Zaszczytne zamówienie przyszło chyba jeszcze w marcu. Właściwie nie było przesadnie sprecyzowane, głównie podkreślona została okazja oraz zainteresowanie przyszłego Właściciela górami i nartami. Długo myślałam. Nie bardzo umiałam wkomponować w zakładkę motywy ściśle pierwszokomunijne. Dodatkową trudnością jest tu ograniczenie szerokością zakładek i wielkością krzyżyków. Przypomniałam sobie jednak zakładki do Biblii, których już bardzo długo nie robiłam. Tylko skalę wybrałam inną :).
Ponieważ uroczystość odbyła się wczoraj, ufam, że mogę już pokazać :)
I tak oto jakiś czas temu spod igły wyszła taka zakładka:
Napis nie jest tak tajemniczy jak mógłby być (i jak miałam cichą nadzieję, że będzie). Jest przestrzeń i wolność i piękno (mam nadzieję), wszystko co prowadzi ku świętości.
No i pięknie wyszło, jest wszystko!
OdpowiedzUsuńTylko najpierw odczytałam czarne znaczki i zbaraniałam :)))
Czyli jednak! Zadziałało :)
UsuńTe znaczki to ulubiona zagadka jednej z moich przyjaciółek :)