Od jakiegoś czasu miałam ochotę wrócić do tego motywu. :) Robiłam już kilka podobnych zakładek, ale tak dawno, że aż nieprawda.
Klawiatura to wdzięczny temat do kombinowania. Zakładając oczywiście, że odejdziemy od oczywistego zestawu kolorów. Tym razem postawiłam na zieleń i czerwień, ale takie nie do końca oczywiste.
Najmłodszy z Kamzików popatrzył i stwierdził zdecydowanie: "Klawiatura porosła mchem". (Nieużywana? To nie u nas).
Lubię te cieniowane zielonkawe nici, mam jeszcze zapas otrzymany kiedyś od Pewnej Pani :). A cieniowanymi haftuje się ładnie, choć czasem jak się ma zacięcie pedantyczne, to trzeba pilnować, ay nie było za wielkich kontrastów. Za to nie do końca wiadomo z góry jak wyjdzie. Ale jest frajda :)
Śliczna omszona ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Już powędrowała w dobre ręce.
UsuńFantastyczna :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńGdzie tam porośnięta mchem? Po prostu dla ułatwienia grania na niej ma zaznaczone niektóre klawisze. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNo tak. Można patrzeć na klawiaturę :)
UsuńPiękne kolory.
OdpowiedzUsuńMiło, że Ci się podobają.
UsuńPrześliczna! To po prostu z takiego leśnego fortepianu, na którym grają krasnoludki i leśne duszki :)
OdpowiedzUsuńAaaa. Leśne duszki, oczywiście.
UsuńPoranek Griega grają na przykład...
Soooooooo beautiful, Agaja! Love your piano bookmark! So original! Kisses, my friend.
OdpowiedzUsuńI really like this pattern. Thanks for your comment. Hugs.
Usuń