Pokazywanie postów oznaczonych etykietą decoupage. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą decoupage. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 1 kwietnia 2025

Pnące róże

 Wydaje mi się, że dość dawno nie pokazywałam tu słoików. Były malutkie, nie było większego. Powód jest oczywisty - długo nie zajmowałam się dekupażowaniem słoików. (Hm. Czy istnieje w j. polskim taki czasownik?)

Mam takie dwie zamknięte półki regału, wysoko pod sufitem, na których m. in. przechowuję róże przedmioty do ozdobienia. Rzadko tam zaglądam, zatem przeważnie nie pamiętam, co schowałam. Ostatnio okazało się, że stoją tam pomalowane już słoiki....

Lubię słoiki o nietypowych kształtach. Takie jak ten, z pomalowanymi bokami, już tu się pojawiały, ale nie w takiej odsłonie. Postanowiłam bowiem ostatnio wykorzystywać serwetki w róże w sposób bardziej wyrafinowany, dawać różom więcej powietrza - tak przynajmniej bym powiedziała przy składzie tekstu.





Jak widać, chodzi o to, że wzór nie wypełnia całej powierzchni przedmiotu. Oczywiście składałam wzór z elementów serwetki i każda strona jest inna. Chciałam, by te róże wyglądały na wspinające się i chyba się udało.



Na koniec oczywiście lakier, na szczęście bezzapachowy, choć dość długo trzeba czekać na ostatecznie wyschnięcie. 
Lubię takie prace.

niedziela, 16 lutego 2025

Dekupażowo z lnem

Pokazując poprzednie słoiczki nie chciałam mieszać kwiatków, zatem dziś możecie zobaczyć dwa słoiczki z wzorkiem w kwiatki lnu. Jeden po kremie, drugi, ciekawy w formie, nie wiem po czym. Ale ma fajny kształt.



Te kwiatki, które zresztą już się pojawiały na blogu, są też dość wdzięczne. W odróżnieniu od różyczek, o wiele trudniej jest "kombinować" z tym wzorem, zmieniać układ kwiatków czy dosztukowywać.

Ale czasem trochę pokombinować trzeba. Oprócz słoiczków powstała też skrzyneczka.



Jak widać z powyższych zdjęć jest całkiem sympatyczna.
W skrzyneczkach jednak zawsze pewną trudność sprawia wykończenie wnętrza. Najłatwiej byłoby zostawić je białe. Jednak resztki lnowej serwetki kusiły. No to je zagospodarowałam...


Pewnie byłoby ciekawiej, gdyby kwiatki były też na tej ściance po lewej, ale to już za trudne chyba, żeby zgodziło się z tą węższą ścianką. Tak musi zostać 😉.

sobota, 8 lutego 2025

Słoiczkowo w róże

Co prawda ostatnio pojawiają się na blogu głównie zakładki, ale nie oznacza to, że nie zajmuję się innymi dziedzinami twórczości, że tak górnolotnie powiem.

Między innymi zdarza mi się recykling słoiczkowy. Szczególnie sympatyczne są słoiczki po kremach czy innych kosmetykach.

Powstały takie bliźniaki.



Sfotografowałam też oba razem, żeby było wiadomo na pewno, że to dwa różne. 🤣😁


Jak zwykle u mnie te różyczkowe wzory to trochę gotowego motywu i trochę wyklejanek z małych elementów. 

Takie słoiczki przydają się do przechowywania koralików, agrafek, zszywek, spinaczy do papieru, szpilek, gwoździków.... czego tylko trzeba. U mnie zawsze się kończy tym, że wydaję wszystkie i muszę sobie zrobić kolejny. Te pójdą jednak na kiermasz misyjny.

Oprócz słoiczków po kosmetykach lubię różna małe słoiki o mniej typowych kształtach. Od tego poniżej zagubiła się pokrywką, wykorzystałam więc zielony rzemyki sznurek i powstał pojemnik na ołówki czy patyczki, nawet zapachowe... Też pójdzie na kiermasz, może się komuś spodoba.


Tyle słoiczków w róże ostatnio u mnie 🙃. Bardzo się cieszę, że te dwa czy trzy lata temu kupiłam więcej tych serwetek, bo nie widziałam ich od tego czasu. A tak mam zapasik. Jeszcze pewnie niejeden raz Wam coś w te róże pokażę.

wtorek, 11 czerwca 2024

Kto lubi paski?

Pudełko w paski. Marynarsko - patriotycznie wyszło, bo znalazłam tylko czerwone paski. (Kiedyś miałam też takie granatowe).


Jak widać jest to bardziej skrzyneczka niż pudełko. I ma rączki ze sznurka. Założenie tych rączek było chyba najtrudniejszym elementem pracy 😅.


Tym razem dno wyklejałam oszczędnie. Akurat został kawałek nieco węższy niż dno skrzynki. Uznałam, że nieco powietrza po bokach na dnie doda lekkości całości.


Od spodu za to jest wszystko czerwone 😉. 

Ta skrzynka kojarzy się bardzo wakacyjne, chyba przez połączenie sznurka z paskami. Wdzięczne toto. 😀


sobota, 8 czerwca 2024

I takie różyczki

 Zaszalałam w tym tygodniu dekupażowo. Pewnie prędzej czy później znajdą się domy i dla skrzyneczek.

Dziś pokazuję Wam skrzyneczki w róże na szaroróżowawym tle - takim nie do końca uchwytnym. Bardzo mi się kiedyś te serwetki spodobały, bo są takie, hm, nieoczywiste.


Skrzyneczki powstały na razie dwie ( w te różyczki), jedna większa, druga mniejsza. Byłam pracowita i cierpliwie wykleiłam nie tylko zewnętrzne ścianki, ale i wnętrze.


Z tym wyklejaniem w środku to zawsze trochę jest stresująco. Serwetki w kawałku bywają kapryśne, czasem się bezsensownie przesuwają, rwą, źle przycinają... No i nie da się idealnej gładkości wewnątrz osiągnąć z moim żelazkiem, bo jest za duże :).



Tak wykończone pudełeczka kojarzą mi się ze stylem zwanym angielskim. I są trochę staroświeckie, chyba przez te różyczki właśnie. Ale miłe są :).

czwartek, 6 czerwca 2024

Domki na drobiazgi

 Dwa z nich zrobiłam już dość dawno, ale wymagały dokończenia. Dwa zrobiłam w tym tygodniu z myślą o kiermaszu.


Domki są bardzo wdzięczne, nie za duże i nie za małe - jakieś 11 cm wysokości. Są to tak naprawdę skrzyneczki z szufladką.


Doskonałe jako ozdobny schowek na coś niewielkiego: spinacze, cukierki...


Pomyślałam nawet, że przez te okienka może się wysuwać wstążeczka czy tasiemka. Na przykład można tam włożyć szpulkę wstążeczki do pakowania prezentów.

Generalnie to są bardzo wielofunkcyjne domki :) i najzwyklejszy dekupaż. Dno każdej szufladki podkleiłam cienkim filcem, żeby się lepiej wysuwała.

Jeden już znalazł właścicielkę 🙃


poniedziałek, 15 kwietnia 2024

Wąskie nie tylko w różach

 Nowy wpis miał być wczoraj - skończyło się na otwarciu programu. 🙈

No to będzie dzisiaj.

Oprócz szerokich baz pod zakładki kupuję też wąskie, nawet chyba je wolę.  W ferworze prac dekupażowych jakiś czas temu powstały trzy takie wąskie zakładki. Wszystkie z jednego wzoru, czy też jego resztek 😅. 


Na moim starym laptopie ten obrazek jest trochę za jasny, co chyba oznacza, że jest ok. Ogonki ze sznurka i wspominanych wcześniej pastelowych koralików. Zakładki poszły w świat, nawet nie pamiętam kiedy i dokąd, ale ufam, że się sprawdzają. 

Mam nową serwetkę i marzy mi się zrobienie nowych pudełek 😎. Zobaczymy co z tego wyjdzie 😀😀 .
Marzy mi się też stabilne ciepło za oknem... Nieprzesadne 😇. Ale co nieco kiełkuje na balkonie. Ciekawe z jakim skutkiem ostatecznie.


czwartek, 11 kwietnia 2024

Błękitna jak len

Ten wzór pojawiał się już tutaj w różnych wersjach, tzn na różnych przedmiotach. I zawsze jest hitem.

Tym razem wykorzystałam szeroką bazę pod zakładki. "Ogonek" zrobiłam z bardzo zwykłego sznurka z pastelowymi koralikami w dwóch wielkościach. Te pastelowe koraliki (drewniane) kupiłam dość spontanicznie, ale okazały się miłe i cenne przy dekupażowych zawieszkach, sporo ich wykorzystałam już. Fajne jest to właśnie, ze są pastelowe, ale też mają różne odcienie i chyba dwie czy trzy nawet wielkości. Nawet na tym zdjęciu widać , że jeden turkusowy jest ciemniejszy. Druga strona zakładki wygląda analogicznie, więc już nie robiłam zdjęcia. Brzegi pociąagnęłam złotą farbą - jak zawsze.



czwartek, 29 lutego 2024

Black and white

 Asceza bieli i czerni nie oznacza oczywiście nudy. I moja czarno-biała dekupażowa zakładka nie jest nudna. Nic a nic. 

Baza szeroka, jak poprzednio. Wzór, który dawno temu wykorzystałam na minimalistyczny czarno-biały chustecznik (→ tu tu) i segregatory których chyba nigdy nie pokazałam (?) i sprawdził się wyśmienicie. A, znalazłam jeszcze takie pudełeczko (→ tu). Wówczas tez wzór był połączony z czernią, teraz nie dodawałam czarnej farby.


Te kwiaty, motyl i ptak są jak z jakiejś książki do kolorowania. Kojarzą mi się - naprawdę nie wiem czemu - z ilustrowanymi przez Szancera baśniami o koniku Garbusku, Dziadku do Orzechów i tygrysku Tymonku (tym z książek Bechlerowej).

Zakładka też poszła na kiermasz i niemal natychmiast znalazła nabywcę. Co cieszy niezmiernie.

Pozdrawiam serdecznie w ten dzień, który zdarza się raz na cztery lata. 😁

wtorek, 27 lutego 2024

Czerwone owoce

 Będę wdzięczna za propozycje nazwania tych owoców.

Spodobał mi się jakiś czas temu ten wzór i kupiłam całą paczkę serwetek. Urok kryje się w układzie gałązek i owocków oraz w kolorystyce. To jest bardzo zgaszona czerwień i to co jaśniejsze to różne nasycenie tego zgaszonego koloru. Bliżej bordo czy burgunda, bez ostrości buraczanej czerwieni. W połączeniu z gałązkami mamy stonowane barwy i jednocześnie dynamikę wzoru. Bardzo ciekawie to wygląda.

Na razie pokazuję na zakładce, która powędrowała (z dobrym skutkiem) na kiermasz i szybko chwyciła za serce.


Druga strona jest taka sama - tzn. pewnie układ gałązek nieco inny, ale to już nie ma znaczenia. Brzegi zakładki - jak zawsze - pociągnięte złotą farbą, "ogonek" ze zwykłego sznurka i różowokoralowych koralików w dwóch wielkościach, o ile dobrze pamiętam. Całość całkiem sympatyczna.

Jak sądzicie zatem, czy te niby-borówki (tak, wiem, że na Podkarpaciu borówki to nasze czarne jagody, a nasze borówki, to chyba brusznice) to mają być jakieś konkretne owoce?
😏

wtorek, 6 lutego 2024

Schodki

Chorowanie wyłącza mnie trochę z tempa dnia, ale na szczęście nie jest tak poważne, bym nie mogła nadrabiać zaległości blogowych.

Zakładka w schodki brzmi może dziwnie, ale to było moje skojarzenie, gdy popatrzyłam na zdjęcie. Ewentualnie można pomyśleć o jakiejś gąsienicy albo o widzianym z góry korytarzu, ze specyficznym układem złotawych płytek. W realu oczywiście różnice kolorów są bardziej stonowane.

Od dawna lubię połączenie niebieskiego z brązem i myślę, że tutaj to dobrze zagrało, choć oczywiście więcej jest złota niż brązu.

Jeżeli zaś ktoś by się uważnie wpatrywał w tło, na którym sfotografowałam tę zakładkę, zobaczy, że leży ona w ozdobionej dekupażem skrzyneczce. Zrobiłam dwie różyczkowe skrzynki minionej jesieni, starając się zachować nieco powietrza we wzorze, jak by powiedzieli ludzie zajmujący się składem tekstów. Myślę, że mi się udało. To skrzyneczki z takich nieco dłuższych, ze szczebelkami po bokach. Bardzo wdzięczny materiał do ozdabiania.

O, proszę. Tu stoją jedna na drugiej:

A tu widok z góry. Miało być jak w ogrodzie.

Widok od szczytu też pokazuje o co mi chodziło z tym wspomnianym wyżej powietrzem i "ogrodowością".

Jeszcze raz z boku (ale innego) widać na pewno, że szczebelki ozdobione są też od środka i że wzór jest komponowany przeze mnie z serwetkowych elementów (to chyba na wszystkich zdjęciach widać).

I ostatnie zdjęcie, też od góry. Wyraźnie widać, że choć te same serwetki były w użyciu i koncepcja ta sama, pudełka nie są identyczne ;),

Prawdę mówiąc, nie sądziłam, że zmobilizuję się do pokazania nie tylko zakładki, ale i skrzynek. Dobrze, że się udało :). A komponowanie tych ogrodowych elementów, choć czasochłonne, naprawdę pozwala odpocząć.



poniedziałek, 22 stycznia 2024

Domki

Najpierw pojawiły się domki ozdobione serduszkiem. Kupione na próbę, sprawdziły się wyśmienicie. Na tyle nawet wyśmienicie, że Mąż dostał zadanie dokupienia baz w tym kształcie (pierwszą serię zamawiałam online). 


Widzę, że nadal zdjęcia na komputerze nie są zachwycające - proszę mi jednak wierzyć, że te trzy domki mają wiele uroku. Brzegi - jak zwykle w moich drewnianych zawieszkach - maźnięte są złotą farbą, której odrobina znalazła się także na fasadach domków.

 

Niestety nie udało się dokupić identycznych baz i pojawiały się domki ozdobione gwiazdką. Nie byłam zbyt zachwycona w pierwszym momencie, bowiem nie lubię gwiazdek pięcioramiennych i zawsze na ozdoby świąteczne wybieram sześcio- i więcej-ramienne. No ale trudno było z tych domków zrezygnować. Wydaje mi się, że prezentują się równie ładnie jak te z pierwszej serii. Tyle, że odrobinę wyższe i odrobinę szczuplejsze.  Choć... wycinanie tych gwiazdek to mordęga.


Każdy domek ma w sobie to tajemnicze "coś", szczególnie gdy patrzy się na nie osobno. Pewnie wrócę do tego motywu w kolejnym Adwencie. Bardzo żałuję, ze zdjęcia nie są lepsze.


A poza tym - odkryłam, że mogę i lubię robić fotoksiążki zatem jest nadzieja, że wreszcie nadrobię te parę lat niewywoływania zdjęć :). W sumie już sporo nadrobiłam. ;) Jakie to fajne uczucie ;).



sobota, 20 stycznia 2024

Koniki

 Drewniane bazy w formie koników to bardzo wdzięczny materiał. Co prawda trzeba pilnować, by na wąskich biegunach serwetka się nie podarła, ale ten kształt rekompensuje wszystko. 

W tym roku przygotowałam takie zawieszki dla przyjaciół i w sumie żałuję, że nie kupiłam ich więcej.

Niestety widzę teraz, że zdjęcia robione był w pośpiechu....



 Nie pamiętam już, czy ten pojedynczy konik to dwa różne, czy dwie strony tego samego.

W tym roku kupiłam woreczek drewnianych koralików w pastelowych kolorach (dwie czy trzy wielkości), które doskonale sprawdziły się przy zawieszkach.


niedziela, 14 stycznia 2024

Wężykiem :)



Nie da się pominąć skojarzenia ze słynnym skeczem z Kabaretu Dudek z Janem Kobuszewskim i Wiesławem Gołasem. 😁😁.

Tytułowy wężyk to jednak nie podkreślenie, a podstawka pod telefon. Kiedy ostatnio zamawiałam słonie i żyrafy, wpadł mi w oko tez wąż i wzięłam go trochę na próbę, bo ten kształt na pierwszy rzut oka taki hm...

Obłości mają jednak swoje uroki. Szybko też uznałam, że to jest kształt dobry na wzór w różyczki. Trudno byłoby chyba użyc tu serwetki "ciągłej", choc oczywiście nie jest to niemożliwe. Miejscami jest jednak wąsko.


Ciekawa jestem kto wymyślił tak wdzięczny i elegancki  kształt. Popatrzcie jakie to ładne.


Wężyk jest też zdekupażowany pod spodem. We wszystkich spodnich zakamarkach.



I jeszcze zdjęcie z podstawką pod kubek w roli telefonu. Stojak, choć wydaje się stosunkowo wąski, jest dość stabilny.


Oczywiście powędruje na kiermasz misyjny. W Afryce są węże.


Jeśli zaś ktoś nie pamięta/nie zna wspomnianego skeczu, można obejrzeć go np. tutaj:







wtorek, 12 grudnia 2023

Recykling małego segregatora


Zaczęło się od porządków na półkach z płytami i kasetami (kasety, tak z 99% zbioru, opuściły półki).  Zastanawiałam się nawet nad popakowaniem płyt tematycznie w gustowne skrzyneczki (skrzyneczki okazały się niewymiarowe). Ostatecznie zrobiłam z ładnego białego kartonu dwa mini segregatorki na płyty adwentowo-bożonarodzeniowe i pasyjno-wielkopostne.

A potem (albo i w trakcie porządków?) wygrzebałam w gabinecie męża stary ikeowski segregatorek. Nie ma już takich w sprzedaży niestety. Kiedyś dawno potraktowałam go olejem, pamiętam. Teraz wyszorowałam, pomalowałam na biało i ozdobiłam serwetką w kwiaty w tonacji z grubsza śliwkowej. 

Okazało się, że jakoś to oryginalne tło i farba plus serwetka dają kolor tła bardziej ecru czy nawet żółtawy niż biały, ale jest ładnie. Segregatorek w tym pośrednim wymiarze (na zdjęciach to jest głębokość) ma ok 13 cm. Przydałby mi się jeszcze tak samo nieduży, tylko węższy, no ale może kiedyś taki spotkam :).



A te zrobione przeze mnie segregatorki na płyty wyglądają z grubsza tak: