Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wielkanoc. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wielkanoc. Pokaż wszystkie posty

sobota, 8 kwietnia 2023

Wielkanoc 2023

Piękny czas.

Pomimo pogody. ;)

Życzę Wam nadziei.


 Nie mogłam zdecydować się na jedno zdjęcie :)




I na koniec inny kolor :)




 

poniedziałek, 3 kwietnia 2023

Najważniejszy tydzień

Na końcówce Wielkiego Postu zawsze mi czas przyspiesza, dzieje się coś, co wywraca plany :). I wcale nie muszą to być rzeczy złe czy niemiłe :). Czasem wręcz przeciwnie.

Niemniej kartek świątecznych dotąd nie zrobiłam. Przepraszam, że prawdopodobnie nic albo prawie nic nie wyślę. Dziękuję za to, co do mnie już doszło 💖.

Zostawiam zdjęcie figurki, która od czterech lat nam towarzyszy w Wielkim Poście. Jeszcze trzy dni, potem już Triduum 😇.

Dobrych dni!




sobota, 3 kwietnia 2021

Wielkanoc 2021

 Inna niż zwykle... W sumie "lepsza" niż w ubiegłym roku jeśli chodzi o możliwości uczestnictwa w liturgiach (bardzo cenię te na dworze, naprawdę).

Choć jak tak sobie myślę, to żadna Wielkanoc nie powinna być "taka sam jak inne".  I nie chodzi mi tu o tę cała zewnętrzną otoczkę. Bo jeśli tylko zewnętrzna otoczka dominuje, no to mamy jakiś problem. I chyba niezależnie od poziomu, obecności czy braku wiary w Zmartwychwstanie. 

Nie umyłam w tym roku okien, bo dzień przed planowanym myciem dopadła mnie przykra dolegliwość uniemożliwiająca takie działania (a reszta domowników ciężko pracowała). Nie zrobiłam wielu innych rzeczy, które robiłam zazwyczaj - z gatunku tych porządkowych. Nawet bab mniej upiekłam.

A jednak mam poczucie wyjątkowości tych Świąt. Że pomimo intensywnej pracy ostatnich tygodni skończonej nad ranem w Wielką Środę, pomimo narzekań, że "nie czuję, że to już Święta", pomimo samotnej liturgii online w Wielki Czwartek, dane mi było wejść w tę Wielkanoc. I to postrzegam wyłącznie w kategoriach daru. To nie moja zasługa.

 

Lubię ciszę Wielkiej Soboty. Owszem, tu jakiś mazurek, to tiramisu... Ale jest ta piękna cisza nabrzmiała oczekiwaniem, na wybuch radości. Bo przecież my z jednej strony wspominamy to, co się wydarzyło. A z drugiej - to jednak jest jakieś uaktualnienie tego "weekendu, który zmienił świat" w moim, konkretnym tu-i-teraz. Które jest inne niż rok temu i inne niż za rok. 

I w tym konkretnym hic-et-nunc  życzę Wam Błogosławionych Świąt Zmartwychwstania.
Im jestem starsza, tym mniej umiem składać piękne i długie życzenia. Ale w te krótkie wkładam całe serce.♥





czwartek, 1 kwietnia 2021

Przedświąteczna manufaktura

 Zanim złożę życzenia, rzutem na taśmę wstawiam dwa zdjęcia karteczek. 

Z góry przepraszam, że nie zdołam wysłać do wszystkich.

Z uwagi na nawał pracy sądziłam, że już nie będzie kartek świątecznych na kolejną Wielkanoc, ale jednak wpadłam na pomysł, adaptując nieco wzór kartek z 2019 r.

Najpierw powstała bateria jajek. Praca taśmowa: najpierw wycinanie kształtów, potem klejenie. Fajna zabawa, a że taśmowo to i  szybko. Jajka wycinałam z tekturek podczas rodzinnego spotkania przy zdjęciach na Teamsach w niedzielę (jedna z kuzynek wpadła na taki pomysł i dobrze się sprawdza, a starsze ciotki i wujkowie z różnych stron, już nie tylko Polski ale i świata, mają dodatkową radość). Potem w ramach odpoczynku, przy słuchaniu ciekawej rozmowy w internecie, kleiłam wzorki.

Przydały się też zbierane przy różnych okazjach błyszczące cekiny. 

 

Dodatkowym plusem jest to, że papierki, które naklejałam na jajeczka mają różną fakturę i grubość. Przydały się też wstążeczki.

Umieszczenie jajek ich na kartonikach to już drobiazg. Jeszcze wydruk napisu (zawsze problem sprawia dobór czcionki ;) ) i znowu hurtowe naklejanie.

Jak zwykle u mnie sprawdzają się najprostsze pomysły. Oczywiście zrobiłam też kilka innych kartek, ale te z jajeczkami przebijają wszystko. Ilością i kolorem.


niedziela, 12 kwietnia 2020

Wielkanoc 2020

Taka inna.
Ale przecież to, co najważniejsze jest takie samo.

Dużo pokoju i nadziei wszystkim życzę.


niedziela, 21 kwietnia 2019

czwartek, 18 kwietnia 2019

Najkrótszy

Najkrótszy okres w liturgii, Triduum Paschalne, już u bram. :)

To taki niezwykły czas - jak zaczyna się liturgia w Wielki Czwartek, tak trwa aż do końca Wigilii Paschalnej, kończącej się w nocy (a jeszcze lepiej o świcie) procesją rezurekcyjną i radosnym Te Deum. I tak się nam czysta liturgia w te dni przeplata z naszą codziennością.

Wspominamy największe tajemnice chrześcijaństwa - zwycięstwo Miłości nad śmiercią.
Nie do ogarnięcia po ludzku.

Tak sobie myślę, jak bardzo każdemu z nas potrzeba zmartwychwstania - każdemu pewnie inaczej, na miarę tego, gdzie w nim brakuje jeszcze pełni życia.

Każdemu tu zaglądającemu z całego serca życzę doświadczenia miłości - w taki sposób jaki najbardziej jest potrzebny.
I nadziei życzę.





poniedziałek, 1 kwietnia 2019

Pierwsza tegoroczna manufaktura

Nie da się ukryć, że święta już stosunkowo niedługo. Jak znam życie, to te trzy tygodnie miną jak z bicza strzelił. Zmobilizowałam się zatem i zrobiłam wczoraj całą gromadkę kartek wielkanocnych. Jak zwykle postawiłam na prostotę, aczkolwiek chyba trudno mówić o minimalizmie.


Procedura była prosta.

1. Najpierw przycięłam kartki. To nie jest karton, tylko taki sztywniejszy blok (większy niż A4, dłuższy bok ma chyba 34 cm)), który od czasu do czasu można kupić nie tak drogo w Lidlu i ja wtedy kupuję. Na rok mi starcza zwykle, może czasem na nieco dłużej.

2. Przycięłam model jajka z osobnej kartki. Wycinałam go tak, jak w szkole wycinało się serduszka - kartka na pół i wycinamy połowę jajka, potem rozkładamy i jest całe.

3. Z kartek odkładanych jako "do drukarki" (czyli zadrukowanych po jednej stronie, bo u nas nie marnuje się papieru) i złożonych "na cztery" wycinałam bazy pod jajka. Obrysowując najpierw model, albo i wycinając po przyłożeniu go do papieru. Pod koniec używałam też kartek kolorowych.

4. Na jajka naklejałam kolorowe paski papieru, bibuły, taśmy samoprzylepne, jakieś resztki z innych prac... Bbardzo mi się tu przydała delikatna karbowana tekturka z jakiegoś opakowania czekoladek. Jedna pisanka jest nawet w całości z niej.

5. Gotowe pisanki przyklejałam do kartek, starając się je dopasować kolory, dodawałam napis Alleluja i odkładałam na stosik.

Kilka zbliżeń:





Pierwsze pisanki były grzeczne, paseczki ułożone równolegle. A potem się rozwinęłam :). Czy ktoś zgadnie, którą pisankę zrobiłam jako _ostatnią_?

Pozostaje zapewnić, że w naturze kartki są jakby bardziej wyraziste. Ciągle jestem na etapie "bardzo (prawie najbardziej) podoba mi się ta kartka, na którą właśnie patrzę". Bardzo fajna zabawa!

niedziela, 1 kwietnia 2018

Swoiste rękodzieło ;)

Takie, które każda gospodyni wykonuje na święta. Zdecydowanie pewnie lepiej ode mnie :).
Ale bardzo lubię malowac pisanki - zazwyczaj przymierzam się do różnych kolorów, ale kończy się i tak na cebuli. W tym roku z powodzeniem wykorzystałam patent na listki pietruszki (i kawaki starej pończochy). Za rok to bedzie chyba numer jeden :). Ale i drapane pisanki bywają miłe - choć moje dziełami sztuki nie są, są po prostu moje. Pamietam jak mój Tato zdobił jaja rysując gałązki palmowe :) (I zawsze mu tak ładnie wychodziło, a moje były koślawe).  Ja też tak robię. I inne proste efekty stosuję :D.
 

 




 




Kamzik Najmłodszy postanowił zabłysnąć barankiem z masła. Nie zraziła go nawet moja uwaga, że właściwie to już wychodzimy ze święconką i czasu za bardzo nie ma. Ponieważ rzucił się do pracy, ja rzuciłam się do produkcji choragiewki. ;) Zdążyliśmy. Efekt na zdjeciu. Pomysł na zrobienie barankowi runa z użyciem wyciskarki do czosnku przesłano nam (ze stosownym zdjęciem takiego cudeńka, że nie ośmieliłabym się go zużyć w wiadomy sposób) już po poświęceniu. Zatem lubimy naszego baranka bez loczków. Jest bardzo optymistyczny. I unikalny - uczciwie wyrzeźbiony, a nie z foremki :)



Jak co roku zrobiłam foto świątecznych wypieków - oczywiście coś zostało w kuchni, a tiramisu jeszcze w ogóle nie było. Ale niech tam, baby są ;). Pierwszy raz zrobiłam ciasto drożdzowe bez wyrabiania - wyszło świetnie i już wiem, że to bedzie moje ulubione ciasto drożdżowe po wsze czasy. Bo tak naprawdę to odpuściłam. Zapowiedziałam rodzinie, że baby, owszem, będa ale nie drożdżowe, bo ja nie mam sił i czasu na wyrabiania ciasta. No i w Wielką Środę niespodziewanie Mama podyktowała mi przepis, który właśnie "przypadkiem" dostała od swojej Siostry...



Miłego dalszego świętowania :) Z muzyką ;)





czwartek, 29 marca 2018

Wielkanoc 2018

Już zaraz, za chwilę (no ok, za parę godzin) wchodzimy w Triduum Paschalne, najkrótszy okres liturgiczny, największe prawdy chrześcijaństwa. męka, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa przeżywane jako jedna wielka tajemnica. Nie-do-ogarnięcia.

Nie wiem, czy tu bedę zaglądać, zatem życzę Wam głębokiego przeżycia tego czasu - niezależnie od wiary wszak są to święta mówiące o zwycięstwie miłości. Takiej niewyobrażalnie wielkiej, po ludzku niemożliwej.

"Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich."


 Wszelkiego błogosławieństwa!

sobota, 15 kwietnia 2017

Zmartwychwstanie :)

 Na noc i poranek zmartwychwstania :)

Ta pieśń towarzyszy nam szczególnie od ubiegłorocznych wakacji, kiedy to śpiewalismy ją w trzech językach :). Marzy mi się zrobienie filmiku z tym trójjęzycznym wykonaniem, Ale to kiedyś ;) 

Our God, Nasz Bóg, Ating Dios...




I w zwiazku z tym ucieszyliśmy się słysząc tę melodię w ostatnich kadrach "Chaty" :)

czwartek, 13 kwietnia 2017

Wielkanoc 2017

Już dziś po południu (od Mszy Wieczerzy Pańskiej) zaczyna się ten najkrótszy okres liturgiczny w roku, świętowanie Triduum Paschalnego.

Trzy dni... Piątek, sobota, niedziela. Piątek zaczyna się już - jak w tradycji żydowskiej -  w czwartek wieczorem....(stąd nasze gubienie sie w tych obliczeniach),  potem jest sobota - pełna ciszy - i niedziela -  zaczynajaca się  Wigilią Paschalną w nocy z soboty - na niedzielę zakończona procesją rezurekcyjną (u nas o 21, celebrowanie tej liturgii powinno zacząć się, gdy już jest ciemno). W tych dnia sprawowane są w Kościele jedyne w swoim rodzaju nabożeństwa, piękne i pełne treści. Taki niezwykły czas.

Bardzo lubię  te święta.

Życzę Wam/nam wszystkim, byśmy pod zewnętrznymi oznakami świętowania znaleźli to, co najważniejsze.
Bo to są Święta mówiące o nadziei - czasem (często?) wbrew nadziei.
Dla każdego.


 Prawdziwie zmartwychwstał :)
Wszelkiego błogosławieństwa!

sobota, 26 marca 2016

Wielka Noc AD 2016

Zmartwychwstał :) Alleluja ;)


(i teraz lepiej skoncentrować się ns muzyce niż obrazkach)


... nie umrę, nie, lecz będę żył...


I wersja kantyku Mojżesza, którą bardzo lubię :)