Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kartki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kartki. Pokaż wszystkie posty

środa, 26 lutego 2025

Chrzcielna nietypowa

Karteczki na chrzest zwykle zachwycają bogactwem formy bądź wyrafinowanym minimalizmem. Biel, ewentualnie odrobina niebieskiego czy różu. 

A u mnie kontrkulturowo. Powodów jest kilka. Przede wszystkim nie bardzo umiem robić takie eleganckie kartki. Poza tym nie miałam czasu na wymyślanie, nie pamiętałam we właściwym momencie, żeby zrobić tę kartkę (wstyd) i byłam na balu :).

Kartkę zatem trzeba było zrobić szybko.

I tak: front bardzo moim zdaniem udany. Karton z wzorem z takiego bloku kartek z wzorami (każda strona inna), drewniane literki (trzeba było kombinować, bo już niektórych nie ma) i wydobyte z zapomnienia naklejki

A że środkiem już nie było tak prosto. Ufam, że wpisane życzenia nadrobiły :).


Konsekwentnie w zieleniach.
Po szybkim namyśle dodałam kwiatek na świecy.


Pewnie sensowniej by było wydrukować napis przy świeczce ale byłoby to zbyt skomplikowane w tamtym dniu.

Całość w zielonej kopercie.

No, grunt że uroczystość się udała. 💦👶🏽

niedziela, 15 grudnia 2024

Jak zwykle minimalistycznie

I w treści, i w ilości minimalistycznie. Nie dam rady więcej.


Nie wiem czy to nawet nie wstyd takie kartki pokazywać. No ale nie będę udawać :D, że mam talenty, których nie mam. Nie mam też sił i czasu, dużo się działo przez ostatni miesiąc, dopiero od czwartku jestem "na poważnie" w domu i zaczynam w myślach ustalać co niekoniecznie muszę robić przed Świętami...

Byłam parę dni temu w odwiedzinach u kuzynów, w domu w którym zawsze spędzaliśmy rodzinnie Wigilię. Ostatni raz chyba jakieś 22 lata temu. I czuję jak mi jednak brakuje pewnych rzeczy z tamtych wigilii.  Życie się zmienia, inne są warunki, inne grono, jest inaczej. Nie że źle. Ale chyba się robię (zbyt) sentymentalna. 

🥺




poniedziałek, 30 maja 2022

Nowa odsłona zabawy

 Małgosia z https://theprimitivemoon.blogspot.com zaproponowała nową edycję zabawy wielkanocnej, dając jej nazwę Pascha 2022-2023.

Tutaj mamy logo (ładne, prawda?) oraz podsumowanie poprzedniej edycji i opis nowej :):

Ja nie wykaże się chyba wielką oryginalnością, ale będę dalej robić swoje zakładki, bo to jest miła rzecz.

Zatem zakładka na maj, proszę Państwa.

Z małą historią, bowiem wyjeżdżając na koniec kwietnia spakowałam pieczołowicie zapas nici, nożyczki i igły oraz zaczęte robótki, ale nie spakowałam kanwy... Wyprawa do znajdującej się w pobliżu, w tej samej wiosce, pasmanterii zaowocowała kupnem 0,5 m sztywnej białej kanwy. Nie jest to to samo co plastikowa, trzeba wyszywać grubszą nitką... i w ogóle inaczej się pracuje, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Powstała nie tylko zakładka ale i kilka dydndadełek...

A majowa zakładka wygląda tak oto:

 Widać, że format nieco większy i krzyżyki większe. Od spodu podszyłam filcem.

A ponieważ Małgosia lubi ciekawsze zdjęcia to zrobiłam i takie:

Bardziej wielkanocne po prostu :).

Zakładka stała się częścią prezentu prymicyjnego dla znajomego - już księdza. A ponieważ zasadniczo znamy dwóch z tych nowych księży, to zrobiłam im dwie bardzo proste karteczki.

W sumie muszę się przyznać, że kartki pokazuję zawsze z pewną dozą nieśmiałości, bo Wy robicie takie cuda... Ale te mi się też podobają w swym minimalizmie, bo chyba dają jednak szersze pole do interpretacji...

To tyle ;)


czwartek, 9 grudnia 2021

Adwentowa manufaktura AD 2021

 Tegoroczne kartki zawdzięczam Izie.

TEJ Izie :).

Iza jest wielce utalentowaną osoba, znaną m. in. z obrazków rysowanych markerami. To sa śliczne rzeczy i świetne pomysły. Iza czasem dzieli się swoimi rysunkami wstawiając kolorowanki do ściągnięcia i samodzielnego pokolorowania. Dwie z nich, wstawione chyba tuż przed Adwentem, najpierw zapewniły mi uroczy wieczór z mazakami i kredkami, a potem równie uroczy czas klejenia...

Zaaniołkowało mi parapet koło biurka...

Są dwie grupy aniołków. Jedna to aniołki z kokiem, druga to aniołki z grzywką. I widzę właśnie, że jeden z aniołków z grzywką grzywką baaardzo chciałby mieć kok 😂. 

 
Do kolorowania obrazków zasadniczo używałam mazaków, markerów i pisaków (zakładam, ze są tu jakieś drobne różnice), ale zdarzyły też zwykłe kredki i kredki akwarelowe.

 A reszta to już jak to u mnie - dość minimalistycznie. Kolorowe ramki dowodzą, że bardzo oszczędnie :D.

(No bo takie cięcie wąskich pasków gilotynką wymaga maestrii, żeby choć trochę były do siebie podobne szerokością.)

Aha - jedna karteczka jest inna. Przycięłam ten witrażowy kawałek zanim dotarło do mnie ,ze kompletnie nie pasuje do tych aniołków...

Dziekuję, Izo!

poniedziałek, 4 października 2021

Chrzcielnie po raz drugi

 W sobotę były chrzciny naszego drugiego Malątka. Tym razem wykazałam się nieco bardziej niż poprzednio 🙊 .

Tak się bowiem złożyło, że w ekspresowym tempie wyhaftowałam białą szatkę - w formie chusty nakładanej na dziecko.

Trochę miałam emocji czy uda mi się przenieść wzór na materiał i potem odpowiednio wyhaftować. I słusznie miałam emocje, bo zawijasy pierwszej litery powinny wyglądać nieco inaczej. Ale generalnie jestem bardzo zadowolona. Cieniowane nici bardzo się sprawdziły.


Świeca podczas uroczystości miała zawiązaną dość szeroką zieloną atłasową wstążkę: kokardka i długie "ogonki". Szatka świadomie nie jest spersonalizowana, Mamy nadzieję, że jeszcze niejednemu dziecku w najbliższej i nieco dalszej rodzinie posłuży....

Powiedzmy sobie szczerze, że nie jest to haft najwyższych lotów i znam co najmniej trzy zaglądające tu osoby, które wykonałyby taką szatkę o niebo pięknej. No ale nie byłlo czasu, by prosić :).




Szatka było działaniem z zaskoczenia. 

Natomiast metryczka była działaniem planowanym. Niestety zapomniałam zrobić zdjęcia przed oprawieniem...

 

I tradycyjnie dołączyliśmy tzw. telegram, czyli okolicznościową kartkę z wypisanymi życzeniami. U mnie jak zwykle odbiega od tradycyjnych obrazków. Drewniane serce z dekupażowym kwiatem i kokardką...


 

Tyle z chrzcielnego handmade :) A.D. 2021.



poniedziałek, 28 czerwca 2021

Czerwcowa odsłona zabawy Pascha 2021-2022

Zaczniemy od loga zabawy :). Po szczegóły odsyłam do banerka po prawej.
Zachęcona przez Moon Primitive przygotowuję na każdy miesiąc jedną pracę w tematyce okołowielkanocnej. U mnie jest to po prostu to co robić umiem, czyli seria zakładek z "tajemniczym" napisem ;).


Zakładka na czerwiec jakoś wpasowuje się w wysokie temperatury ;).

Skojarzenie ma jednak bardziej biblijne - bo jest na niej po prostu pustynia. Z kawałeczkiem oazy. Być może ktoś jeszcze pamięta moje opowieści o Pustyni Judzkiej - byłam w Izraelu na wiosnę kilka lat temu i pustynia była miejscem, które naprawdę mnie oczarowało.

 


Na zakładce powinien być może jeszcze znaleźć się wielbłąd - ale to chyba już nie na moje umiejętności...

Natomiast ta zakładka dostała uzupełnienie w postaci karteczki. Ja zawsze trochę się sumituję pokazując moje karteczki, bo daleko im do cudeniek, które pokazujecie. Ale jak zawsze - liczy się pomysł, a tu pomysł mi wszedł w ręce chyba niezły. Karteczka z zakładką zostały przekazane jako prezent dla Bardzo Dobrego Człowieka z okazji 50-lecia kapłaństwa. Mam nadzieję, że zakładka będzie używana. :)

 

I jeszcze fotka trzech zakładek razem (trzy miesiące - pierwszy kwartał zabawy za mną)




czwartek, 1 kwietnia 2021

Przedświąteczna manufaktura

 Zanim złożę życzenia, rzutem na taśmę wstawiam dwa zdjęcia karteczek. 

Z góry przepraszam, że nie zdołam wysłać do wszystkich.

Z uwagi na nawał pracy sądziłam, że już nie będzie kartek świątecznych na kolejną Wielkanoc, ale jednak wpadłam na pomysł, adaptując nieco wzór kartek z 2019 r.

Najpierw powstała bateria jajek. Praca taśmowa: najpierw wycinanie kształtów, potem klejenie. Fajna zabawa, a że taśmowo to i  szybko. Jajka wycinałam z tekturek podczas rodzinnego spotkania przy zdjęciach na Teamsach w niedzielę (jedna z kuzynek wpadła na taki pomysł i dobrze się sprawdza, a starsze ciotki i wujkowie z różnych stron, już nie tylko Polski ale i świata, mają dodatkową radość). Potem w ramach odpoczynku, przy słuchaniu ciekawej rozmowy w internecie, kleiłam wzorki.

Przydały się też zbierane przy różnych okazjach błyszczące cekiny. 

 

Dodatkowym plusem jest to, że papierki, które naklejałam na jajeczka mają różną fakturę i grubość. Przydały się też wstążeczki.

Umieszczenie jajek ich na kartonikach to już drobiazg. Jeszcze wydruk napisu (zawsze problem sprawia dobór czcionki ;) ) i znowu hurtowe naklejanie.

Jak zwykle u mnie sprawdzają się najprostsze pomysły. Oczywiście zrobiłam też kilka innych kartek, ale te z jajeczkami przebijają wszystko. Ilością i kolorem.


niedziela, 27 grudnia 2020

Karteczkowo w dobie pandemii

Zazwyczaj kartki pokazywałam chyba przed Świętami, ale w tym roku będą po Świętach :). Prawdę mówiąc był taki moment, kiedy zastanawiałam się, czy w ogóle będę robić kartki świąteczne. Listopad i grudzień były miesiącami trudnymi i zabieganymi. Jednak ostatecznie kupiłam nowy zestaw kolorowego brystolu... Okazało się - ku mojej radości - że karteczki mogłam zrobić którejś niedzieli razem z moją Synową. Fajnie, prawda?

Każda z nas ma swój odrębny, nawet niepowtarzalny styl (zwłaszcza moja utalentowana Synowa) i zadziwiające jest, jak bardzo to od razu widać :).

Te są na przykład moje:


 A te Synowej ;).

I jeszcze kilka moich...



 Jak widać u mnie dominują proste formy geometryczne, nie pierwszy raz zresztą. Pewną nowością są drewniane, i nie tylko drewniane, gotowe śniegowe gwiazdki :).

Niestety, nie było możliwe wysłanie karteczki do każdego, kto tu zagląda... Mam jednak nadzieję że dni świąteczne upłynęły Wam spokojnie i odpowiednio świątecznie. I ze ten nastrój Świąt nadal trwa w niełatwym czasie.


piątek, 13 grudnia 2019

Manufaktura grudniowa

W minioną niedzielę uświadomiłam sobie, że jeśli nie zrobię kartek w tym tygodniu, to mogę zapomnieć o jakiejkolwiek szansie, by dotarły do adresatów przed świętami. No i wydawało mi się to niemożliwe.
Ale późnym popołudniem, czy właściwie wieczorem w poniedziałek okazało się, że już nie jestem w stanie wytrzymać nad pracą. Pomyślałam - choć poprzycinam kartoniki na kartki. Włączyłam sobie ciekawy dokumentalny film o życiu służby w Anglii (tak jakoś przy okazji przeglądania kanału z "Downton Abbey" się znalazł na YT) i ani się obejrzałam jak powstała całkiem spora liczba kartek...
Jak to u mnie - nie są to cudeńka kipiące od kunsztownych rozwiązań - w kartkach to ja raczej ku minimalizmowi się skłaniam... Ale są...

Choinki z obowiązkową sześcioramienną gwiazdą na czubku


Kartki ze Świętą Rodziną w różnych ujęciach




I nawet jakieś z karawaną i wielbładami...


Zrobiłam je w innej wielkości niż zwykle (mniej przycinania) i potem trzeba było kleić dla nich specjalne koperty, ale to już się robi szybko.
Nawet już większość wypisałam - to kolejnego dnia po pracy.

Zatem - może zdążę pójść na czas na pocztę i może poczta zdąży dostarczyć na czas....

No i tak wyszło, że kartki świąteczne publikuję 13 grudnia... Może to i dobrze, że nie trudne wspomnienia, tylko właśnie optymistyczne kartki?

niedziela, 16 czerwca 2019

I znowu był ślub

Człowiek trochę czuje upływ lat gdy ślub biorą dzieci, które zna się od urodzenia (nie mówię o własnych w tym momencie).
Wiedziałam że na ślub syna przyjaciół będę chciała coś małego zrobić. Myślałam o zawieszkach z inicjałem - jak zwykle - ale jakoś czas mi za szybko minął. Młodzi jednak mieli piękny łososiowo-różowy motyw na zaproszeniach, zatem uznałam że zrobię... drugą zakładkę w podobnych kolorach jak poprzednio.

Mądrzy ludzie mówią, że jak się ma więcej do zrobienia, to i czas się jakoś łatwiej znajduje.  Z tym "łatwiej" to bym polemizowała, bo rzeczywiście trzeba się było mocno zorganizować. I się udało.


Na zdjęciu nie do końca to widać, niemniej do tych filetów i różów doszła odrobina brązu - żeby zbliżyć się nieco do tonacji namalowanych osobiście przez pannę młodą na zaproszeniach gałązek i kwiatów.

Trafiłam chyba dobrze, bo okazało się, że miała też podobny wianek i bukiet - zatem można mieć nadzieję, że zakładki się spodobają

W parze wyglądały tak:


Widać, że to komplet, ale jednak każda inna.

Jak już tak sobie leżały razem, pomyślałam, że w sumie mogę dodać coś jeszcze. I dodałam - delikatny inicjał na każdej zakłdace.


Literki są nie do końca wyraźne. O coś takiego chodziło, choć może gdyby było więcej czasu, pokombinowałabym z jasnym kolorem. Ale czasu nie było. Zdołałam jeszcze przed wyjściem wykleić kartkę na życzenia - jak to u mnie bywa - bardzo nieskomplikowaną. Ale wesołą. ;)


Wykorzystałam kawałeczki filcu (wszystkie kółka), różne papiery i nawet jeden kwiatek z krepiny. Kartka otwiera się "w górę".

A ślub był bardzo uroczysty i radosny :).

sobota, 11 maja 2019

Na czterdziestkę :)

W Wielkanoc jedna z moich dalekich kuzynek obchodziła 40 rocznicę ślubu. Jej córki zaprosiły krewnych i znajomych do przesłania życzeń, kartek zdjęć i wszystkiego co kto chce, aby złożyć z tego wielką księgę i wręczyć jubilatom w stosownym dniu.

Od nas poleciały listem jubileuszowe zawieszki:





oraz dołączona do nich karteczka. (a może to zawieszki były dołączone do kartki?).


Z robieniem kartki była zabawna przygoda, bo jak wycięłam czwórkę, zorientowałam się, że wyszło mi lustrzane odbicie :D i trzeba było jeszcze raz... "Linki" do baloników są oczywiście z kolorowej muliny.
:)
 

środa, 3 kwietnia 2019

Był ślub

Nie, nie w mojej rodzinie tym razem, a u przyjaciół. Od jakiego czasu staram się na rozmaite śluby przygotowywać coś małego, spersonalizowanego. Tym razem właściwie zapomniałam.... na szczęście jednak przypomniałam sobie na tyle wcześnie, że zdążyłam, nawet z pewnym zapasem, choć miałam obawy, że się nie wyrobię.

Powstały dwie prawie identyczne zawieszki, różniące się oczywiście głównie inicjałem, ale nie tylko. Pomimo pilnego wyszywania "równolegle", aby zachować identyczny układ, zrobiłam mały błąd i nie jest tak samo. Ale z pewnością zauważyć to można tylko, gdy się wie, że należy szukać błędu :).

Zawieszka pierwsza:


 I zawieszka druga:

 

Złoto w połączeniu z błękitami zawsze wygląda dobrze. ;)
A razem prezentuja się tak:






Niezbyt wyraźnie widać, że te jasne nici są w dwóch odcieniach.

A do życzeń dołączyłam prościutką kartkę. Lubię robić nietypowe kartki ślubne ;). Znalazłam w szufladzie kwadratową zieloną kopertę, zatem:


W sumie ciekawa jestem czy zawieszki się spodobały i do czego będą używane, i czy przypadkiem się nie zgubiły...

poniedziałek, 1 kwietnia 2019

Pierwsza tegoroczna manufaktura

Nie da się ukryć, że święta już stosunkowo niedługo. Jak znam życie, to te trzy tygodnie miną jak z bicza strzelił. Zmobilizowałam się zatem i zrobiłam wczoraj całą gromadkę kartek wielkanocnych. Jak zwykle postawiłam na prostotę, aczkolwiek chyba trudno mówić o minimalizmie.


Procedura była prosta.

1. Najpierw przycięłam kartki. To nie jest karton, tylko taki sztywniejszy blok (większy niż A4, dłuższy bok ma chyba 34 cm)), który od czasu do czasu można kupić nie tak drogo w Lidlu i ja wtedy kupuję. Na rok mi starcza zwykle, może czasem na nieco dłużej.

2. Przycięłam model jajka z osobnej kartki. Wycinałam go tak, jak w szkole wycinało się serduszka - kartka na pół i wycinamy połowę jajka, potem rozkładamy i jest całe.

3. Z kartek odkładanych jako "do drukarki" (czyli zadrukowanych po jednej stronie, bo u nas nie marnuje się papieru) i złożonych "na cztery" wycinałam bazy pod jajka. Obrysowując najpierw model, albo i wycinając po przyłożeniu go do papieru. Pod koniec używałam też kartek kolorowych.

4. Na jajka naklejałam kolorowe paski papieru, bibuły, taśmy samoprzylepne, jakieś resztki z innych prac... Bbardzo mi się tu przydała delikatna karbowana tekturka z jakiegoś opakowania czekoladek. Jedna pisanka jest nawet w całości z niej.

5. Gotowe pisanki przyklejałam do kartek, starając się je dopasować kolory, dodawałam napis Alleluja i odkładałam na stosik.

Kilka zbliżeń:





Pierwsze pisanki były grzeczne, paseczki ułożone równolegle. A potem się rozwinęłam :). Czy ktoś zgadnie, którą pisankę zrobiłam jako _ostatnią_?

Pozostaje zapewnić, że w naturze kartki są jakby bardziej wyraziste. Ciągle jestem na etapie "bardzo (prawie najbardziej) podoba mi się ta kartka, na którą właśnie patrzę". Bardzo fajna zabawa!