Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wakacje. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wakacje. Pokaż wszystkie posty

środa, 3 września 2025

Znowu idzie

Lubię być w górach we wrześniu. Dni już co prawda krótsze, ale jeszcze da się zejść przed zmrokiem (po zmroku zasadniczo nie wolno chodzić po górach, ale czołówki w plecaku są na wszelki wypadek). Może zdarzyć się gorsza pogoda - no ale to w sumie zawsze, śnieg był w tym roku w sierpniu przecież. Za to jest mniej ludzi (odczuwalne nawet na Słowacji, po polskiej stronie zapewne też, ale nie bywamy od ładnych paru lat). No i są inne kolory. Nieco czasem przydymione, ale lśniące w słońcu. Niektóre kwiaty powoli przekwitają, inne się pojawiają. I jest tak dużo fioletu i granatu! Goryczki i tojady szaleją 😁💙.



Nieco wyżej jeszcze kwitnie wierzbówka kiprzyca (tu specjalna dedykacja dla Agnieszki, która lubi o tej porze różowe kwiaty).

No ale idzie ta kolejna pora roku, idzie. Zapowiadają ją oczywiście wrzosy. Twarde, cierpliwe, wytrzymałe, przytulone do ziemi wrzosy.


Jak u Gałczyńskiego: "Oto widzisz, znowu idzie jesień..." 

niedziela, 22 września 2024

Na pożegnanie lata

W ostatnim (pełnym) dniu lata udało nam się spełnić wieloletnie marzenie. 

Widok w kierunku zachodnim był taki:


Tu nie ma żadnego filtra, jedynie to nieco różowiejące niebo w lewym górnym rogu jest od mojej dłoni przysłaniającej słońce - trudno było złapać tę magię na zdjęciu.

Dla niewtajemniczonych: wreszcie udało nam się kupić bilety do wjazdu na Łomnicę. (Legalne wejście na nogach przekracza nieco nasze realia finansowe).

Dobrej jesieni! 

niedziela, 15 września 2024

Pocztówka z jaskini

Ostatnie dni to dla nas czas szalonych podróży i bardzo dobrych i miłych spotkań, choć okazja po temu po ludzku trudna, bo odejście najmłodszej Siostry mojego Taty. Wygrzana jestem w rodzinnym ciepłe, choć fizycznej obecności tej jednej Osoby bardzo brakowało.

Jaskinia Demianowska (a właściwie Demianowska Jaskinia Wolności w systemie Jaskiń Demianowskich) w Niżnych Tatrach była moją tęsknotą przez wiele lat - byłam tam z Rodzicami jak miałam lat 14 czy 15 i został mi w pamięci obraz czegoś niezwykle pięknego. Wejście później do jaskiń w Dol. Kościeliskiej dobitnie mi pokazało, że one nie są dla mnie ( może Mroźna by się obroniła, ale i tak nieco klaustrofobiczna). Po prostu "porządna" jaskinia ma te co najmniej kilkanaście metrów w górę...🤣😆😅. Taka Bielska na przykład... Trochę wyolbrzymiam, ale faktycznie ciasne korytarze są dla mnie trudne. 

Z radością więc zdecydowaliśmy się na długą trasę po Jaskini Demianowskiej. Trasa ta ma 2 km i warta jest każdego wydanego centa. Nieprawdopodobnie urozmaicone formy naciekowe, podziemna rzeka, kolorowe jeziorka... coś fantastycznego.

Popatrzcie.



Ten kamienny wodospad niżej ma 17 m wysokości. Ale po  lewej stronie zdjęcia widać kawałek jego drugiej części, nieco mniej wyrazistej, która ma wysokość 70 m.


A tu widok jak z bajki. Jakieś tajemnicze miasta- świątynie na urwisku.


Jaskinia wciąż się tworzy. To fascynujące gdy stalagmity dzielone są na żyjące i martwe - te drugie tam gdzie woda przestała spływać. Doskonale podana trasa, ciekawe oświetlenie. W sumie trudno uwierzyć, że tę jaskinię odkryto ok. 1920 r. dopiero.

Jednym słowem - warto ją sobie zapamiętać, by zwiedzić gdy nadarzy się okazja.

poniedziałek, 9 września 2024

Pocztówka ze skałkami

 Dobrze jest mieć urlop. Nawet jeśli jest nieco deszczowy. 

Dwie skalne pocztówki. Obie z Niżnych Tatr, z ich części zwanej Demänovské vrchy.

Najpierw skalny most.


 Tędy prowadzi szlak, mam zdjęcie jak siedzę na tym głazie po lewej.

A potem okno z jaskini, w dalszej części skalnego grzbietu.


Trudno było zrobić to zdjęcie, bo światło padało tak, że albo skały były czarne, albo nie było widać nic "za oknem".

Niby sprawdzaliśmy trasę, trochę poczytaliśmy, przeliczaliśmy czas, oglądaliśmy mapę (na której były zaznaczone liczne groty/jaskinie), ale nie podziewaliśmy się takich atrakcji. Warto było :)

Górna część:


I dolna część :).

:)

poniedziałek, 2 września 2024

Pocztówka z mimozami

Piosenkę Niemena (Mimozami jesień się zaczyna) bardzo lubię. Ma też dla nas dodatkowy smaczek rodzinny, bo na nasze wesele moi przyjaciele przygotowali jej przeróbkę - o nas. Tekst mamy ciągle, ale fragmenty nawet pamiętamy ( szkoda, że wtedy nie było można jej nagrać). 

Chyba wszyscy wiedzą, że te piosenkowe mimozy to po prostu nawłocie. Nawłoć naszą rodzimą wypiera inwazyjna nawłoć kanadyjska - rzeczywiście w naszych okolicach coraz jej więcej. Ja lubię mieć w domu kwiaty, a żółty bukiet dodatkowo rozjaśnia pomieszczenia. O tej porze roku zatem pojawiają się u mnie bukiety nawłoci, czasem z dodatkami. (Bywają też bukiety wrotyczu.)

No i taki wiecheć stoi na stole w salonie od jakichś dwóch tygodni - kwiaty są wymieniane w razie potrzeby...

Oto dwie wersje tegoż bukietu.





czwartek, 29 sierpnia 2024

Pocztówka ze stworem

Płyta przy domofonie przyciąga u nas czasem dziwne stwory. Kiedyś spotkałam owada w kształcie litery T. ( tu tu), dziś siedziało tam zupełnie inne cudo.


Zadziwiające.

Nieduże.

Włochate.

Z wzorkiem.

Z rozdwojonym "ogonkiem".


Google twierdzą, że to jest krótkowąs sylvina.

Pierwszy raz widzę ( świadomie). Czyżby nasze ogrody tętniły życiem bardziej niż nam się wydaje?


P.S.

Przy okazji wyszukałam stwora sprzed tych dziewięciu lat ( z tego zalinkowanego wpisu). Był to... piórolotek. Też motyl...

piątek, 16 sierpnia 2024

W kolorach morza

 Można powiedzieć, że to moja nieuświadomiona tęsknota za południowym morzem. Choć - prawdę mówiąc - widywałam i Bałtyk w podobnych odcieniach.

Zakładka bardzo morska, z odrobiną bursztynów. Ech, zamarzyło mi się zbieranie bursztynów - tak dawno tego nie robiłam....

Jak widać, nie udało mi się utrzymać regularnego rytmu wpisów - zmógł mnie jakiś paskudny, choć na szczęście krótkotrwały wirus. Czasem jednak myślę, że jeden wpis co dwa dni to trochę za dużo. Może jakąś inną regularność sobie wypracuję :).

Widzieliście zorzę polarną? Nam z planowanego oglądania nic nie wyszło, wspomianałam już o tym - tzn. wybraliśmy się za miasto, Droga Mleczna była bajeczna, gwiazdy nawet spadały, ale zorzy nie widzieliśmy. Trzeba było pewnie zrobić zdjęcia - może na nich by coś wyszło, tak jak innym. :) Chciałabym bardzo zobaczyć zorzę polarną na własne oczy. Pamiętam jak się dziwiłam w dzieciństwie i młodości, gdy mój Tato opowiadał, że widział ją kiedyś na plaży w Sopocie...  Może choć zakładkę z zorzą polarną powinnam zrobić?

Od kiedy już nie mam dzieci szkolnych, wakacje dość się rozmywają. Niedawno zdziwiłam się, że znajoma pracująca w szkole gdzieś wyjechała 🙊, bo moja przyjaciółka-nauczycielka  na końcu świata właśnie wróciła do pracy z końcem lipca. Jak to się człowiekowi wszystko dokładnie miesza....

Mam nadzieję, że Wam nie ;) i cieszycie się dobrą pogodą.


niedziela, 11 sierpnia 2024

Pocztówka z motylkiem i kotem

Motylek admirał odwiedził nas. Tzn. prawie odwiedził, bo usiadł na ścianie przy oknie sypialni i wygrzewał sie w porannym słońcu. Był to obrazek niemal idealny. Nadaje się zatem doskonale na niedzielne pozdrowienia ;). I na mini odpoczynek od zakładek ;)

A kot? Cóż, kot spotkany całkiem przypadkowo zachwycił mnie nieszablonową urodą. To mu zrobiłam zdjęcie :)


Do miłego :)

poniedziałek, 22 lipca 2024

Pocztówka z gąsienicą

Jak w tytule. Zobaczcie jaki przystojniak.

Niszczy roślinki oczywiście i ponoć nie wolno dotykać, bo powoduje swędzenie.



Zmrocznik oleadrowiec.

Dobranoc.

sobota, 15 czerwca 2024

Chaberkowo

 W tym roku roślinność na balkonie zapewniły mi przede wszystkim trzy paczuszki nasion, a nawet połowy tych paczuszek. W jednej z nich była mieszanka chabrów. Wysiałam je w pomalowanym na biało koszu i czekałam cierpliwie. Warto było 😁.








Wesoło, prawda?. Dziś wypatrzyłam jeszcze jeden kolor, pomiędzy chabrowym a fioletem :)

wtorek, 26 września 2023

W zimowitach

Krótka migawka z wrześniowego (i jeszcze letniego w momencie robienia zdjęć) Krościenka, tego nad Dunajcem.

Ogromnie lubię te kwiaty na dziko, ale i takie ucywilizowane są cudne.


 



niedziela, 24 września 2023

Pocztówka z wagonikiem

 Pozdrowienia serdeczne po długiej nieobecności. Będę nadrabiać lekturę. Na razie jak w tytule :).

Czy wszyscy widzą wagonik? (Ten, którym nam nie udało się pojechać w górę)





poniedziałek, 14 sierpnia 2023

Na polu

 Bardzo letnia zakładka. Wydaje mi się, żze jedna z ładniejszych, które zrobiłam. Skromne tło podbija jej urodę.


Fajnie było wrócić do uporządkowanego, ale bogatego wzoru. Podobają mi się ostatnio kreski składane z takich pojedynczych krzyżyków w dwóch kolorach - wyglądają jak naszywane koraliki, niektóre kolory zdają się wyskakiwać z tła.

I może do tego pocztówka z lipca? Widok na opactwo w Lubiążu. Podoba mi się ta ostrość na trawy z przodu i reszta zdjęcia jakby nierealna. Swoją drogą - miejsce warte odwiedzenia, w któryś wrześniowy weekend ma być możliwość wejścia również do biblioteki.




wtorek, 11 lipca 2023

Dokąd tupta?

Późnowieczorne spotkanie na placu zabaw.
Jak nam ten jeżyk przechodził w poprzek chodnika, to jakoś tak się wyciągnął, ze w pierwszej chwili pomyślałam o kunie...

Oglądając wyobraźcie sobie jeszcze upojny zapach lip. Cudownie pachną w tym roku i tak długo kwitną! Jakoś się chyba dobrze rozłożyły w czasie te kwitnące wcześniej i te kwitnące później.



 

niedziela, 18 czerwca 2023

Rowerzystki

 


Czasem warto przespacerować się w miejscach znanych, w których dawno się nie było. Nowe domy, nowa zieleń, nowe przestrzenie.

Na takim właśnie spacerze spotkaliśmy rowerzystki. Najpierw zauważyliśmy starszą z nich.

 

 Potem przeczytaliśmy tabliczkę u jej stóp (czy też pod kołem roweru).

I zaczęliśmy rozglądać się dookoła. Śmieszne to w sumie, botę drugą nie od razu zauważylismy :). Ale była.


 I naprawdę jechały sobie naprzeciw. Pewnie już się zauważyły (ale nie machały), za moment zaś mogły już pogadać ;).

Ciekawy element w przestrzeni. Fajne miejsce ;) (→ Trójmiasto). Ciekawe jak się tam mieszka.


 




poniedziałek, 8 maja 2023

Lniane

 W ramach rekompensaty za milczenie (nie było mnie) dziś dwie zakładki. Dekupażowe 😜.

Mam nadzieję, że nadrobię też braki fotograficzne z pokazywania poprzedniej 😝.

To zdjęcie bardzo adekwatne, bowiem właśnie tu chwilowo jestem :). 

A druga zakładka na tle szala (który też tu mam ze sobą, a szal z Jerozolimy) i do tego ma serduszka.


Nie jest prosto splatać tym dekupażowym zakładkom adekwatne ogonki, ale się staram bardzo. Aha - lniane, bo te kwiatuszki to chyba len (co zdaje się ustalaliśmy przy poprzednim wykorzystaniu tego wzoru).

A w ramach polecajki wakacyjnej zapraszam w Rudawy Janowickie. Cudne górki. I ciekawe okolice - dla mnie nowy świat. 



 


niedziela, 2 października 2022

Pocztówka z paradą

 Taki niespodziewany bonus wycieczki nad morze. 

Człowiek wie, że będzie pięknie. A okazuje się, że jest jeszcze piękniej :)

Błękitna Wstęga Zatoki Gdańskiej 1-2 X 2022.








Nie pamiętam kiedy widziałam tyle jachtów w akcji ;)


I nakręciłam mnóstwo filmików :) Ale spokojnie, nie będę Wam pokazywać wszystkich ;)