Niewiele zrobiłam zakładek i zawieszek przez miesiące wakacyjne. Były inne absorbujace zajęcia. Na dodatek jedna, zaczęta przed wakacjami, jest ciągle nieskończona, bo na wyjeździe zabrakło mi pewnego odcienia nici i... nie dało się dokupić.
Dziś pokażę małą zakładkę, która sprawiła wiele radości nie tylko mnie, ale i sporej liczbie osób usiłujących przeczytać napis. Na zdjęciu jest on oczywisty, ale w tzw. realu można mieć z tym kłopoty. Ileż frajdy miałam z okrzyków "Ach, widzę!" Zakładka powędrowała w dobre ręce niemal natychmiast po skończeniu, dobrze, że zdążyłam zrobić zdjęcie :D
Szkoda, że nie do końca widać kolory i odcienie - ale już na poprawki fotki czasu nie było...
No, dla mnie w pierwszej chwili nie był taki oczywisty. Dopiero po powiększeniu dojrzałam, ale teraz na małym zdjęciu już widzę. Też mi to sprawiło radość :)
OdpowiedzUsuńTo się cieszę bardzo :)
UsuńCzyżby kolejny jakiś biblijny cytat w języku hebrajskim?
OdpowiedzUsuńPOwiększ zdjęcie i patrz uważnie :) nie jest to absolutnie hebrajski.
UsuńPiękna zakładka. Ja też w pierwszej chwili nie potrafiłam przeczytać. Wydawało mi się, że napis jest granatowy, a tło białe i widziałam jakieś dziwne znaczki. A teraz sama się dziwię, że miałam problem z odczytaniem. Chciałam znowu zobaczyć te tajemnicze znaczki ale mój mózg nie da się już tak łatwo oszukać :)
OdpowiedzUsuńTak, to właśnie tak działa. I dlatego mi się podoba, że to takie nieoczywiste.
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Jesus!
OdpowiedzUsuń:)
Perfect!
UsuńSwietna !!!
OdpowiedzUsuń:) dziękuję!
UsuńJesteś niesamowita! Im bardziej poznaję Cie przez ten blog, tym bardziej Cie lubie☺️ oczywiście ze Jezus. Ja też taka chce 😭😭😭
OdpowiedzUsuńPomysł jest zapożyczony od znajomej sprzed lat.
UsuńDobrze, zrobię :)
I w ogóle strasznie mi miło. Odwzajemniam.