Są kwiaty, które zachwycają mnie skomplikowaną budową. Wykraczające daleko poza archetyp kwiatka z sześciu czy siedmiu kółeczek (jedno w środku, reszta dookoła). Teraz znam oczywiście rozmaite storczyki i inne cudeńka, ale gdy byłam dzieckiem takimi kwiatami były dla mnie irysy.
(Jakoś nie przepadam za nazwą kosaciec).
Niezwykłe w rysunku, wyrafinowane, jednocześnie bogate i jakoś oszczędne w formie.
Nie pamiętam już czy istnialy wówczas w wielu kolorach, dla mnie taki klasyczny, typowy irys musi być w tym szczególnym odcieniu kobaltu czy granatu, wpadającego w fiolet bądź ciemny błękit paryski.
Pamiętam jak kiedyś w epoce sypania kwiatków w oktawie Bożego Ciała moja Mama kupiła trzy takie irysy, połamała drobno do koszyczka i miałam kwiatki (nie mieliśmy ogrodu - wówczas nie zdawałam sobie sprawy, że zapełnienie koszyczka nie jest takie proste).
Irysy rzadko bywały u nas "na pokojach" - chyba dlatego, że nie były bardzo popularnym kwiatem ciętym. No i chyba nie są zbyt trwałe.
A mają ten niezwykły, nieuchwytny wdziek. Nie darmo noszą imię bogini tęczy ;)
Teraz irysy kojarzą mi się jeszcze z moim Teściem. W sumie nawet nie wiem czy je lubił, ale tak mi się kojarzą. Ten na zdjęciach też z ogrodu Teściów...
Zastanawiałam się, co z boginią tęczy i kwiatami mają wspólnego cukierki zwane irysami (iryskami). A potem dogrzebałam się, żesą popularne w Rosji, zatem nazwa może być też rosyjska i nie ma z tęczową boginką nic wspólnego. (Ciekawe skądinąd, że różne kraje mają swoje wersje mlecznych cukierków w typie krówek :) ).
Ot takie zimnolipcowe wspomnienie. Dla oderwania i obrony przed skrzeczącą rzeczywistością, na którą człowiek nie ma żadnego wpływu...
I na rocznicę bitwy pod Grunwaldem ;)
Kosaciec kojarzy mi się z inną odmianą irysów :) Uwielbiam irysy a jak kwitną to nie mogę się napatrzeć :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
A one chyba wszystkie kosaćce po polsku. Śliczne są. Choc takie zółtawo-wisniowe troche mniej mi się podobają.
UsuńCudowne irysy.Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSerdecznosci!!
UsuńIrysy są piękne, choć młodsze pokolenie nie zna już tych kwiatów. Dawniej były dość popularne, bo często pojawiały się na ludowych wytworach.
OdpowiedzUsuńMyślisz? Moje dzieci znają...
UsuńTrochę ich wytępiłam, bo ogromnie zarastały mi ogródek, ale przyznaję, że są piękne.
OdpowiedzUsuńCzyli sa ekspansywne. Gdybyż wszystkie ekspansywne rośliny były tak piękne ;)
UsuńPrzepiękne, subtelne kwiaty... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrawda? tez pozdrawiam
UsuńNo i nie pamiętam ich zapachu. Ładnie pachną?
OdpowiedzUsuńA wiesz, że też nie pamiętam? Chyba niekoniecznie jakoś szczególnie pachną.
Usuń