czwartek, 15 maja 2014

Zakaz wjazdu?

No to będzie jeszcze jeden wpis ze znakami drogowymi.
Na tyle są wymowne, że zdjęcia wystarczą prawie bez szerszych opowieści. Znaki upolowała NK. Jak widać to szaleństwo jest naprawdę zaraźliwe, szczególnie w rodzinie.

Jagienka wspominała w komentarzu pod poprzednim postem o aniołach. W Bieszczadach anioły są zielone, a w Rzymie... łobuzują....
"Zabieram deseczkę i idę do domu"


W Antwerpii natomiast NK znalazła jedyną w swoim rodzaju fuzję znaku zakazu z informacyjnym/ostrzegawczym. Bo w sumie nie wiadomo, czy to czerwone to zakaz wjazdu czy raczej ostrzeżenie przed tym, co grozi, gdy się wjedzie...
Przy okazji warto też zwrócić uwagę na tego żywiołowego berbecia kopiącego piłkę. Założę się, że uciekła mu wprost pod samochód ...


Dalszy ciąg serii nastąpi. Niekoniecznie jutro :))

16 komentarzy:

  1. hahahaha uwielbiam te przerobione znaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem czy uda się nam jeszcze jakieś znaleźć ;)

      Usuń
  2. o jacie!!! :)))))
    Anioły są takie ciche ... zwłaszcza te w Rzymie
    kradną szybko deseczki... i biegusiem lądują na Krymie ;)))
    :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I powiało poezją! !!!
      :)))
      Ale też mi się wydaje, że on tę deseczkę na paluszkach wynosi...

      Usuń
  3. Ten pierwszy dowcipny, drugi... groźny:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna sprawa, też bym chętnie kilka wymyśliła, ale chyba nie opatentują!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, zawsze możesz wieczorem coś po cichutku przerobić tam u siebie :))

      Usuń
  5. ale fajne :)))) anioł z deseczką hihihihi i ze znaków drogowych można zrobić cos wesołego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj można, można... A czasem są wesołe same z siebie :))

      Usuń
  6. Uliczni artyści potrafią zachwycić. I zatrzymać wiecznie śpieszących się przechodniów :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podoba mi się dowcip tych znaków i w sumie te przeróbki są nieszkodliwe, budzą uśmiech. Odwzajemniam pozdrowienia :)

      Usuń
  7. a ten drugi... to może nie przeróbka tylko wyraźny ZAKAZ UŻYWANIA TORTUR?
    (zdaje się, że w tym przypadku chodzi o dyby i dobrze, że tylko o dyby, bo jak przed chwilą poczytałam, jakich narzędzi używano do torturowania to mi się włos na głowie zjeżył)

    no i może dobrze, że to znak zakazu, bo gdyby ktoś podowcipkował w ten sposób na którymś ze znaków nakazu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NIe, o torturach to ja nawet czytać nie chcę.
      Ale co do zakazu i nakazu to może masz i rację?

      Usuń
    2. pokusiło mnie, żeby znaleźć nazwę tego czegoś, co jest na znaku... no to jak sobie poczytałam i pooglądałam, to osobiście dziękowałam, że się urodziłam w tym czasie i w tym miejscu, a nie wtedy...

      Usuń
    3. Zdecydowanie, bardzo zdecydowanie...

      Usuń

Miło będzie przeczytać Twój komentarz :)

Proszę jednak nie wykorzystywać komentarzy do reklam rozmaitych usług.
Komentarze z reklamą będę usuwać.

Thank you for commenting!
However, please do not use comments to advertise any products. Comments with advertisements will be removed.