Pałac ciekawy, bo obecnie w kształcie litery L - nie był jednak taki od poczatku, po prostu tak go w któryms momencie rozbudowano (zdaje się, że nie dało by się przedłużyć sensownie w żadną stronę - z jednej staw, z drugiej wjazd a potem wielkie drzewa).
Co prawda zgodnie uznaliśmy, że nazwa muzeum obiecuje o wiele, wiele więcej niż muzeum zawiera "treści" i eksponatów (akurat trzy sale wystawy dotyczacej masonerii nie są dla mnie szczególnie ciekawe), bo o samym ziemiaństwie, poza prezentacją rodzin kolejnych właścicieli, nie ma właściwie nic :(.
Wnętrza z bardzo ciekawymi polichromiami, miejscami sztukaterie. Dla mnie częściowo w jakimś sensie dalekie echo znanego mi pałacu w Lewkowie w powiecie ostrowskim.
I piece - zachwycające piece. Tu tylko dwa, ale naprawdę jest ich sporo:
Pałac pieknie odnowiony, a dookoła park ze wspaniałymi okazami drzew. Na pewno warto odwiedzić.
Ale teraz o tytułowej kobiecie.
Ze wzruszeniem znalazłam na piętrze wystawę - kilka tablic - poświęconą Janinie Czarneckiej łączniczce WiN. Ze wzruszeniem, bo ją znałam. takich wzruszeń w Dobrzycyprzezyła mzdesztą wiecej ;)
Tablice rysują jej postać szerzej niż wpis na stronie. Wstawię je tu, choć chyba nie do końca czytelne są te zdjęcia.
Gwoli uczciwości trzeba odnotować też wystawę czasową o Józefie Wybickim.
Żałuję tylko bardzo, że z powodu prac remontowych nie udało się wejść do sali balowej.
Zatem - wybierzcie się do Wielkopolski :).
Ale do sali balowej, to bez sukni chyba nie wypada? ;)
OdpowiedzUsuńNo pięknie państwo ziemiaństwo żyło, ogród zwłaszcza mię urzekł.
Wbrew pozorom żyło bez przepychu i dość skromnie (przynajmniej w Wielkopolsce) za to w przepięknym otoczeniu. W parku obecnie cudowna trawa i ogromne drzewa, ten platan wręcz nieprawdopodobny. Lubię parki w stylu angielskim.
UsuńUwielbiam takie miejsca. A Janina Czarniecka to z pewnością niezwykła osoba. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCzarnecka :)Jeszcze trochę takich urokliwych miejsc się zachowało. Choć wiekszość zniszczono niestety.
UsuńTeż pozdrawiam :)