Jak w tytule.
Trochę się przeciągnęło, bo skończyła mi się ta jasnobeżowa (z pozoru brudnobiała) nić i trzeba było wybrać się do pasmanterii.
Sympatycznie się toto haftowało :) Lubię od czasu do czasu zapełniać jednym kolorem większe płaszczyzny :))
A skoro ascetycznie, to i pisać więcej nie trzeba :)))
jeszcze chwileczka...jeszcze momencik... i zacznę robić zakładki! :)
OdpowiedzUsuńnaprawdę ! :)
:****
Trzymam za słowo :)))
UsuńA ja poprzestanę na podziwianiu:-)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo miło! :)
Usuń