Wstawiam, bo chyba już nikt nie pamięta wpisów ze znakami :)
Gangsterzy jak ulał. :)
Ale jest to też kraina bocianów. W Bieszczadach już się zbierały do odlotu, tu przedwczoraj jeszcze niekoniecznie ;). Ten z otwartym dziobem przyleciał przed chwilą i najwyraźniej coś opowiada :)
Chciałabym w Bieszczady...takiego znaku nie widziałam..
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię. Wróciliśmy po 5 latach.
UsuńTakie znaki na Słowacji są, a i to nie wszędzie. Zapraszam do wpisów z etykietą "znaki".
Muszę tam zajrzeć, ciekawa sprawa z tymi znakami..
UsuńZawsze jak tam jestem to mam ochotę na nowo je fotografować. Mozę jeszcze na jakiś wpis uzbierałam i tym razem?
UsuńA jakże, pamiętam, niektóre znaki były fantastyczne. Dziś św. Bartłomieja- wg przysłowia odlatują bociany.
OdpowiedzUsuńBo Ty wierną Czytelniczką jesteś :)
UsuńTak, niektóre były super.
Szkoda, że raczej nie będę mogła sprawdzić czy te odleciały.
Świetne ujęcia. U nas takich znaków raczej nie znajdziesz. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńO znakach drogowych w różnych krajach można by napisać może nie doktorat, ale ciekawe studium na pewno. Próbowałam trochę to zrobić swego czasu i nieźle się bawiłam. Zapraszam do wpisów z etykietą "znaki".
UsuńHahaha Fajowi gangsterzy. :D Jakoś rozśmieszyło mnie, że bocian przyleciał pogadać, a kto tam wie. Ciekawe co gadał. :D Jakiś taki mega radosny ten post, dziękuję za uśmiech. :**** Miej super fajowy dzień. :)))
OdpowiedzUsuńWiesz, jak przyleciał to się bardzo ładnie i głośno przywitał (klekocząc dziobem). Myślę, że odpowiadał potem dużo :D
UsuńPozdrowienia i dziękuję :)
Nie znałam takich znaków. Część bocianów już odleciała. Pewnie opowiadał o zbierających się sejmikach bocianich.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
To słowackie znaki. I chyba z tych starszych.
UsuńHaha znaki ekstra
OdpowiedzUsuńPrawda?
UsuńHa! Słowacja. Pamiętam takie znaki i jeszcze inne, przyciągające wzrok oryginalnością.
OdpowiedzUsuńTak, mnóstwo ich jest. Pokazywałam kiedyś serię lokomotyw z rozmaitymi kształtami dymu. Albo goniące się dzieci. ;)
UsuńPamiętam te Twoje znaki drogowe. Niektóre były naprawdę zabawne. A tych tutaj aż strach się bać :D. U nas na działce na wsi został jeden młody bocian i tak się zastanawiam, czy jeszcze zdecyduje się na odlot. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCiekawe co z tym bocianem. Zdaje się jest specjalne pogotowie dla takich biedaków, aby nie zginęły w zimie.
UsuńA znaki na Słowacji zawsze poprawiają mi humor.