Nie obiecywałam w kwestii tej pięknej chusty.
Była prośba Gosi i Erraty o pokazanie jej na Pannie Młodej.
Z przyczyn oczywistych zdjęcia są nieco poprzycinane. Ale dadzą może pewien obraz.
W kościele było, mimo nagrzania, nieco chłodnawo, chusta przydała się bardzo jako otulacz. Może nie była za bardzo widoczna, ale niejeden odetchnąl z ulgą, że dziewczyna nie marznie (zmarzły jej tylko stopy )
Natomiast podczas wesela chusta okrywała ramiona i sprawiała, że nie było chłodno, zaś urokiem koronki podkreślała minimalizm sukni.
:)
Suknia ma też swoją historię, ale to już kiedy indziej :)
Piękne! Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuń:) i nawzajem
Usuńpiękna!
OdpowiedzUsuńNaprawdę :)
UsuńDelikatna Panna Młoda. : )
OdpowiedzUsuńDelikatna, wiotka, pastelowa ;)
UsuńŻyczę szczęścia pięknej Pannie Młodej w pięknej sukni i pięknej chuście.
OdpowiedzUsuńDziękujemy serdecznie :)
UsuńPrzepiękna chusta. Jak najbardziej na swoim miejscu:).
OdpowiedzUsuńI to jest komentarz dokładnie w punkt. Na właściwym miejscu ta chusta :)
Usuńchusta zachwycająca:))
OdpowiedzUsuńTak, to idealne określenie.
UsuńCo prawda jużem pannę młodą widziała i zachwyt wyraziłam, ale powtórzę, piękna ona i piękna jej szata :)
OdpowiedzUsuń:)) Dzięki ;)
UsuńPiękna... Oby nasze zachwyty przyniosły młodej parze dużo szczęścia :).
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWiedzą, że bez pracy nie ma kołaczy, więc są na dobrej drodze do szczęścia jak sądzę :).