Aniołki "urodziły się" w planach już dawniej, przy okazji oglądania pierwszych choinkowych gadżetów w któymś ze sklepów. Bo tam były aniołki urokliwe z daleka, ale niestety tracące przy bliższym spotkaniu, bo jakość wykończenia niezbyt wysokiego lotu: tu nitka, tam strzępek... Ciekawe, że miałayśy z Najstarszą Kamzikówną identyczne skojarzenie (choć wcale nie byłyśmy tam razem): takie aniołki to można samemu zrobić.
Na początku ubiegłego tygodnia z przerażeniem stwierdziłam, że już zaraz 6 grudnia, a ja przecież planowałam aniołki właśnie z tej okazji... Ale była też okazyjna wizyta w pasmanterii (choć z koralami było trochę kłopotów, a jakoś nie przemawiała do mnie wizja aniołków o twarzyczkach w zieleni, błękicie czy purpurze). Skrawki materiałów, maszyna, włóczka, szydełko, klej, filc na skrzydła, stare rajstopy i kuleczki do wypchania...
Każdy jest trochę inny, technika doskonalona i teraz powinna mieć tylko czas na kolejne... Na co na razie się nie zanosi niestety.
Nie ośmieliłam się malować twarzyczek. Zeby nie popsuć...
I to jest właśnie prawdziwy talent: z paru zwyczajnych drobiazgów wyczarować takie fajne aniołki :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńNie ma to jak zrobić samemu. Pod warunkiem, że ma się ten "dryg":).
OdpowiedzUsuńMój dryg jeszcze może rozwinie sie w tej kwestii :))
UsuńTwój rozwój jest niesamowity! Aniołki są przecudne... i na choinkę ale i na prezenty przez cały rok...
OdpowiedzUsuńjestem pod wielkim wrażeniem :********
Emuś, dzięki. Mam nadzieję, że z czasem aniołków przybędzie...
Usuń:********
Urocze : )
OdpowiedzUsuń:)) Dizękuję, pochwała mistrzyni od aniołków to jest coś!
UsuńA rudego nie ma.....eeee
OdpowiedzUsuń;)))
żartuję
świetne :)
Dwa są czerwonowłose :))
Usuńbardzo, bardzo mi się podobają, a przede wszystkim ogromnie podziwiam Twój talent :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję! Co do talentu, to one chyba mogłyby być bardzije dopracowane, ale to pierwsze moje aniołki :)
UsuńAle piękne aniołki - super :))
OdpowiedzUsuńTeż tak mam , jak przychodzi pomysł nie ma zmiłuj trzeba zrobić bo inaczej rozsadza :)
Dziekuję. Gdyby nie 6 grudnia to może by jeszcze czekały...
Usuńprześliczne te aniołki:))
OdpowiedzUsuńDziękuję! Tak bardzo chciałabym uszyć ich więcej...
Usuń