No to teraz się zacznie :).
W połowie lipca wspomniałam o powrocie do zakładek przeplatanych w moim autorskim systemie, który zrodził się przed paru laty z dążenia do robienia zakładek dwustronnych (czego nie dają zwykłe krzyżyki). Wciągnęło mnie bardzo i powstało takich zakładek naprawdę sporo (a kolejne powstaną). Każda jest inna, choć tonacja kolorystyczna może wydawać się zbliżona (szczególnie w tych tworzonych podczas wyjazdów, kiedy nie mam przy sobie wszystkich nici).
Najpierw - jak na sierpień przystało - złocistości z nieco rozwianą grzywką. Ot przygrywka. Co prawda uczciwie mówiąc serię zaczęła zakładka pokazana tu 13 lipca, ale po drodze były inne, więc to teraz jest bardziej początek ;).
Plątanina jeszcze nieco nieśmiała, powiedziałabym, dość spokojna. Rozkręcałam się po prostu :). A ta czuprynka bawi mnie niezmiernie :).
Kojarzy mi się ta zakładka z grzywą lwa. I kolory i tą grzywka właśnie;))
OdpowiedzUsuńO lwia grzywa! Ależ wyobraźnia! :)
UsuńPrzecudna! Uwielbiam Twoje niteczkowe zakładki:)
OdpowiedzUsuńUściski1
Dzięki serdeczne. Uściski.
UsuńZakładka jest prześliczna !!!! Przypomina mi dawne, tkane prace cepeliowskie. Cudo !!! Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńOch. Dziękuję bardzo. :) cdn :)
UsuńŚwietna. Dla mnie bardziej czerwcowa - chabry i maki w zbożu.
OdpowiedzUsuńMoże być czerwcowa. Polna :)
UsuńZakładka jest cudna !!! Już napisałam tu wcześniej komentarz, ale chyba wylądował w SPAMIE.
OdpowiedzUsuńTak, rzeczywiście wydobyłam go ze spamu (i potem nie mogłam znaleźć D:) Bardzo się cieszę, ze Ci się podoba.
UsuńTrochę na indiański wzór stworzona :)
OdpowiedzUsuńTaka krajka :).
UsuńAle śliczna, taka na zniwa 😀 a czuprynkę ta bardzo lubię mietosic w rękach jak się bawię zakładka od Ciebie przy czytaniu 😀😃🙂
OdpowiedzUsuńo proszę, jakie dobre wykorzystanie czuprynki - i jaka ona pożyteczna :D.
Usuń🤣🤣🤣
Usuń