Ostatnia z małych zakładek na dłuższy czas. Takie wąskie zakładki robią się szybko, ale też mniej jest na nich miejsca na ciekawsze wzory. W planach była najpierw czacza, ale w końcu zrobiło się coś innego, nie za bardzo wiem co. Na dodatek z różowym w środku - takim trochę przybrudzonym różowym, lubię nieoczywiste kolory.
Dzień okazał się cenny, bo wreszcie skończyłam robić coś, co nade mną wisiało i gnębiło nieskończeniem (można rzec poetycko: nieskończenie gnębiło nieskończeniem). Tylko jeszcze małe sprawdzenie i uff, coś na kształt wolności.
Pomacham Wam jutro z dalekiej zielonej trawki :)
aleś mnie zaintrygowała tym finiszem nieskończenia ;)
OdpowiedzUsuńFinisz nieskończenia brzmi rewelacyjnie :)
Usuńuściski i sił :)
Mam wrażenie, że to takie zakazy wjazdu :) Albo dancing w kurortach sanatoryjnych :) Przyciemnione światło i każda parka w swoim kółeczku tańczy :)
OdpowiedzUsuńBaw się dobrze na zielonej trawce :)
I gratulacje z okazji skończenia nieskończonego - to zawsze trudna sztuka ego dokonać! :******
tego dokonać :) :********
UsuńDancing w kurortach, tu mnie zastrzełiaś. W życiu nie byłam ani w sanatorium, ani na dancingu...
UsuńSama się zastanawiam czy będę sie bawić, czy pomagać w pracy :)
A może ognisko zrobimy...
Zakładka w ulubionych kolorach mojej Rodzicielki :)
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj spokojnie... odetchnij po tym intensywnym czasie.
o, nie mogę, dobrze że to jeszcze raz przeczytałam... ;)
Usuńrobię korektę:
odpocznij sobie na zielonej trawce :)))
Ach, będę odpoczywać ile sie da :) Liczę też na ew. pomoczenie nóg w jeziorze....
UsuńA potem bedę zmęczona nadmiarem świeżego powietrza :DDD
jak zwykle się zachwycam, wykonaniem i niezliczoną ilością pomysłów na zakładki :)) pozdrawiam i miłej zielonej trawki :)
OdpowiedzUsuńJak miło Cię tu przywitać :) Cieszę sie ,ze zakłądki Ci sie podobają. Z zielonej (bardzo) trawki już wróciłam i nawet może coś niedługo napiszę... ;)
OdpowiedzUsuń