Robienie takich równych (w miarę) skosów sprzyja myśleniu i porządkowaniu świata :). Może to brzmi dziwnie ale ten powtarzający się rytm (znaczy wzór) ma jakiś sens terapeutyczny.
Druga z dzisiejszych zakładek jest "papieska" - kończyłam ją w środę tkwiąc przez komputerem, między białym dymem a Habemus papam. Zabrakło mi jasnożółtej muliny, więc kolory "przeplatanki" zrobiły się papieskie. Efekt niezamierzony, ale czemu nie? Bardziej podoba mi się w tzw. realu niż na tym zdjęciu.
Nie zrobiłam wczoraj zdjęć w słońcu, więc dziś znowu jako tło został wykorzystany kawałek chodnika pod wyjściem na balkon - najjaśniejsze miejsce do zrobienia fotografii bez lampy.
Kolejna zakładka (tak, jeszcze jedna jest gotowa) czeka na powstanie pary, bo uznałam, że powinny zostać zaprezentowane razem. Ta druga już jest zaczęta i pewnie niedługo będzie gotowa. Rodzą mi się nowe pomysły, chyba ciekawe, trochę brakuje czasu na realizację. :)
- - - - - - - - - - - - - - - -
dodane nieco później
Słońce wyszło, a ja doszłam do wniosku, że jednak mam w domu wiosnę. Zaczynają kwitnąć fiołki afrykańskie :). O, proszę:
Kształt zdjęcia śmieszny, bo po namyśle uznałam, że trzeba jednak je wyprostować...
I znowu na pytanie, którą wybieram, odpowiedziałabym na podobieństwo Małej Tereski: "Wybieram wszystko" :)
OdpowiedzUsuń:). Będę o tym pamiętać :)
UsuńObie zakładki bardzo ładne ,lubię geometryczne wzory.Mam pytanie -czy Twoje zakładki są obustronne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję. Niestety nie są obustronne. To kwestia plastikowej kanwy - złożenie dwóch warstw byłoby za grube na zakładkę. Nie wymyśliłam satysfakcjonującego spodu - natomiast staram się, by tył był jak najbardziej porządny i równy. I jest.
UsuńAleż ta fotografia zyskała wiele uroku właśnie po "wyprostowaniu" :-)
OdpowiedzUsuńMaciejka
Mam dokładnie taki sam odbiór jak Maciejka :-)
OdpowiedzUsuńTen fiołek to nie tylko "zapowiadacz wiosny" ale także "okaz zdrowia". Śliczny...
Trochę koloru i od razu lepiej! Cudne to wszystko. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń