niedziela, 10 grudnia 2017

Niespodzianka do potęgi

Czwartek był trudnym dniem. Misternie ułożony plan przemieszczania się w celu załatwienia różnych spraw runął, gdy wysiadając z samochodu przy cmentarzu skonstatowałam, że nie mam rękawiczek. Na szczęście świeciło słońce i nie było bardzo zimno, więc zaplanowane prace udało mi się wykonać nie marznąc, ale potem musiałam wrócić tam, gdzie - jak wydedukowałam - rękawiczki zostały. (Faktycznie zostały. Swoją drogą, tego dnia zgubiłam i znalazłam te same rękawiczki jeszcze jeden raz... Ja tak umiem...). Kiedy wreszcie wrócilam do domu, wydawało mi się, że już na nic nie mam siły.

A tu w przedpokoju stoi karton.

Córka mówi: "To paczka dla Mamy".  Chwila konsternacji. Zamawiałam paczkę, owszem, ale miała być wysłana po 15 grudnia. Hmm. Rzut oka na nalepkę adresową i olśnienie. Jakiś czas temu zgłosiłąm się do zabawy "podaj dalej" u Małgorzaty, która wyczarowuje śliczności z koralików, dekupażu, tajemniczej masy i paru innych rzeczy.

No i paczka przyszła niemal w same "mikołajki"

Nie wyobrażacie sobie ile radosci sprawiło mi, a właściwie nam, bo Najstarsza Kamzikówna mi cierpliwie towarzyszyła, rozpakowywanie!


Wszystko było bardzo przemyślnie i pracowicie pozawijane, jedne rzeczy "wychodziły" z drugich - coś nieprawdopodobnego.

Najpierw rzuciły mi się w oczy kordonki i  zapoznałam się z aniołkiem :)


Potem rozpakowywałam wszystko po kolei.

Puszka, w której wylądowała karma dla ptaków (zgodnie z obrazkiem). Wygląda, jakby ją obsypał śnieg (ten co mi sypie za oknem)


Ozdobne zawieszki (na razie wiszą na karniszu)


Gwiazdka


Coś dla ciała czyli dżem brzoskwiniowy i lawenda z miodem (i bardzo smaczna czekolada :) ). W tle komplet serwetek... i zobaczcie jaka śliczna buteleczka!



Śiecznik, który natychmiast został wykorzystany (był wyposażony w komplet pachnących tealightów). Dopasował się do podstawki z drewna, którą zrobił kiedyś syn naszych przyjaciół.

 Śliczne bransoletki, które już noszę po kolei: śliwkowa, szara z matowymi czarnymi koralami i szmaragdowozielona. Z kamieni (choć nie wiem jak się nazywają)


Rewelacyjny chustecznik z fioletowymi kwiatkami (barwinek?) i motylami (przysiadły na chwilę?) . Już jest wykorzystywany :)


 
I coś, co wyjęłam jako ostatnie: śliczny różaniec z granantowych hematytów w czerwonej torebeczce. Bardzo poręczny.


 Mam nadzieję, że niczego nie zgubiłam :). Dziękowałąm już prywatnie, a teraz dziękuję publicznie: Małgosiu, zrobiłaś mi fantastyczną niespodziankę!


A, że to zabawa "podaj dalej" to zapraszam, jeśli ktoś chciałby dołączyć.
Zatem w komentarzach czekam na  jedną/dwie osoby  chętne do poprowadzenia zabawy u siebie, kiedy otrzymają paczkę ode mnie. Na wysłanie paczki z niespodzianką mam rok czasu. :)
Wysyłka jest na terenie Polski.

6 komentarzy:

  1. Witaj Agajo :)
    Nawet nie wiesz jak mnie cieszy Twoja radość:)
    Kwiatki na chusteczniku to moje ulubione fiołki wonne.
    Dziękuję za udział w mojej zabawie :)
    Pozdrawiam najmilej .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fiołki wonne. Zapamiętam. Tak wyglądały fiołkowato, ale trochę zmylił mnie ich kształt jednak. ;)
      Dzieki wielkie :)

      Usuń
  2. Cieszę się razem z Tobą. Pieknie radujesz się z niespodzianki. Same cudeńka zagościł u Ciebie 😄

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To był bardzo dobry moment na otrzymanie niespodzianki - rzeczywiście podnoszący na duchu. A wiesz, że Twoją torbę ciągle używam? Jakoś się nie zgadało, żeby o tym ci powiedzieć :)

      Usuń
    2. Widziałam w Kaliszu i sprawiło mi to ogromną radość 😄

      Usuń
    3. Ha, zapomniałam, że i tam ją miałam :) Jest super.

      Usuń

Miło będzie przeczytać Twój komentarz :)

Proszę jednak nie wykorzystywać komentarzy do reklam rozmaitych usług.
Komentarze z reklamą będę usuwać.

Thank you for commenting!
However, please do not use comments to advertise any products. Comments with advertisements will be removed.