czwartek, 31 marca 2022

Na pociechę

 Nie wiem czy tytuł nie na wyrost...

Niemniej ponieważ jest znowu z-i-i-i-i-i-mno wrzucam szybko dwa koronkowe zdjęcia ze słonecznych i ciepłych dni.

Zadziwiające jest, jak szybko przyzwyczajamy się do ciepła...



 Pozdrawiam :)


środa, 30 marca 2022

Patchworkowa

To była taka kombinacja i próbowanie. Moje dwustronne zawieszki i zakładki zazwyczaj są mieszaniną kolorów. Postanowiłam jednak zrobić coś inaczej. 

I tak oto powstała zawieszka z braku innego określenia nazwana patchworkową  Kolorowe plamy składają się na w miarę ciekawą całość ;).


Ot, ciekawostka ;). I udany eksperyment.

poniedziałek, 28 marca 2022

To czego nam najbardziej potrzeba

Być może ktoś będzie polemizować, ale jestem przekonana, że świat potrzebuje obecnie przede wszystkim pokoju - we wszelkich wymiarach.

Pierwsza z moich ukraińskich zakładek. Na pewno nie ostatnia. W ogóle uświadomiłam sobie wczoraj, że - jak nigdy - mam zaczęte (i w robocie) trzy projekty 😂.

Zakładka niemal najprostsza z możliwych. Pokazałam już ją na fb, bo tam już dawno zarzuciłam pokazywanie wszystkich zakładek i zawieszek i pojawiają się tylko okazjonalnie.

Zbliżenie napisu.

i jeszcze raz ;)


Dobrego tygodnia wszystkim.


sobota, 26 marca 2022

Pełnia życia

Zakładka. 

Feeria żywych kolorów.

Nie umiem znaleźć dobrego opisu dla niej. Ale chyba to, co napisałam w tytule jest słuszne.
Moje skojarzenia to : ogień, temperament, życie, energia, nadzieja.


 Może macie inne skojarzenia?

Zbliżenie "ogonka";

Wydaje mi się, że wybranie "złotych" nici na obrzeżenie było naprawdę dobrym pomysłem. Podobnie jak oszczędne używanie żółtego. Jest też odrobina intensywnego różu, która tu bardzo dobrze zagrała z ciemnym filetem. Lubie takie prace, w których końcowy efekt długo pozostaje niewiadoma a wszystko zmienia się po drodze ;).


czwartek, 24 marca 2022

Garść z jolką ;)

 Jak garść, to oczywiście chodzi o zawieszki. Kolorowe posypały się ostatnio - i dobrze. Lubię mieć zapasik. :)

1. Pierwsze dyndadełko ze zgaszonymi zieleniami. Podoba mi się taka zgaszona zieleń z nieoczywistą czerwienią.

2. Niebieski z czerwonym zawsze ciekawie wygląda. Zwłaszcza gdy jest to kilka odcieni niebieskiego.

3. A tu żółtego nie ma, a zawieszka bardzo słoneczna. :) To dzięki jasnozielonej nitce, jakby prześwietlonej słońcem.

4. I jolka z tytułu w roli "ciekawego tła". Na fotografi jeszcze nierozwiązana :D. Czerwienie źle wychodzą na zdjęciach, ale tu nawet nie jest tak kiepsko.

Tyle na dziś :)

P.S.
Mimo trudnej sytuacji tutaj, wciąż zbieramy (też) na studnię u Masajów... Mamy prawie 70%, a ceny rosną...
https://wspieram.oaza.pl/campaigns/zbudujmy-razem-studnie/

wtorek, 22 marca 2022

Skuteczne poszukiwania wiosny :)

 Kilka kadrów bardzo wiosennych na osłodę trudnego i wymagającego czasu. :)

 Na pierwszym zdjęciu jest jezioro, a nie rozlana szeroko rzeka :).



 
 

I dwa z ptaszorami.
Co ja się namęczyłam żeby tego dzięcioła złapać tak wysoko :). Dopiero oglądając zdjęcia w domu zorientowałam się, że z zapamiętaniem stukał w szyszkę!

A tutaj tak bardzo... ukraińsko ;).

 

Do miłego.


sobota, 19 marca 2022

Pascha 2021-2022 - odsłona marcowa

 Marzec, Wielki Post. a my tu już wielkanocnie.

Zakładka marcowa jest wybitnie wielkanocna.

Utrzymałam wersję ogólną - czyli spokojne tło a na nim coś "narysowane". I wygląda to tak.


No i teraz pytanie komu skojarzyło się nie wielkanocnie, tylko bożonarodzeniowo? 🙊🙈🙉

Wiem, że ktoś może pomyśleć, że to świerkowe gałązki, ale, proszę Państwa, to są liście palmowe. Takie porządne liście palmowe, jakie mój Tato zawsze rysował woskiem na skorupkach jajek robiąc pisanki. Ułożone - rzecz jasna - na pustynnym piasku 😀.

Tak to wygląda na zbliżeniu. O.


A to żółte? To - oczywiście - żonkile, które też kojarzą mi się z Wielkanocą i z moim Tatą - taki wielki pęk żonkili na stole w szklanym albo czarnym wazonie...

"Rysowanie" tych liści palmowych nie sprzyjało porządkowi na lewej stronie, stąd zakładka jednak dostała czerwone plecki. Czerwone, bo to mi jakoś najbardziej pasowało, a zielonego filcu do podklejenia nie mam. 

I to by było na tyle dzisiaj.



czwartek, 17 marca 2022

Architektoniczna

Pamiętam, że dawno temu zrobiłam kilka zakładek z wysokimi budynkami. (o tu, tu: [1], [2], [3] )  Niedawno z zabawy kolorami powstała taka kolejna, kojarząca się oczywiście z Empire State Building. (on już też w sumie był raz).  Zrobiona bardziej dla zabawy niż w jakimś konkretnym celu powędrowała jednak w ręce architektki-urbanistki (i się spodobała). 

 

Zawsze mnie to zadziwia, że moje zakładki znajdują czasem tak bardzo odpowiednich właścicieli, jakby były robione z myślą dokładnie o nich 😁.


sobota, 12 marca 2022

Wioska

 W takim wydaniu żadnej wioski jeszcze nie było. :)

Zatem:  kilka domków ze skansenu (chyba) ustawiło się do wyhaftowania.

Trudno było mi się zdecydować na jedną fotografię, wklejam więc kilka :) 

Z nieco dalszej perspektywy:

Lekkie zbliżenie:

Inne spojrzenie całościowe:

I detalik:

Skansenowo, prawda? Bardzo lubię skanseny, choć pamiętam jak we wczesnej młodości zwiedzanie skansenu w Zubrzycy było dla mnie koszmarem (i nigdy więcej tam nie byłam niestety).

Patrzę nieco krytycznie i myślę, że mogłaby tu jeszcze być studnia z żurawiem. Takim wielkim jak pod Tarnicą w Wołosatem.  Albo wiatrak mógłby stać. No, następnym razem. :)


PS.

Gdyby ktoś był ciekawy, kiedy to była na zakładce wioska, to informuję, że była tu: https://aggajas.blogspot.com/2016/02/i-znowu.html. Może nie sto lat temu, ale naprawdę dawno.


czwartek, 10 marca 2022

Zawieszki kolorowe na wiosnę

 Chwilami mam wrażenie, że dwie barwy teraz powinny dominować. Bo tak (z pozoru) niewiele większość z nas może zrobić. Ale z tych kropli tworzy się rzeka dobra :).

Niemniej trzy kolorowe zawieszki domagają się pokazania.



Ta najbardziej kolorowa, środkowa, pozuje na tle jolki - ogromnie lubię rozwiązywać te ambitniejsze z tej odmiany krzyżówek :).

wtorek, 8 marca 2022

Kolory powinny być inne

Wiosenna rabata na zakładce. Kolejna. I kolejna jeszcze będzie jak skończę tę, którą teraz od paru dni wyszywam.

A tutaj było na początku tak:

A potem zrobiło się już tak. 

Tulipanowo.


 Czy ktoś wyhodował niebieskie tulipany?

niedziela, 6 marca 2022

Do latarni morskiej

Tytuł oczywiście ukradziony Virginii Wolf, ale dobrze obrazuje nasz wczorajszy spacer. Bo celem rzeczywiście była jedna z latarni morskich przy wejściu do gdańskiego portu.  O, ta :).


Ale tą, która jest mi jakoś bliższa jest czerwona latarnia stojąca na ostrodze wychodzącej od Westerplatte. Bliższa, bo to ją właśnie widać w zasadzie z całej trójmiejskiej zatoki. Kiedyś, dawno, była pomalowana w białe i czerwone pasy. Teraz od długiego czasu jest jest czerwona.

 I jeszcze zdjęcie podobne, ale sprawiające, że od wczoraj zastanawiam się czy to naprawdę Hel, czy jednak fatamorgana. Wspominajac miraże oglądane w równie słoneczny dzień nad Morzem Północnym i analizując układ przestrzenny skłaniam się ku temu drugiemu. Fascynujące.

Kończąc ten wpis w niedzielny późny wieczór myślę o świetle, które świeci w ciemności i ciemność go nie ogarnia.



 


Latarnie morskie już raczej są obiektami z dawnej epoki, statki morskie korzystają z bardziej zaawansowanych wskaźników niż migające światło. A jednak tyle w nich poezji...

piątek, 4 marca 2022

Obrazki z innego świata

Ten inny świat to bardziej metaforycznie...

Bo jednak rzeczywistość ta sama...

Będzie niechronologicznie. Zaczniemy od widoczku jak z Breugla trochę...

Potem roślinnie... (mam nadzieję, że widzicie morze).

 



 

A pomiędzy tym podwójnym drzewkiem i topolą o białej korze było widać to:

Za statkiem Hel. Hel w ogóle było dziś świetnie widać...


 :)

No i było też nieco przyrody bardziej ożywionej, wdzięcznie pozującej bądź raczącej dać się sfotografować.


Bliźniaki :) Mewy śmieszki.

 

To jest chyba kormoran. Aczkolwiek nie ten czarny. (skrzydła rozwinął na moment - kormoranie moim zdaniem).

Kaczucha, którą sfotografować było najtrudniej - lodówka. Nie jest duża, a poza tym świetnie koordynowała nurkowanie z moim naciskaniem migawki. 

Pamiętam, że pierwszy raz widzieliśmy lodówki u nas w którąś z b. ostrych zim na początku lat 80. XX w. To była zima, kiedy na Zatoce Gdańskiej pojawiły się niewielkie góry lodowe i morze zamarzło. NA zdjęciu nie widać za bardzo charakterystycznego długiego ogona lodówki.


 I królowa dzisiejszych zdjęć:

 

Wspomnijcie o Arturze, który ma jakieś 18 lat i właśnie ubrał mundur i wziął do rąk karabin... I setkach jemu podobnych... 💙💛


 


 

 


środa, 2 marca 2022

I z zawieszek

 Z kolekcji zaległości, czyli tych dotąd niepokazanych, a niekoniecznie (bardzo) nowych.



I jeszcze taka bardziej tradycyjna ;) czyli krzyżyki i każda strona inna

Robię teraz dość intensywnie zapasy zawieszek...

A poza tym - wiadomo.