Zapraszam zatem na wyprawę do niezwykłego miejsca
Białe i niebieskie dywany kwiatów:
Śnieżyce
i cebulice:
Tu widać pozostałości bardzo starej fontanny... |
Ale były też złocie
i zawilce...
I były też drzewa, opisane i nieopisane, bardziej i mniej zwykłe. Gdzieś koło tej lipy widzieliśmy kowaliki - niestety na zdjęcie nie było szans...
Majestatyczna aleja lipowa. Widok do przodu:
I widok w tył:
Na samiutkim końcu powyższej perspektywy jest kórnicki zamek:
Zachwycające sosny..
I magnolie szykujące się do zakwitnięcia..
A ten smok poniżej...
to nie smok, tylko podobizna
Wiedzieliście? Ja nie. A tak lubię magnolie...
Spacer nasz był podporządkowany pewnym okolicznościom od nas niezależnym, więc nie obeszliśmy całości parku (ale wiewiórkę widzieliśmy).
W tym arboretum podoba mi się dbałość o pamięć o niezwykłych drzewach, których już nie ma - połamały je wichury albo pokonał czas... Tu jest miejsce po olbrzymim buku (tak sobie myślę, że moje ulubione drzewa to buki dęby i sosny). Na środku zakwitł żółtoczerwony tulipan..
Właściwie to migłabym tam zaraz wracać, tak było pięknie...
No to teraz już na 100% przywitałyście się z Wiosną : ) Dzięki za zdjęcia ze spaceru. W Kórniku byłam lata temu, nie mieliśmy samochodu, pojechaliśmy pociągiem z małymi dziećmi. Stacja Kórnik niestety nie znajduje się w centrum miasteczka, gdy dotarliśmy do Pałacu mieliśmy dość tej wycieczki. Ale spacer wśród kwitnących magnolii wynagrodził nam trudy. Nie wiedziałam, że ich owoce są tak ciekawe.
OdpowiedzUsuńOj, to musiała być trudna wycieczka. Samochód jednak jest sporym ułatwieniem. Czekam na magnolie. W Kórniku są też rododendrony i może uda mi się pojechać tam gdy będą kwitły, bo na wyprawę do Dusznik nie mam szans.
UsuńCudowna wyprawa, taka w moim stylu :) Dywany wiosennych kwiatów.....uwielbiam :) Ja tez nie mogę się doczekać kolejnej wiosennej wyprawy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z wiosennym zawrotem głowy :)
A wiesz, tak właśnie myślałam ,że to w Twoim stylu :) Dywany kwiatów były obłędne. Zdjęcia tego nie są w stanie oddać. Przynajmniej moje. Od-pozdrawiam :)
UsuńUwielbiam takie niebieskie dywany!!
OdpowiedzUsuńno i nic dziwnego że krów tu nie było ;)
:-D
UsuńI całe szczęście! Choć jak zobaczyłam panią wjeżdżającą wózkiem między te kwiatki to się trochę zdenerwowałam. Pamiętam pola zawilców w lasach pod Terespolem - wyglądały jak śnieg. Tu coś podobnego ze śnieżycami i cebulicami. Niebieski śnieg - jakby kawałek nieba spadł...
Cudne miejsce! I tak wiosna... Chce się żyć :)!
OdpowiedzUsuńOj tak, oj tak. A dziś jeszcze cieplej. Złocie zakwitły nawet u mnie na trawniku przed blokami :)
Usuń