Moja osobista królowa liczy już ponad dwadzieścia lat i została wyhodowana z trzycentymetrowej odnóżki przywiezionej od mojej Mamy. Z tego kawalątka wyrosło kolące wężowisko, które już nawet kiedyś przycinałam. Na odnóżki i nie tylko :).
Kaktusisko to rzeczywiście kwitnie - jak wskazuje nazwa (królowa - jednej - nocy) przez jedną noc. To znaczy jeden kwiat kwitnie przez jedną noc. Jak kwiatów jest więcej, to niekoniecznie kwitną wszystkie tej samej nocy. ale czasem tam - i wówczas jest to piękno do potęgi. Całe mieszkanie wypełnia delikatny migdałowy zapach, czasem z nutą mniej przyjemną.
Podobno kwitnięcie tego kaktusa to rzadkość - przynajmniej z takimi opiniami co rusz sie spotykam. U mojej mamy kwitnie od wieeeelu lat (25? 30? 35? 40?) co roku. U mnie od kilkunastu również, choć w ciągu tych lat po przeprowadzce i po przycięciu były przestoje w kwitnięciu.
Teraz czekamy kiedy rozwinie się nowy pąk :)
I może znowu będzie (prawie) tak:
Kiedy kwiat kończy się otwierać, ruch płatków widać gołym okiem :))
Gigantyczne kwiaty w porównaniu do pędów kaktusa. Prawdziwa królowa : )
OdpowiedzUsuńPrawdziwa. :)
Usuńale cudo! wspaniała roślina. nigdy takiej nie widziałam. warto czekać na tę jedną noc, ja bym siedziała całą i gapiła jak rozkwita :)
OdpowiedzUsuńWiesz, to tak właśnie mniej więcej wygląda. Jak się da to zapraszamy znajomych na oglądanie...
UsuńJakie cudo!
OdpowiedzUsuńZachwycam się nieustannie.
UsuńWow:)
OdpowiedzUsuńPiękna jest!
Szokująca.
Usuńo jacie! cudo!
OdpowiedzUsuńŻal tylko, że tak krótko można te kwiaty podziwiać.
UsuńNieprawdopodobnej urody :)
OdpowiedzUsuńJak kwitnie. Bo tak to w sumie jest dość niepozorna.
Usuń