Wizyty u mojej Mamy zawsze wiążą się z pokazywaniem zdjęć z okresu, w którym się nie widziałyśmy. Tym razem ambitnie pokazywałam część zdjęć na telewizorze - bardzo jestem dumna, że mi się to udało, bo sama telewizora nie mam i trzeba było trochę pokombinować... Ograniczyliśmy się do zdjęć z tegorocznej wyprawy w góry. Na ekranie większym niż komputerowy fotki zyskują ogromnie, sama się dziwiłam, że takie fajne niektóre wyszły ;). No i wśród nich były urokliwe fotografie ptaszków z nieco mglistej wędrówki pętlą po południowej stronie Małej Fatry, od Wodospadu Szutowskiego do Chaty pod Chlebem i potem w dół.
Jak już piszę o wodospadzie, to go pokażę. Mieliśmy dużo szczęścia, bo choć nie padało, to jednak pogoda nie była (dla innych) zachęcająca i byliśmy przy nim sami. Cudowny. 38 m wysokości.
Kiedy byliśmy dość wysoko pod główną granią, przyleciały na nieliczne już jarzębiny żółte ptaszki - jak małe promyki (nieobecnego) słonka. Po konsultacjach ze źródłami wiedzy uznałam, że to trznadle. Za duże na kulczyki, za bardzo żółte na czyże.
Były o wiele uprzejmiejsze niż nasze lokalne mysikróliki i pozwoliły się(niektóre) sfotografować.
To wysyłam i Wam te żółte kuleczki, bo za oknem już ciemno. "Siedemnasta w nocy..."
Jakie milutkie trznadle. W ramach ćwiczenia rz po spółgłoskach będę czytała z Dzieciakami tekst o trznadlu Krzysiu :) Mogę sobie wyobrażać, że to właśnie on :)
OdpowiedzUsuńAch, i jakie ładne imię ma. To na pewno on :).
UsuńPiękny wodospad i ptaszek :D
OdpowiedzUsuńWybierzcie się tam kiedyś w normalnych czasach.
UsuńAch przepiękne wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńO tak, zdecydowanie.
UsuńPiękne widoki, wspaniała wyprawa! Ja dzisiaj obserwowałam rudziki - też wesoło wyglądają z płomiennymi kolorami brzuszków :).
OdpowiedzUsuńRudziki zawsze mnie zachwycają. A u nas ich nie widuję niestety.
UsuńWidać jaki jest wysoki ;).
OdpowiedzUsuńWodospad wzbudził we mnie respekt :). Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMoże uda Ci się w normalnym czasie tam pojechać? Piękny spacer doliną, cudowne drzewa i taki budzący respekt cel. Można podejść do jeziorka, do którego wpada.
UsuńJa mam ornitofobie, ale takie małe ptaszeczki budzą moją sympatię- o ile mnie nie dotykają ;)
OdpowiedzUsuńTakie małe zwykle trzymają się z daleka. Puchate kulki ;)
Usuń