Nareszcie powstała nowa zakładka. Ponieważ poczatki znowu związane były z podróżą postanowiłam sprawdzić ile czasu zabiera wykonanie jednej zakładki. Nieraz tłumaczę, że tych prac nie da się wycenić i sprzedawać, bo powstają dość długo i jakiekolwiek wyliczenia wykazywałyby nieopłacalność interesu (no dobra, w zasadzie wycenić można wszystko, ale ta kwestia opłacalności...).
Po mniej więcej 4-4,5 godz. pracy miałam tyle:
Zainteresowani mogą podejrzeć jak robi się zakładki dwustronne (jedną z możłiwych wersji). Prawie wszystkie "linie" widoczne na zdjęciu są już przeplecione w całości, czyli każda dwa razy. Ta bordowa, nawleczona na igłę, jest właściwie w nieodpowiednim miejscu, bo konsekwentnie kolejne kolory dodawałam jeden nad drugim, a ta "wyskoczyła" mi pod pierwszą linią (pomyliłam się, a nie chciało mi się pruć). Fotki, jak widać, z pociągu.
Po zakończeniu zaś zakładka wygląda tak;
Jak niemal zawsze, zachwiana symetria, co nawet mi się podoba. Tym razem postanowiłam zdecydowanie wyodrębnić brzeg. Niestety w domu nie liczyłam czasu zbyt skrupulatnie, ale w sumie wykonanie takiego drobniutkiego dzieła zajęło mi około 9 czy 10 godzin. Wyobrażacie sobie, ile czasu trwało haftowanie ornatów w średniowieczu? No i chyba każdy rozumie, że jestem fanką wykonywania kilku rzeczy naraz, a nie siedzenia tylko nad haftem....
Praca włożona w rękodzieło rzadko jest wynagrodzona. Twoje zakładki są piękne. Kiedyś w Wieczerniku czytałam artykuł o dziewczynie wyszywającej zakładki i tak sobie dumam, że to Ty. Co Ty na to? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwiat jest mały. Wędruję po Twoim blogu i zastanawiam się, czy się nie spotkałyśmy (-liśmy) już w tzw. realu. Serdeczności mnóstwo :)
UsuńHa ha ostatni raz w Krościenku byliśmy w 2013 roku. Poprzednie lata bywaliśmy na rekolekcjach w Tylmanowej. Real przed nami :)
UsuńMysiu, od kilku lat jesteśmy co roku w szeroko pojętej okolicy obejmującej również T. Duża szansa. W tym roku prawdopodobnie II turnus także.
UsuńWyodrębnienie brzegu dało świetne efekty! Ja Cię podziwiam przez cały czas blogowej znajomości!
OdpowiedzUsuńNie, to ja Ciebie podziwiam :)
UsuńTak, też mi się z tą jasną ramką podoba.
Cudna zakładka. Zawsze każdą się zachwycam, wspominając jednocześnie tę, którą od Ciebie mam.
OdpowiedzUsuńWiesz, największa radość to to, że ktoś ma i się cieszy. Naprawdę!
UsuńO cierpliwości:-)))
OdpowiedzUsuńChociaż do czegoś :))
UsuńDziesięć godzin???!!!
OdpowiedzUsuńTo nie dla mnie :)
podziwiam wytrwałość
Ale weź pod uwagę radość tworzenia. Ja naprawdę lubię to robic, nie tylko mieć zrobione ;)
UsuńSama się zdziwiłam, prawdę mówiąc, że tyo tyle czasu.
Piękna zakładka i ta ramka dookoła nadała jej charakteru :) Mnóstwo czasu , podziwiam cierpliwość :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że Tobie cierpliwości nie brakuje - tyle wypracowanych rzeczy tworzysz :))
UsuńDziękuję :) Ale z cierpliwością u mnie różnie ;)
Usuń