Moja Synowa pracuje jako wolontariuszka w jednym z covidowych szpitali. Przysłała dziś foto choinki na oddziale. A na choince (oprócz wyrazistych podobizn wirusa) wisi anioł....
Widziałam już zdjęcia postaci Jezusa Maryi i Józefa zrobionych z maseczek, ale to były "jakieś zdjęcia" gdzieś z daleka, nie wiadomo od kogo... A ten anioł jest taki.... bliski... i przez to poruszający.
Pokaże Wam jeszcze tego paskudę w wersji ozdoby na choinkę - oby nam tylko taka wersja została....
A i jeszcze taki bonus :). Zaczyna się w ciszy.
Prawdziwy Anioł nadziei 😀
OdpowiedzUsuńTak.
UsuńAnioł z maseczek! Bardzo ciekawa forma.
OdpowiedzUsuń:)
Prosty a wymowny.
UsuńBardzo wymowny ten aniołek, prawdziwy symbol tej pandemii... Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńZ nadzieją.
UsuńJak dla mnie aniołek bardzo sympatyczny. A ta "bombka" to takie nawiązanie do koronawirusa? Bo tak mi się kojarzy...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam noworocznie i życzę, aby ten rok był dobry, mimo wszystko.
Tak, tak, napisałam...
UsuńUfam, że będzie.
Jaki rok takie ozdoby ;)
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest. Ale sam fakt umiejętności zrobienia tych ozdób mnie napawa otuchą.
UsuńRewelacja! Nie wpadłabym ani na jedno ani na drugie!!! I podziwiam synowa !
OdpowiedzUsuńJa chyba też nie wpadłabym. Oprócz podziwu jest u mnie nutka niepokoju zawsze...
UsuńNie wiem, czy chciałabym mieć kowida na choince :)
OdpowiedzUsuńDziś przyszła kartka od Ciebie, piękna - dziękuję!!!
Ja pewnie też nie. Ale szpital kowidowy ma swoje prawa :).
UsuńDopiero! Ech ta poczta.
Niech Aniołowie czuwają nad każdym chorym.Masz wspaniałą Synową...
OdpowiedzUsuńO tak. Dziś od jednego chorego miałam pozytywniejsze wieści.
UsuńMam. :)
No nie wpadłabym aby z maseczek zrobić anioła a ze szpatułek wirusa. Stres i strach trzeba oswajać więc nawet jeśli taka forma pomaga się zrelaksować to dlaczego nie :). Pozdrowienia dla synowej, na pewno przeżywacie to co się dzieje i dla każdej rodziny jest to trudne, ale wierzę ,że Bóg nad nami czuwa.
OdpowiedzUsuńJa pewnie też nie wpadłabym na to. Nie wiem czyj to pomysł, ale doceniam bardzo.
UsuńJa też wierzę. Na razie jesteśmy wciąż ozdrowieńcami, wiec jakoś spokojniej...