serca:*
Tysiu, ściskam....
Usuń