Tym razem prezentacja prawdziwych cacek, choć nie mojej produkcji. Takie pierniczki dostali moi panowie od Magdy, która tworzy prawdziwe cuda w różnych technikach, dopracowane w najdrobniejszych szczegółach.
Autorka nie wstawiła zdjęcia na swojego bloga, a naprawdę szkoda, by te bałwanki przepadły w niepamięci - dlatego też nie pozwoliłam zjeść pierniczków zanim ich nie sfotografowałam. Dodam, że były nie tylko oryginalne, ale też i smaczne.
A w kolejnym wpisie będą znowu zakładki. Bo "się" robią, niektóre już nawet "się" zrobiły...
Piękne apetyczne !
OdpowiedzUsuńPrzekażę Autorce :)
UsuńW trakcie komentarzy napisałam, że jak dooglądam do końca, to o coś zapytam. Twoje zakładki przeogromnie mi się podobają. Osobiście kiedyś krzyżykowałam, teraz już nie. Poza tym nie umiałabym haftować na obie strony, zbyt w tym nieporadna jestem. Ale zakładki próbowałam "kombinować" na szydełku. Nie mam zdjęć, prócz jednego na blogu /chyba gdzieś w styczniu, post "eNNka życzy"/. To była zakładka na prezent i miała zawierać od razu życzenia! Dlatego ukryłam w niej sigla biblijne. Solenizantka też związana jest z ruchem oazowym, więc bez skrupułów można było ją tak obdarować. I stąd moje pytanie:
OdpowiedzUsuńczy nie warto byłoby spróbować także wyhaftować zakładeczkę zawierającą biblijny cytat plus jakąś do niego ozdobę? Jakoś jestem głęboko przekonana, że takie zakładeczki równie chętnie byłyby wybierane przez osoby, które zechcesz obdarować... że nieśmiało nie wspomnę o sobie :DDD
To tylko taka nieśmiała propozycja... nie musi być zupełnie brana pod uwagę.
Uśmiechy przesyłam :)))
Pomysł jest sympatyczny! Ciekawy i inspirujący. Nie mówie nie, choć literki wydają mi się wyższą szkołą jazdy - im więcej ogladam różnych blogów, tym bardziej widzę jak dalece jestem zaledwie amatorką z pewnymi pomysłami.
UsuńMoje zakładki niestety są jednostronne, to mi się wydaje wymuszone trochę przez używanie plastikowej kanwy - a ta mi z kolei odpowiada bardzo jako tworzywo.
Ziarenko zasiałaś, teraz poczekamy co się z niego wykluje, bo chyba coś będzie, choć może nie od razu :). A Twoja zakładka świetna.
Dziękuję!
A czym je wykańczasz od dołu? Czy tylko elegancko obcinasz niteczki? Bo jeśli tył wygląda tak perfekcyjnie jak brzegi, to się zastanawiam, jak to w ogóle jest możliwe?
Usuń:-)))
Agaja,
Usuńmam jeszcze jeden pomysł... oczywiście do wykorzystania w całkowitej wolności.
Twój Syn mógłby rozpocząć kolekcję gadżetów FC Barcelony od... zakładki z herbem Klubu umiłowanego!
Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że to bardzo skomplikowany herb, ale... chyba nie niemożliwy do wykrzyżykowania.
To też tylko ziarenko takie, malutkie. Ale aż mnie "poraziło", bo już oczami wyobraźni taką zakładkę widzę. Co więcej - marzę, by mieć :D Dlatego musiałam zrobić jeszcze ten dopisek.
Pozdrawiam bardzo :)
Z tyłu maja po prostu lewą stronę zrobioną jak najstaranniej się da :). A z herbem to chyba mnie przeceniasz... Ale może kiedyś...
UsuńNajpierw Ci uwierzyłam, ale potem obejrzałam ten herb... po tym, co tu widziałam, na pewno Cię nie przeceniam!
UsuńTen herb - to cztery kolory nici (ewentualnie pięć), trochę pasków i jedno kółko! Sama jestem zaskoczona... :)
Może kiedyś... :)
Wyglada doskonale!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith