Ważki problem i osoba, która w kwestiach z nim związanych jest dla mnie autorytetem.
Parę cytatów, reszta w linku.
I mam nadzieję, że Errata uzna iż wywiązałam się z zadania... pozytywnie :)
Mamy, które podejmują taką decyzję o oddaniu dziecka, trzeba zrozumieć, a nie oceniać (...)
Powody są bardzo różne. To na przykład brak stabilnej sytuacji życiowej - materialnej, mieszkaniowej, a także wsparcia od najbliższych. Kobiety mają wątpliwości, czy podołają wychowaniu dziecka. W przypadku bardzo młodych matek decydujące jest wsparcie rodziców, którzy czasem stoją na stanowisku, że to nie jest czas na dziecko i namawiają do oddania go. Przeszkodą w wychowaniu dziecka może też być kariera (...) Niektórych mam nie stać na wychowanie dziecka, inne u nas pozbywają się niechcianych dzieci, np. ze zdrady. (...)
Wszystkie mamy przeżywają oddanie dziecka, to jest strata porównywana z żałobą. Niektóre mamy „nie chcą czuć” i zaprzeczają więzi z dzieckiem już w momencie, gdy są w ciąży. To odbije się na ich psychice w przyszłości, ale też na psychice dziecka, pojawi się efekt odrzucenia. Część kobiet nie chce oglądać dziecka po urodzeniu, a my namawiamy - lepiej się z nim pożegnać, zobaczyć, przytulić, napisać list. Te mamy, które tęsknią za dzieckiem, płaczą, wyrażają swoje uczucia, mają szansę na przeżycie straty i powrót do równowagi. Problem pojawia się także, gdy w domu są już starsze dzieci, które widzą, że mama jest w ciąży, czekają na pojawienie się dziecka, a mama wraca do domu sama. Gdy mama nic na ten temat nie mówi, nie wyjaśni, co się stało z bratem czy siostrą, dzieci mogą mieć różne wyobrażenia… Matka często nie może później uwolnić się od tajemnicy. Proponujemy wsparcie dla mam, ale nie wszystkie chcą skorzystać. Tymczasem terapia to szansa poukładania sobie życia. (...)
Nie jestem zwolenniczką, ale nie jestem też przeciwniczką okien życia. Wolałabym, żeby nie istniały, ale byłoby to możliwe, gdyby dzieci nie były porzucane. Dopóki tak się dzieje, to okna życia muszą istnieć. To nie jest rozwiązanie systemowe, zarówno z punktu widzenia matki, jak i dziecka. (...)
Zachęcam do przeczytania całości TUTAJ.
Errato, dziękuję za nominację.
Gratuluję nominacji. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńI nawzajem :)
UsuńBrawo za nominację. Słowa fantastyczne! Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńAkurat przypadkowo wpadłam i co widzę? Jest mi niezmiernie miło, że podjęłaś "temat". Zrobiło mi się smutno, choć z drugiej strony takie budujące są te słowa.
OdpowiedzUsuńOby żadna matka nie musiała się znaleźć w tej patowej sytuacji. Póki co, okna muszą zostać; równolegle trzeba w trybie pilnym przeciwdziałać patologii. Bo czymże innym, jeśli nie patologią jest fakt, że matki nie mają możliwości wychowania własnych dzieci. Dziękuję Ci, Agajo. W tym trudnym dla mnie czasie każde piękne i szlachetne słowa działają jak balsam na moją duszę.
To jeśli choć odrobina balsamu na dusze sie znalazła to się cieszę.
UsuńSkomplikowana jest ta tematyka... I trudna...
Serdeczności!
Nie wiem co to za nominacje- ale dobrze, ze temat jest poruszany
OdpowiedzUsuńJest link :)
UsuńTemat ważny.