Odkrywam, że robienie zakładek na zamówienie jest pewnym wyzwaniem. Myśli się o konkretnej osobie, o której coś się wie i ta nawet "tylko" internetowa znajomość jakoś bardzo zobowiązuje. Moblilizuje do jeszcze większej dbałości o różne techniczne szczegóły (nie ukrywam, że kłuje czasem obawa typu "a jak wypadnę" - paskudna, niszcząca obawa, w gruncie rzeczy mająca za podłoże pychę). Ale mobilizuje też od pozytywnej strony, w końcu celem jest zrobienie komuś radości, miłej niespodzianki. Z takim założeniem haftowanie jest prawdziwą przyjemnością. I trzeba uważać by nie zjadło czasu, który należy poświęcać innym przyjemnościom i nieprzyjemnościom.
Prezentowana zakładka jest odpowiedzią na bardzo subtelnie wyrażoną prośbę czy pragnienie ze strony Pewnej Miłej Pani (to w sumie truizm, zwykłych i niemiłych osób nie zauważyłam w gościnie na tym blogu, każdy jest Niepowtarzalny, Jedyny i Niezwykły - howgh!). Zakładka jest jesienna, ale ożywczo jesienna, nie nostalgicznie, z motywem błękitu i odrobiny zieleni. Stwarza szerokie pole do interpretacji, poddawania się wyobraźni. Oczywiście to moja opinia. No i cytat pasujący moim zdaniem do Właścicielki. Podobnie jak w ogniście pomarańczowej miał wyglądać na napisany odręcznie flamastrem, tak jak się notuje ważne rzeczy gdzieś na kartce.
Jak widać, spodobały mi się podwójne (i nie tylko) ogonki. Może to będzie teraz "znak firmowy"?
mamy na razie szczęście do ludzi na blogach .... oby tak zostało :)
OdpowiedzUsuńa Twoje posty spełniają w moim przypadku również funkcje ewangelizacyjną :) od razu lecę do Biblii szukać fragmentu, czytać i przemyślać :)
Może jest więcej osób takich jak ja?
Całuję :***********
Cieszę się, nie przyszło mi do głowy, że ktoś tak może reagować :)
UsuńAle pomysł z cytatami na zakładkach to jest pomysł eNNki. Zasiała ziarno w którymś z pierwszych komentarzy. Więc to Jej zawdzięczamy to wszystko, nie mnie.
No nie, zgubiłam uściski :)))
Usuń♥ (umiem ;) )
Droga Agatko, o tym, że mnie bardzo ucieszyłaś to już wiesz. Oczywiście, że zaraz sprawdziłam cytat i poczułam, że przez Twoje ręce otrzymałam przypomnienie o zadaniach, które mam wykonywać jak najlepiej. Kiedy będę miewać słabsze dni,będę brać do ręki Twoją zakładkę i przypominać sobie, że mam być światłem w szarości i w mrokach...nawet jeśli życie podsuwa inne rozwiązania.
OdpowiedzUsuńTwoja ( moja) zakładka jest piękna, w ciepłych kolorach, które pozwalają z radością patrzeć na ludzi!
Ponadto włożyłaś tam wiele serca i wysiłku, swojej pracy, a więc cząstkę siebie. Bardzo sobie to cenię. I ten dar " prowokuje" do częstszego sięgania po Pismo św.bo wstyd, że na inne książki mamy wiele czasu, a na tę najważniejszą ciągle go brakuje.
Jeszcze raz Ci z serca Agatko dziękuję! Pięknie ewangelizujesz- tak współcześnie i dyskretnie, dziękuję...
Basiu kochana, cieszę się - jakoś byłam przekonana, że te właśnie słowa pasuja do Ciebie jak ulał, bo Ty juz jesteś światełkiem dla tych, którzy są wokół Ciebie ;)
UsuńAle jak zakąłdka prowokuje do sięgania po Biblię - to trudno wyobrazić sobie coś piękniejszego. Dziękuę :) I pozdrawiam najserdeczniej.
No i powtórzę - autorką pomysłu jest eNNka, to Jej to wszystko zawdzięczamy :)
jak dla mnie jest przepiękna. bardzo żywa i taką ma w sobie jesień, jaką zawsze chciałabym widzieć za oknem :) rozumiem Twoja dbałość o szczegóły i dokładność, ale wkładasz w nie tyle pracy i serca, że nawet jedna krzywa niteczka pozostaje niezauważona :) moja jest przecudna i za każdym razem, kiedy biorę książkę do ręki, to się uśmiecham do Ciebie :))
OdpowiedzUsuńTo ja też się uśmiecham :)
UsuńDziękuję bardzo!
Sama radość z niej bije :)))
OdpowiedzUsuńChyba mam podobnie... mocno się zastanawiam co pasowałoby do kogoś konkretnego. I nieźle się czasem gimnastykuję, a już najgorzej gdy w trakcie działań wydaje mi się, że kolory kiepsko dobrane. A potem się przekonuję, że jednak jakoś się zgrały...
Miało być radośnie ;)
UsuńOj jak ja rozumiem z tymi kolorami...
Tą cudowną zakładkę - http://aggajas.blogspot.com/2013/10/z-moca.html-dostałam do rąk własnych:)
OdpowiedzUsuńW rzeczywistości kolory jeszcze piękniejsze -czerwono -bordowe takie ...soczyste, a żółte słoneczne:))
Ja powiedziałam Sołtysowi, że udzierałaś ją specjalnie dla mnie - zastygł:)))
Dziękuję:))) Mam ją często przed oczami i przypomina mi, co jest najważniejsze, mimo problemów!
♥
Ale już chyba od-stygł? Bo miałabym go w pewnym sensie na sumieniu...
UsuńPa!
Jaka piękna zakładkowa jesień.
OdpowiedzUsuńNa razie jest piękna i w realu :) Jesień. Już wiem czemu lubię brązy z błękitem...
UsuńPodoba mi się ten pomysł ...bardzo...podchwycę go zrobię coś podobnego teściowej...na pewno ucieszy się:):
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ale miło. To witamy w klubie :)
Usuń;):):):)
Usuń