Różowy nie był nigdy szczególnie lubianym przeze mnie kolorem i w ogóle "faza na różowy" jest u nas w rodzinie czymś obcym (podobnie jak kulturowe przypisywanie kolorów do płci). Ale czasem miło zrobić coś w różowościach, szczególnie gdy zbliżają sie do koralu.
Zakładka "w siateczkę" czyli najpierw robiona warstwa spodnia, potem wierzchnia.
Cieniowane nici zawsze dają dodatkowy ciekawy efekt. Ciemne obrzeżenie, ten sam kolor co spodnia warstwa, wydaje się przysłowiową kropką nad i w tym wypadku.
W listopadzie, gdy tę zakładkę haftowałam, kolory były bardzo potrzebne 😃. A teraz kojarzą się z wiosną. 😁
Jest bardzo wiosenna i pogodna. Ja też bardzo lubię cieniowane nici.
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że choć za oknem więcej słońca, ciągle potrzebne są dodatkowe kolory rozweselające szarości.
Usuń