Są takie dni, kiedy wszystko zaczyna iść nie tak jak by się chciało. Chyba właśnie taki dzień mi się dziś trafił... Oszczędzę Wam wyliczania co się nie udało... Dzień się jeszcze nie skończył.... :P
Ale ponieważ obiecałam eNNce pokazać interpretację dwóch tematów z wyzwania fotograficznego, postanowiłam wywiązać się z tego na blogu - nie wstawię ich jednak na blog Pomysłodawczyni, bo to tylko dwa dni z siedmiu będą.
"Codzienne rytuały" sprawiły mi trochę kłopotu, bo nie chciałam żeby zdjęcie było zbyt oczywiste. Pierwsze skojarzenie miałam ze szczoteczką do zębów, jak to zresztą napisałam w komentarzach u Mrocznego Pasażera. Skończyło się na dwóch zdjęciach. Czy muszę pisać, że kiedy zabierałam się przed południem za drugie, okazało się iż bateria w aparacie zdążyła się rozładować? ;)
Mam trochę wątpliwości czy to "codzienny" jest słuszne w odniesieniu do tego zdjęcia, bo w obliczu ciągłych deszczów* i burz nie biegam teraz codziennie z konewką, ale "coś w tym jest". Szczerze mówiąc miałam ochotę na przegląd sprzętu AGD (pralka, żelazko, zmywarka...) plus komputer, ale się powstrzymałam. Zwłaszcza, że zmywarką zajmuję się u nas więcej osób.... :P
A drugie zdjęcie to po prostu coś, co lubię., A lubię m. in. dobre perfumy (na te najdroższe i najulubieńsze oczywiście mnie nie stać) i lubię pasjami ładne szale i chusty. Ta bladożółta to najnowszy nabytek ;)
Myślę, że skojarzenie z tytułem zdjęcia jest w tym momencie jasne.
To... może już dziś nic więcej nie zepsuję :).
------------------
* Uff. Aż sprawdziłam w słowniku. Dopełniacz l. mn. może brzmieć deszczów albo deszczy. Jednak "deszczy i burz" nie brzmi aż tak ładnie jak "deszczów i burz". Lepsza aliteracja?
Kochana - bardzo Ci dziękuję :)
OdpowiedzUsuńSiedzę i podziwiam tego fiołka! Rytuał to chyba nie tylko podlewanie, ale podejrzewam, że nieraz sobie musicie porozmawiać, bo inaczej to on by tak nie wyglądał ;)
Przegląd sprzętu AGD - i samo mi się uśmiechnęło :DDD
Szale, chusty i perfumy - atrybuty prawdziwej kobiety :) Śliczny jest ten szal bladożółty i taki bardzo naturalny na tym zdjęciu. Aż mi się chce w niego wtulić i poczuć zapach perfum :)
Czy szale i chusty kolekcjonujesz może tak, jak Rybeńka torebki? ;)
Ale to nie jest jeden fiolek tylko kilka w jednej doniczce. Jakieś zmutowane, bo głowę bym dała, że wsadzałam takie z pojedynczymi kwiatami (były gdzieś wcześniej na zdjęciach fiołki z tej rodzinki), a te mają kwiaty pełne, na długich, wiotkich łodyżkach :D
UsuńHm, chyba jednak do kolekcji torebek Rybeńki (o ile pamiętam) jeszcze mi trochę brakuje. Staram się być rozsądna, zarówno pod względem ilości, jak i ceny... choć sporo chyba jednak mam apaszek, których już za bardzo nie noszę... Bo ulubione kolory mi się zmieniają! :)
Oglądałam pewne zdjęcia po raz kolejny i dojrzałam ten sam szal. W realu świetnie się prezentuje :)
UsuńNo, widzę żyłkę detektywistyczną :) To była ta uzasadniona potrzeba :)
Usuńz praktycznej strony patrząc - przynajmniej wiadomo jaki gift cię ucieszy :) Lubię ludzi z pasją bo wtedy wiadomo co im kupować na urodziny :) A takie dni jak Twój dzisiejszy niestety się zdarzają i mówimy im siooooooo :) Jutro będzie lepszy dzień! :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :****
Dzięki. Jesteś urocza, że aż tak praktycznie i miło od razu pomyślałaś! :) Nie podeszłam od tej strony, ale faktycznie, masz rację, sama takie pomysły wykorzystuję :)
UsuńJasne, że będzie lepszy dzień. I może nawet znajdę to co się zgubiło... :*
Ja lubię absurdalny humor i taki jeden żart chodzi dziś za mną:
Czym się różni pesymista od optymisty:
Pesymista mówi: "Fatalnie, gorzej już być nie może".
A optymista na to: "Oj, może, może".
:D
Nigdy tego nie słyszałam, a żart jest "pyszny" :)
UsuńPozwolę sobie go zapamiętać :D
Jeszcze kiedyś słyszałam, że: pesymista to dobrze poinformowany optymista :)
Agajo... wierz mi, że byłabym tym drugim :))) już się widze jak kiwam głową i ze zbolałą miną powtarzam te słowa :) i to zanim bym się zorientowała, że to zrobiłam :))) Masakra! No ale taki mam charakter i nic na to nie poradzę :) ale się staram aby było inaczej :)))
UsuńJa myślę, że w różnych sytuacjach "ten drugi" wychodzi z różnych osób. No i pozostaje nam starać się .... :)
UsuńTrzeba miec swoje rytualy i upodobania np. do chust!
OdpowiedzUsuńA jak sie takowych nie ma, to trzeba koniecznie postarac sie o takowe!!!
Serdecznosci
judyta
A to ładnie napisałaś (jak zwykle). Ja na swój użytek bym jeszcze dodała jednak zawsze umiar w realizowaniu upodobań
Usuńserdeczności odwzajemniam
:)
A ja się zachwycam Waszymi wyzwaniami - super, że wzięłaś w nim udział! Teraz dwa, ale następnym razem, kto wie, może siedem?;)
OdpowiedzUsuńA może Ty dołączysz?
UsuńW lipcu może być ciężko. W sierpniu - kto wie?
A pomysł rzeczywiście jest świetny.