W ciagu oststnich dwóch dni wybuchła wiosna. Zrobiło się zielono. Jasnozielono :). Kolory liści i kwiatów szaleją - o tej porze widać wielką rozmaitość nasadzeń krzewów w moich okolicach, jest po prostu pięknie. W centrum miasta zaś zachwycają barwne dywany kwiatów (dominują na razie bratki i tulipany - ale dobrane kolory - przepiękne).
Zachwycałyśmy się dziś ze Średnią Kamzikówną wiśnią kwitnącą u moich Teściów. Wystarczy popatrzeć na to - jednak - ulotne piękno...
Wobec konfrontacji z kłamstwem i oszustwem, która jest naszym udziałem w ostatnim czasie, jest to widok prawdziwie kojący serce.
Zdjęcia są i moje, i Śr. K. :)
Posyłam wiec uśmiechy na wzmocnienie kojącego nastroju!
OdpowiedzUsuńNie daj się kochana... ja też walczę ze sobą żeby nie dać się rozgoryczeniu...
Damy radę! :*******
W tym co ode mnie zależy, to ufam, że dam radę, Gorzej z tym, co ode mnie nie zależy...
Usuńuściski :***
Wisnie w tym roku kwitną jak szalone!!!!
OdpowiedzUsuńCiekawe czy i owoców będzie wiele. Moja Teściowa wzdycha, że ta wiśnia to najładniej kwitnie, niekoniecznie najlepiej owocuje. A ja tłumaczę że nie można we wszystkim być doskonałym :))
UsuńKocham wiosnę!! W tym roku jest wyjątkowo piękna, tak powoli, bardzo naturalnie wszystko się rozwija i pięknie długo kwitnie. Chodzę i też tak się zachwycam i kółko pstrykam , aby uwiecznić to ulotne piękno :) :)
OdpowiedzUsuńJak dobrze Cię rozumiem (i serdecznie witam). Żałuję bardzo, że nie mam czasu na chodzenie i pstrykanie. :)
UsuńNiech to piękno, i nowe też, koi więc serca w trudnych chwilach.
OdpowiedzUsuńSił i mocy życzę!
Dzięki, Dosiu! Bardzo potrzeba wsparcia...
Usuń