Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kwiaty. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kwiaty. Pokaż wszystkie posty

środa, 3 września 2025

Znowu idzie

Lubię być w górach we wrześniu. Dni już co prawda krótsze, ale jeszcze da się zejść przed zmrokiem (po zmroku zasadniczo nie wolno chodzić po górach, ale czołówki w plecaku są na wszelki wypadek). Może zdarzyć się gorsza pogoda - no ale to w sumie zawsze, śnieg był w tym roku w sierpniu przecież. Za to jest mniej ludzi (odczuwalne nawet na Słowacji, po polskiej stronie zapewne też, ale nie bywamy od ładnych paru lat). No i są inne kolory. Nieco czasem przydymione, ale lśniące w słońcu. Niektóre kwiaty powoli przekwitają, inne się pojawiają. I jest tak dużo fioletu i granatu! Goryczki i tojady szaleją 😁💙.



Nieco wyżej jeszcze kwitnie wierzbówka kiprzyca (tu specjalna dedykacja dla Agnieszki, która lubi o tej porze różowe kwiaty).

No ale idzie ta kolejna pora roku, idzie. Zapowiadają ją oczywiście wrzosy. Twarde, cierpliwe, wytrzymałe, przytulone do ziemi wrzosy.


Jak u Gałczyńskiego: "Oto widzisz, znowu idzie jesień..." 

niedziela, 3 sierpnia 2025

Zawiedzione nadzieje

Tak się ułożyło, że musieliśmy wyjechać na jeden dzień. Z noclegiem. I ziściły się moje obawy, królowa nocy rozkwitła właśnie w tę noc.

Po powrocie do domu miałam jeszcze nadzieję, że zdążyliśmy na oglądanie  drugiego  pąka, ale niestety, po bliższym przyjrzeniu się okazało się, że ominęły nas dwa kwiaty, a nie tylko jeden. Trudno. Już raz coś takiego mam się zdarzyło. Może za rok się uda. Tylko narobiłam sobie apetytu na ładne zdjęcia, a tu nic z tego. Zaraz odgrzebię jakieś sprzed lat 😁.


A tak było





Nie jest to najtrudniejsza sprawa ostatnich dni, z pewnością do przeżycia. 🥴

czwartek, 3 kwietnia 2025

Ten wiosenny moment

Wiosna ma różne oblicza i różne kolory. I o każdym chyba bym powiedziała, że go lubię najbardziej. Bo i fiołki, i przebiśniegi, i sasanki, i śnieżyce, i krokusy, i sasanki, i krokusy, i pierwiosnki, i... Uff. Dużo tego.

Jednym z tych czarownych momentów jest czas kwitnienia cierni. Odkryłam niedawno, że w liczbie pojedynczej to jest "to ciernie". Oczywiście chodzi o rozmaite mniej i bardziej dzikie krzewy z gatunku śliw, tarniny, ałyczy... nierzadko rzeczywiście nieco kłujących. No i jak kwitną (kwitnie?) ciernie, to jest zimno.

U nas w minioną sobotę "wybuchła" mirabelka sąsiadów. Serio, rano wychodziliśmy i jeszcze nic nie było, wróciliśmy wieczorem do góry białego kwiecia. Pachnie obłędnie na moim balkonie 🥳.



Dziś zaś drogę do sklepu umilały mi szpalery innych cierni. Widokiem i zapachem.



No i okazało się, że kwitną też moje ulubione różowe...


Piękna wiosna.


piątek, 28 lutego 2025

Pocztówka wiosenna

Wczoraj wybrałam się do marketu budowlanego po folię samoprzylepną do oklejenia zamówionych pokrywek na pudła z klockami. (Pokrywki robię ją i niestety pierwsza jest nie do końca dobrze wymierzona). Było ciepło i dość słonecznie, a przy tym wskaźniki jakości powietrza były dość pozytywne, zrobiłam więc solidny spacerek (jakieś 6h-7 km w sumie). No i spotkałam wiosnę :).

Wiem, że przebiśniegi już jakiś czas kwitną, ale ja dopiero wczoraj spotkałam pierwsze w tym roku. Zachwyciły mnie najbardziej jednak pęczniejące leciutko pączki na tzw. cierniu, czyli tych krzewach co pięknie kwitną gdy robi się nieco chłodniej po ciepłym początku wiosny. 🌸

Zatem pozdrawiam wiosenne, wbrew szalejącym wokół chróbskom.



niedziela, 16 lutego 2025

Dekupażowo z lnem

Pokazując poprzednie słoiczki nie chciałam mieszać kwiatków, zatem dziś możecie zobaczyć dwa słoiczki z wzorkiem w kwiatki lnu. Jeden po kremie, drugi, ciekawy w formie, nie wiem po czym. Ale ma fajny kształt.



Te kwiatki, które zresztą już się pojawiały na blogu, są też dość wdzięczne. W odróżnieniu od różyczek, o wiele trudniej jest "kombinować" z tym wzorem, zmieniać układ kwiatków czy dosztukowywać.

Ale czasem trochę pokombinować trzeba. Oprócz słoiczków powstała też skrzyneczka.



Jak widać z powyższych zdjęć jest całkiem sympatyczna.
W skrzyneczkach jednak zawsze pewną trudność sprawia wykończenie wnętrza. Najłatwiej byłoby zostawić je białe. Jednak resztki lnowej serwetki kusiły. No to je zagospodarowałam...


Pewnie byłoby ciekawiej, gdyby kwiatki były też na tej ściance po lewej, ale to już za trudne chyba, żeby zgodziło się z tą węższą ścianką. Tak musi zostać 😉.

sobota, 16 listopada 2024

Wspomnienie lata

 Mamy połowę listopada i znowu zrobiło się cieplej. Wczoraj  rano chmury były czarne i przerażające, ale słońce na chwilę wyszło.

Wspomnieniowe zdjęcie zrobiłam nie wczoraj, tylko wcześniej, a pokazuję je bo świetnie oddaje klimat tej dziwnej jesieni.


Te smagliczki teraz szaleją bardziej niż latem 😆. A do tego bardzo ładnie kwitnie maciejka.

Dobrego weekendu.


niedziela, 20 października 2024

Jesień w parku

 Krótka wizyta w Zielonej Górze, spacer w dobrym towarzystwie. I takie piękności. Pozachwycajcie się ze mną :).





poniedziałek, 2 września 2024

Pocztówka z mimozami

Piosenkę Niemena (Mimozami jesień się zaczyna) bardzo lubię. Ma też dla nas dodatkowy smaczek rodzinny, bo na nasze wesele moi przyjaciele przygotowali jej przeróbkę - o nas. Tekst mamy ciągle, ale fragmenty nawet pamiętamy ( szkoda, że wtedy nie było można jej nagrać). 

Chyba wszyscy wiedzą, że te piosenkowe mimozy to po prostu nawłocie. Nawłoć naszą rodzimą wypiera inwazyjna nawłoć kanadyjska - rzeczywiście w naszych okolicach coraz jej więcej. Ja lubię mieć w domu kwiaty, a żółty bukiet dodatkowo rozjaśnia pomieszczenia. O tej porze roku zatem pojawiają się u mnie bukiety nawłoci, czasem z dodatkami. (Bywają też bukiety wrotyczu.)

No i taki wiecheć stoi na stole w salonie od jakichś dwóch tygodni - kwiaty są wymieniane w razie potrzeby...

Oto dwie wersje tegoż bukietu.





sobota, 15 czerwca 2024

Chaberkowo

 W tym roku roślinność na balkonie zapewniły mi przede wszystkim trzy paczuszki nasion, a nawet połowy tych paczuszek. W jednej z nich była mieszanka chabrów. Wysiałam je w pomalowanym na biało koszu i czekałam cierpliwie. Warto było 😁.








Wesoło, prawda?. Dziś wypatrzyłam jeszcze jeden kolor, pomiędzy chabrowym a fioletem :)

czwartek, 6 czerwca 2024

Domki na drobiazgi

 Dwa z nich zrobiłam już dość dawno, ale wymagały dokończenia. Dwa zrobiłam w tym tygodniu z myślą o kiermaszu.


Domki są bardzo wdzięczne, nie za duże i nie za małe - jakieś 11 cm wysokości. Są to tak naprawdę skrzyneczki z szufladką.


Doskonałe jako ozdobny schowek na coś niewielkiego: spinacze, cukierki...


Pomyślałam nawet, że przez te okienka może się wysuwać wstążeczka czy tasiemka. Na przykład można tam włożyć szpulkę wstążeczki do pakowania prezentów.

Generalnie to są bardzo wielofunkcyjne domki :) i najzwyklejszy dekupaż. Dno każdej szufladki podkleiłam cienkim filcem, żeby się lepiej wysuwała.

Jeden już znalazł właścicielkę 🙃


środa, 1 maja 2024

Pocztówka z wiosną

 Testowane nowe możliwości fotografowania. Piękna pogoda sprzyja spacerom 😍.

Bez kwitnący w środku lasu.


Czeremcha w tymże lesie dopiero szykuje się do kwitnięcia 😏.


Aleja jarzębinowa



Tawuła cała w bieli.


Tamaryszki moje ulubione.




I na koniec wycieczka za Malątkami. Czy ktoś nie zna tego zamku?




czwartek, 11 kwietnia 2024

Błękitna jak len

Ten wzór pojawiał się już tutaj w różnych wersjach, tzn na różnych przedmiotach. I zawsze jest hitem.

Tym razem wykorzystałam szeroką bazę pod zakładki. "Ogonek" zrobiłam z bardzo zwykłego sznurka z pastelowymi koralikami w dwóch wielkościach. Te pastelowe koraliki (drewniane) kupiłam dość spontanicznie, ale okazały się miłe i cenne przy dekupażowych zawieszkach, sporo ich wykorzystałam już. Fajne jest to właśnie, ze są pastelowe, ale też mają różne odcienie i chyba dwie czy trzy nawet wielkości. Nawet na tym zdjęciu widać , że jeden turkusowy jest ciemniejszy. Druga strona zakładki wygląda analogicznie, więc już nie robiłam zdjęcia. Brzegi pociąagnęłam złotą farbą - jak zawsze.



wtorek, 2 kwietnia 2024

Pocztówka z magnolią

 Magnolia u mojej Teściowej. W ubiegłym roku nie zdołałam obejrzeć jej w pełnej krasie. Tym razem zdążyliśmy.





sobota, 28 października 2023

Dawno niewidziane kwiatki

Oj, dawno, dawno nie było zakładki z kwiatkami. I oto jest. Ale taka trochę nietypowa - to nie są kwiatki na łące. To raczej kwiatki namalowane na kafelkach a potem złożone razem... 😁 Sklejone? Na cemencie? 😄


Patrze sobie na to zdjęcie i myślę, że pewnie powinnam wrócić do mniej abstrakcyjnych wzorów zakładek. Może się uda? Na razie ciągle jednak abstrakcja i zabawa kolorami...

sobota, 12 sierpnia 2023

Z grubsza pięćsetna

Ściśle rzecz biorąc, jest to pięćsetne zdjęcie z zakładka / zakładkami. Czyli pięćsetkę już przekroczyłam kilka zakładek temu, bo pierwsze zdjęcia bywały grupowe, a parę zakładek "zgubiłam" bez zdjęcia.

Zakładka dekupażowa w stylu folkowym. Chyba pierwszy raz w takim stylu :).

I co gorsza nie wiem, czy trafiła ostatecznie do rąk osoby, do której miała trafić. 


Dwa zdjęcia, bo tu strona lewa i prawa jest :). Podoba mi się to ptaszydło. I ogonek zakładki. ;) I w sumie te kwiatuszki też fajne. Wyszło optymistycznie.

Wzór zakładki składany z tych elemencików, o ile dobrze pamiętam.

I to by było na tyle dzisiaj ;).