Zasadniczo nie pcham(y) się w trudne i nowe miejsca we mgle. Staram(y) się zachowywać rozsądek. Tak, żeby sie nie zgubić i żeby nie narobić sobie i innym kłopotu. Dlatego też w tym roku podczas jedynej wędrówki we mle zapadła decyzja "Wracamy". No bo jeśli już nie widzę szlaku i nie jestem w stanie rozróżnić którędy prowadzi po zboczu usłanym tzw. "maliniakami"... nawet jeśli wiem, że ścieżka to zbocze "tylko" trawersuje...
Ale mgła może też sprawić, że bardziej skupimy się na tym, co blisko, w zasięgu ręki. Że skoro nie ma rozległych widoków, popatrzymy pod nogi... A warto, warto :))
Staw Łomnicki nieco się odsłonił. |
:)
Ale generalnie lepiej, gdy mgły nie ma...
Tak było w Śnieżnych Kotłach! Stałam z gotowym aparatem i co jakiś czas odpływały na chwilę mgły i odsłaniał się cudowny , bajeczny widok!
OdpowiedzUsuńA tutaj tym razem nie odpływały. No moze minimalnie powyżej 1700 sie uniosły...
UsuńUwielbiam te górskie kwiatki i nawet jak nie ma mgły wypatruję :)
OdpowiedzUsuńŚliczne mgliste fotki, bardzo sugestywne, prawie czuję mgłę na policzkach
Ja też wypatruję zawsze (jeszcze bedzie chyba wrzosowy wpis), ale jednak widoki wyżej rozpraszają. Ale ta mgła dała zupełnie inne tło i kolory.
UsuńNo to skupiamy się :
OdpowiedzUsuńwrzosy, wierzbówka, dzwonek drobny, sasanka alpejska, dziewięciornik błotny.
Uff, ale mgła !!!!
Dobrze mieć fachowaca pod ręką! Jeszcze sit skucina i wierzba (ale już nie powiem która - śląska?)
Usuńto musiało być niesamowite wrażenie tak podążać we mgle w nieznane :) piękne zdjęcia i bardzo intrygujące :)
OdpowiedzUsuńWe mgle wszystko wygląda inaczej - tajemniczo i groźnie.
Usuń