Pokazywanie postów oznaczonych etykietą para. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą para. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 21 sierpnia 2023

Święci od Izy

 Znacie Izę i jej śliczne obrazki, prawda?

Od paru dni jesteśmy dumnymi posiadaczami takich dwóch cudeniek.

 Leżą sobie na stole, wołają błękitem i czerwienią (niestety aparat zrobił z czerwieni coś między różem a purpurą) i wywołują uśmiech i mnóstwo ciepłych myśli. Czekają sobie cierpliwie na mój czas na wyjazd do panów od ramek i na pomysł co do koloru passepartout. Niepowtarzalna kreska Izy i wielkie serce. Moja ogromna radość. Wdzięczna jestem Izie bardzo, za propozycje namalowania tych obrazków w ramach wymiany.

A do kompletu jest jeszcze zakładka. To od takich zakładek i obrazków z suszonych kwiatków zaczynałam już jakoś czas temu obserwować bloga Izy i podziwiać niezwykły talent Osoby, która takie cudeńka z kwiatków wymyśla. 😁
Od razu powiem, że zakładka chyba też poczeka na ramkę, bo najzwyczajniej w świecie żal mi ją popsuć, taka jest urocza.


Zdjęcie (znowu!) nie oddaje w pełni uroku zakładki. Ale jest tu stokrotka, jeden z moich ulubionych kwiatuszków. 

Takie prezenty, dane z serca, naprawdę osładzają trudy życia. Dzięki, Izo, jeszcze raz.




środa, 6 lutego 2019

Kolczyki in blue

Kolczyki, które powstały jako prezent dla siostry właścicielki kolczyków pokazywanych w poprzednim wpisie.
Najstarsza Kamzikówna doniosła, że dziewczę lubi kolor niebieski. No to ruszyłam z niebieskim ;).



Tym razem każdy z kolczyków posiada dwie różne, choć oczywiście podobne strony (co widoczne jest na zdjęciu). Nie wszystkie subtelności kolorystyczne wyszły na fotografii, ale sądzę, że widać z grubsza efekt. Kolczyki są zatem identyczne, nie tak jak poprzednio. Właścicielka podesłała foto, zatem wiem, że pasują ;). I cieszę się z tego ogromnie ;).

sobota, 3 listopada 2018

Ślubnie inaczej

Do tej pory na śluby przygotowywałam zawieszki z inicjałami. W październiku jednak nie miałam na zawieszki pomysłu, w dodatku imiona Młodych zaczynają się na tę samą literę. Popatrzyłam na to, co miałam wówczas gotowe... i tak urodziła się zielona zakładka, stanowiąca komplet z inną, zrobioną już jakiś czas temu.

Zakładka przeplatana metodą siatki.


Skoro miały stanowić komplet, konsekwentnie wierzchnia siatka jest jasna, obramowanie intensywne, a tło niejednolite.

Te zakładki bardzo przyjemnie się robi, na poszczególnych etapach pracy mienią się kolorami, ostateczny wynik prawie do samego końca jest niespodzianką.

Postanowiłam nie dodawać żadnych literek. Zostały takie "gołe" ;)
W komplecie zakładki prezentowały się następująco:


Mam nadzieję, że młodym małżonkom sprawiły radość :)

poniedziałek, 21 listopada 2016

Pa, pa para, para

Mamy bogaty sezon ślubno-jubileuszowy, powstają zatem pary spersonalizowanych zawieszek. Żeby się nie rozwlekać niepotrzebnie, pokażę tym razem od razu całą (kolejną) parę.
Panna Młoda lubi rozmaite odcienie fioletu, zakładam, że Pan Młody kochając Pannę Młodą też lubi :)

Powstało zatem coś takiego:



W sumie tradycyjnie: dwie zawieszki w zbliżonych rozmiarach (niestety tym razem nie identyczne) i w podobnej kolorystyce oraz charakterze.
Przyznam, że jakoś nie miałam do nich serca i wydawało mi się, że wyjdą paskudne. Nawet było mi przykro trochę, bo Pannę Młodą ogromnie lubię. Ale jak już skończyłam pracę, uznałam, że wbrew moim obawom, wcale nie wyszło źle.

Przyznam, że nie jest łatwo tak powtarzać te motywy i nie wejść w monotonię (w sumie wszystkie moje prace można uznać za monotonne, ciągle tak samo nitki w kanwie). Kolory na ekranie Bloggera są trochę zmienione, dominanta to taki ciepły fiolet, z bielą dookoła (oczywiście barw jest sporo).

Prawdę mówiąc, ciekawa jestem do czego będą te zawieszki przyczepione - i do czego przyczepiają je inni mający analogiczne komplety... Pierwszy powstał chyba już ze trzy lata temu :).

A i jeszcze taka wiadomość  - w moich zbiorach zdjęć zawieszek - a zbiór ten jest kompletny, w przeciwieństwie do zbioru zdjęć zakładek - zawieszki te noszą numer 99 i 100! Sama nie mogę uwierzyć, że tyle tego zrobiłam...

poniedziałek, 14 listopada 2016

Do kompletu czyli rocznicowa nr 2 i ... coś się zmienia

Jest podobna do nr 1 w charakterze i kolorystyce.


Na froncie kwiatek przy literce, a co tu jest "z tyłu" to już naprawdę nie mam pojęcia. Rycerz? Anioł? Motyl?
Chyba nieważne :)

Mam jeszcze dwa gotowe komplety zawieszek  do pokazania. Kolejne "się robią" - jak dobrze, że są weekendy. Teraz jeszcze trzeba znaleźć czas na przegranie i opisanie zdjęć...

Mam nadzieję.że "Wasza" zima nie dokucza za bardzo zimnem... zawsze jest mi trudno przywyknąć do tych temperatur okołozerowych...

No i... kto ogląda księżyc?


PS.
Skoro księżyc taki niezwykły, to i mały lifting.
Od pewnego czasu mocno uwierał mnie tytuł bloga. Nie pasował mi. Nie wiem czy ten zostanie, czy nie zmienię jednak jeszcze...  To jak nowe buty, czasem trzeba pochodzić w nich i przekonać się, czy pasują... A jak buty to i sukienka nowa... ;)

sobota, 12 listopada 2016

Rocznicowa nr 1

Zaproszono nas na obchody 30 rocznicy małżeństwa. Huczne jak rozumiem - jest wszak się z czego cieszyć. :)
Zatem jest to okazja do sprezentowania PT Jubilatom spersonalizowanych zawieszek. Udało mi się je zrobić jeszcze przed nawałem pracy (uff, ale kolejne muszę kończyć...). Dziś pierwsza z nich:

 

Tradycyjnie z jednej strony pierwsza literka imienia, z drugiej coś kolorowego. Spodobał mi się ten zgaszony granat, który tu jest w tle. Minikwiatek jest drugim elementem wiążącym oprócz kolorystyki - jest obecny też na drugiej zawieszce.

Tak teraz patrzę na zdjęcie świeżym okiem (bo zawieszka powstała jakiś czas temu) i chyba na "tylnej"(R) stronie udało mi się wyhaftować jakiegoś robota albo przybysza z kosmosu :D.
Ciekawe, czego dopatrzę się na drugiej zawieszce jak będę ją tu pokazywać :D.

środa, 13 kwietnia 2016

Na ślub - dla niego

Do kompletu z zawieszką opisaną w poprzednim wpisie.
Jakoś ta druga szybko "się" zrobiła - wczoraj miałam tylko literę i jeden rząd obramowania,
a teraz już jest całość.
Styl i kolorystyka podobne, ten sam kolor inicjałów i jednego rzędu dookoła, tuż przed białą ramką.
Na rewersie również klomb, choć inaczej ułożony niż w wersji "dla niej". Niestety zapomniałam nałożyć "krzyżyki na krzyżykach" przed zszyciem obu części zawieszki. Cóż, trudno. Trochę może szkoda, ale i tak jest całkiem nieźle :).



Razem zaś zawieszki wyglądają tak:

strona z  inicjałami:


i strona z "klombem"



Nie podałam jeszcze wymiarów: 3 x 3,5 cm. W sam raz do zawieszenia przy kluczach, nożyczkach lub torebce :)

wtorek, 12 kwietnia 2016

Na ślub - dla niej

W najbliższą sobotę wychodzi za mąż córka naszych przyjaciół. Przypomniałam sobie o tym na tyle wcześnie, że będę mogła wsunąć Młodym do koperty z wypisanymi życzeniami dwie zawieszki. Tak jak to było dwa lata temu na ślubie córki innych przyjaciół ;).
Dziś skończyłam drobiazg dla niej. Z jednej strony inicjał, z drugiej wzór kojarzący się najbardziej chyba z klombem. Z ogrodu w stylu francuskim. Do tego białe obramowanie i biała wstążeczka nawiązujące do dnia ślubu. Całość wydaje mi się optymistyczna i elegancka.
 




A co dla Pana Młodego przygotowałam można zobaczyć w kolejnym wpisie :)

wtorek, 17 czerwca 2014

Ślubne 2

A tak.
Wersja druga.
Na zamówienie tym razem :P. Dodam, że z tego akurat zamówienia jestem dumna.
W innym stylu.
Miało być też z dowcipem.
Z nadzieją, że się spodobają. Oczywiście Państwu Młodym przede wszystkim. ;))



Znacie już zainteresowania Młodych, prawda?
Te zawieszki są malutkie, jakieś 4 x 3 cm. Tło przy  M jest bladożółte, a przy D jasnoszare. Żałowałam trochę, że w obu zawieszkach nie zrobiłam tego szarego ta, ale to żółtawe było pierwsze.


sobota, 14 czerwca 2014

Ślubne

Przychodzi taki czas, kiedy małżeństwa zaczynają zawierać dzieci znane nam od pieluch (albo i wcześniej) i nie są to nasze dzieci osobiste. Ciekawe doświadczenie. Nie żebym się jakoś szczególnie staro czuła, ot tak jak zwykle. Tylko różne refleksje na temat przemijania czasu i wykorzystania swojego czasu, tudzież przychodzenia czasu innych budzą się niezależnie od tego "czucia się". Przypomina mi się też zdanie wyczytane w którymś z dalszych tomów serii o Ani z Zielonego Wzgórza - (cytat niedosłowny) "W pewnym wieku bohaterki romansów zaczynają wydawać mi się stanowczo za młode". :))
Dzisiejsi nowożeńcy otrzymali między innymi takie oto drobiażdżki:



Zdążyłam na czas! Uff. :))




niedziela, 25 maja 2014

Wikingowa

Właściwie wikingowa zawieszka powinna być z runami i jakimś drakkarem, a nie z literką, ale jest z literką.
Mnie się nawet podoba.
Dziergałam pracowicie i zdążyłam :))
No to pokazuję.




PS. A tak w ogóle to po cichutku, postem ze zdjęciem wodnika rozpoczęłam trzecią setkę postów. Gdyby mi ktoś rok temu to przepowiedział, trudno by mi było uwierzyć...

wtorek, 20 maja 2014

Nowa odsłona K

Zawieszka z literką K dla Bardzo Miłej Pani. Cóż tu więcej mówić? Ponownie na plastikowej kanwie. Nie udało się uniknąć drobnego potknięcia w kwestii symetrii idealnej, ale wyszło nieźle. :)) Kolorowo.



Pozdrawiam wypoczynkowo :))


poniedziałek, 12 maja 2014

Do zestawu

Nie, nie będzie tym razem o filiżankach. :))
Po prostu zawieszka (key-keep) z literką, którą niedawno zrobiłam, domagała się dopełnienia. Dopełnienie powstało dość szybko. Świadomie jest utrzymane w tej samej gamie kolorystycznej (jak zestaw, to zestaw). I również ma z jednej strony literkę. Tu niestety trochę zawiodłam, bo literka nie jest tak wyraźna, jak powinna być. Miała być finezyjna... zapewne jest, ale nie jest tak czytelna jak należy.
Niemniej z ogólnego wyniku jestem dość zadowolona.
Wygląda to tak:
Z jednej strony klomb w stylu francuskim:


 Z drugiej finezyjna w zamyśle literka (też na klombie)



Ciekawa jestem jak obie zawieszki będą się nosić, czy nie popsują się. Ta kanwa nie wydaje się tak wytrzymała, jak plastikowa.

A w zestawie zawieszki prezentują się tak (nieostro ale...):




poniedziałek, 5 maja 2014

Kolorowa i majowa

Majowy weekend obfitował nie tylko w pracę ale i w trudne wiadomości. Tak to w życiu bywa. Na dodatek ziiiimno było. Z majowego spacerku nic nie wyszło, natomiast ręce odpoczywające od klawiatury komputera domagały się zajęcia. Kanwa z plastiku skończyła się niestety. Z czeluści szuflady wydobyłam więc spoczywajacą tam od jedenastu lat dziwną i sztywną kanwę o podwójnym splocie i wielkich dziurkach. (Z Przemyśla ją przywiozłam, pamiętam!). O, tak wygląda:


I w szybkim tempie powstała z niej zawieszka typu key-keep (albo do przywieszenia do torebki), trochę bardziej plastyczna niż w wersji z kanwy plastikowej. Długość boku 4,7 cm. Jedna strona jak klomb w ogrodzie w stylu francuskim, druga - z literką. Kolory z jednym wyjątkiem te same. Trochę poplątały mi się kierunki krzyżyków w jednym miejscu. W ogóle nieco może za wielkie te krzyżyki wychodzą, a mulina czepia się kanwy przy haftowaniu. Na dodatek trzeba uważać, aby brzeg się nie "siepał" i jakoś gorzej liczy się odległości. Kolory są dość mocne, wydaje mi się, że ładnie się komponują. Tylko sznureczek jednak jest ciut za sztywny - trudno. W sumie jestem zadowolona i może więcej takich zawieszek powstanie? Może... 

Na razie ta jest dziesiąta w mojej kolekcji!

I w tym momencie bezpańska :))

Update: bezpańska przestała być 7 (!) minut po opublikowaniu wpisu.