Piosenkę Niemena (Mimozami jesień się zaczyna) bardzo lubię. Ma też dla nas dodatkowy smaczek rodzinny, bo na nasze wesele moi przyjaciele przygotowali jej przeróbkę - o nas. Tekst mamy ciągle, ale fragmenty nawet pamiętamy ( szkoda, że wtedy nie było można jej nagrać).
Chyba wszyscy wiedzą, że te piosenkowe mimozy to po prostu nawłocie. Nawłoć naszą rodzimą wypiera inwazyjna nawłoć kanadyjska - rzeczywiście w naszych okolicach coraz jej więcej. Ja lubię mieć w domu kwiaty, a żółty bukiet dodatkowo rozjaśnia pomieszczenia. O tej porze roku zatem pojawiają się u mnie bukiety nawłoci, czasem z dodatkami. (Bywają też bukiety wrotyczu.)
No i taki wiecheć stoi na stole w salonie od jakichś dwóch tygodni - kwiaty są wymieniane w razie potrzeby...
Oto dwie wersje tegoż bukietu.
Też lubię tą naturę.
OdpowiedzUsuńKolory grzejące 🤣
UsuńIleż ciepła wnoszą takie bukiety do naszych domów! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak. Zawsze jest miło mieć kwiaty.
UsuńHaha ja nie wiedziałam 😅🤣 ale... Jesień się zaczyna, zlotawa.... lubię tą piosenkę i inna twórczość Niemena 😀😃
OdpowiedzUsuńTo w sumie najważniejsze, że jak się okazuje, lubimy to samo.
Usuń