Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zima. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zima. Pokaż wszystkie posty

piątek, 14 lutego 2025

Pocztówka z zimą

 W piątek nastała zima. Ciekawe na ile. Córa zaprosiła mnie na spacer po lesie i jestem jej ogromnie wdzięczna (do tego wybrała punkt spotkania tak, że mogłam uniknąć wjeżdżania i zjeżdżania po wąskich stromych i śliskich uliczkach). To taki dzień, w którym człowiek myśli ”warto byłoby mieć biegówki", a potem uświadamia sobie, że to drugi dzień z porządnym śniegiem tej zimy i nie wiadomo czy będzie trzeci. Kupowanie biegówek po to by korzystać z nich raz albo dwa razy każdej zimy (albo wcale) to byłaby zaiste fanaberia...

Okrążyłyśmy jeziorko. Nie ryzykowałyśmy oczywiście wchodzenia na lód, który tylko z pozoru wyglądał solidnie. Kaczek ani innego ptactwa nie było, cisza i spokój, tylko kilka osób spacerowało w tym nieco kopnym śniegu. Bałwanka nie ulepiłyśmy.



Śniegu spadło przez noc sporo, a w słońcu wszystko było o wiele bardziej malownicze.



Wiem, że dla niektórych z Was taka zima to standard, ale u nas śniegu jest coraz mniej, więc każdy taki piękny dzień jest na wagę złota.



sobota, 30 grudnia 2023

Pomiędzy

Lubię ten czas oktawy między Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem. Taki jakby zawieszony...

Tylko... czasem okazuje się za intensywny. W tym "wyskoczył" wyjazd na pogrzeb, coś tam jeszcze...

Na szczęście był czas na kolędowanie z przyjaciółmi.

Dziś choinka postanowiła zrobić psikusa i się przewróciła...

Zatem mamy czas urozmaicony ;).

A jak Święta u nas, to na pewno gdzieś po drodze jest, już tu na blogu przywoływana, "Wigilia na Syberii".


I - jako ostatni śpiew przed rozdawaniem prezentów:


I przyznam, że obie te pieśni nieodmiennie bardzo są poruszające.


Ale nasze Malątka najchętniej śpiewają "Świec gwiazdeczko" Arki Noego :). I dobrze.

A jak już tak muzycznie, to jeszcze tradycyjnie dołożę moją ulubioną średniowieczną kolędę



(Zaś choinka przed upadkiem była taka, tylko gwiazdę zrobiłam nową, większą.)





wtorek, 31 stycznia 2023

Koniec stycznia

 Koniec pierwszego miesiąca roku oczywiście przypomina o upływie czasu etc., ale też przybliża do wiosny. I to jest super.

Brakuje nam ostatnio czasu na wypady do lasu. Bardzo nastawialiśmy się na wykorzystanie niedzieli i boleśnie odczuliśmy ostry wiaterek przed południem, taki że tylko zawinąć się w kocyk z ciepłą herbatką.... Jednak świadomość "dziś albo za trzy tygodnie" i zdrowy rozsądek zmobilizowały nas do małej wyprawy. No i nadzieja, że w lesie będzie mniej wiało. I faktycznie mniej wiało!


Było szaro, ale pięknie. Miejscami nawet by się dało pojechać na sankach! Tylko miejscami jednak.


Z detali zachwycały mnie te kawałki zlodowaciałego śniegu nawleczone na gałązki.


W lesie cisza. U nas to już sikorki dzwonią - tam jeszcze zimowo, a ptaki pewnie bliżej ludzi... Sarenek, jeleni i danieli też nie było widać.
Ale wyprawa i tak super.


Ostatnie zdjęcie z wysokości 30 m - taką mamy w okolicy fajną wieżę widokową. No ale na balkoniku na czubku to już mocno dmuchało zimnem.....


czwartek, 26 stycznia 2023

Flauta

Zawsze jak ostatnio byłam nad (polskim) morzem, było zdecydowanie w ruchu. A tym razem.... Prawie nic.

Ten jeden dzień był bardzo szary, tak jak na zdjęciach. A mimo to było super. No cóż, morze i już. 😉

Praktycznie zero ruchu jeśli nie liczyć mew prujących jak minimotorówki. Bo większość mew unosiła się ze stoickim lenistwem na lustrze wody (no bo nie na falach przecież), ale dwie pruły strzałką do brzegu, wyciągnięte niemal na płasko, tnąc lustro wody dziobem. Nie wiedziałam, że tak potrafią. Naprawdę, tak wyglądało, jakby miały z tyłu motorek. Ale na filmik się żadna z nich nie załapała.

Aha, musicie mi uwierzyć na słowo, że latarnia morska wysyłała sygnały. W zasadzie powinnam napisać, że obie latarnie świeciły, tej zielonej jednak nie widać na tym zdjęciu.



poniedziałek, 13 grudnia 2021

Zimowe obrazki

 Dziś tylko kilka zdjęć.

Tyle radości sprawiło mi te parę śnieżnych dni... I byliśmy na sankach :D.
Lubię bardzo gdy takie białe dni i wieczory pojawiają się w Adwencie...





 Nie było w niedzielę słońca. Ale klimat i tak był bajkowy...



środa, 10 lutego 2021

Takie inne kolory

 Za oknem bielutko (plus czarne chodniki, a ja akurat wzięłam Malątko na sanki), zatem czas na dodanie szczypty koloru.

Zakładka w kolorach żniwno-jesiennych ;). Aż sprawdziłam, czy się nie powtarzam, bo kiedyś już była zakładka w podobnej tonacji. :)

Lubię czasem zrobić coś zdecydowanie kontrastującego z dominującą tu "falą" kolorystyczną i takie  właśnie te odskocznie bywają.


 Tutaj wiele dobrego zrobił ciemny brąz moim zdaniem. I oczywiście szaleństwo przeplatania. Tak sobie wspominam, że kiedyś takie dwustronne zakładki robiłam chyba wyłącznie małymi krzyżykami. Teraz jakoś mi z tam gęstym przeplataniem nie po drodze.


A jak za oknem bielutko to wstawiam  fotki z naszych sanek - ale to było przy poprzednim rzucie zimy czyli jakieś dwa tygodnie temu :).

 




 Może znowu uda się pojechać w niedzielę? To taka frajda - niezależnie od wieku :)