Pokazywanie postów oznaczonych etykietą komplet. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą komplet. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 21 sierpnia 2023

Święci od Izy

 Znacie Izę i jej śliczne obrazki, prawda?

Od paru dni jesteśmy dumnymi posiadaczami takich dwóch cudeniek.

 Leżą sobie na stole, wołają błękitem i czerwienią (niestety aparat zrobił z czerwieni coś między różem a purpurą) i wywołują uśmiech i mnóstwo ciepłych myśli. Czekają sobie cierpliwie na mój czas na wyjazd do panów od ramek i na pomysł co do koloru passepartout. Niepowtarzalna kreska Izy i wielkie serce. Moja ogromna radość. Wdzięczna jestem Izie bardzo, za propozycje namalowania tych obrazków w ramach wymiany.

A do kompletu jest jeszcze zakładka. To od takich zakładek i obrazków z suszonych kwiatków zaczynałam już jakoś czas temu obserwować bloga Izy i podziwiać niezwykły talent Osoby, która takie cudeńka z kwiatków wymyśla. 😁
Od razu powiem, że zakładka chyba też poczeka na ramkę, bo najzwyczajniej w świecie żal mi ją popsuć, taka jest urocza.


Zdjęcie (znowu!) nie oddaje w pełni uroku zakładki. Ale jest tu stokrotka, jeden z moich ulubionych kwiatuszków. 

Takie prezenty, dane z serca, naprawdę osładzają trudy życia. Dzięki, Izo, jeszcze raz.




piątek, 16 września 2022

Wielkanoc we wrześniu?

 Nie nie, to tylko kolejna zakładka  w paschalnym cyklu.

Tradycyjnie zaczniemy od banerka (link po prawej)


 Zakładka jest w kolorach nie do końca oczywistych dla mnie, tzn. takich których nie noszę i niekoniecznie dobieram w dodatkach. A jednak jakoś się to tematycznie dopasowało. Zresztą zrobiłam jeszcze jedną w podobnej kolorystyce, którą pokażę później.

 

Chciałam, żeby te cieniowane romby jakoś nachodziły na siebie i wychodziły spod siebie. Nie pytajcie, co dokładnie ma to oznaczać, bo nie wiem. Podobało mi się cieniowanie, zaręczam, że w realu wygląda lepiej. 

Zrobiłam też takie bardziej atrakcyjne (?) zdjęcie, bo wiem, że Moon Primitive ♥ takie lubi. Zdjęcie z historią. To, co wygląda jak czarka czy kubeczek pochodzi z Gruzji i może być albo naczyńkiem, albo świecznikiem - tylko trzeba obrócić do góry nogami. Dostałam to w prezencie od jedynej Gruzinki, jaką spotkałam w moim życiu, w 2000 r. :)

Fajansową kaczusię z kolei pamiętam odkąd żyję. Zawsze mieszkała przy książkach u moich Rodziców, aż całkiem niedawno mam powiedziała "przecież jest Twoja". Ale skąd, od kogo i kiedy - nie mam pojęcia ;). Ale mieszka nadal przy książkach, tylko już u mnie.

Miałam w tym tygodniu okazję usłyszeć cudne rozmowy przy stole, gdy kilku obdarowanych zakładkami przerzucało się przy kolacji czy śniadaniu zdaniami:

"I see Jesus!"

"I can't see Jesus."

"I want to see Jesus." 

😂




piątek, 29 lipca 2022

Pękato, czyli ślubnie po raz trzeci, cz. 2

Spotykam od pewnego czasu taki miły zwyczaj, że Państwo Młodzi dają jakąś mini pamiątkę swoim gościom. Za moich czasów tego nie było, a teraz obserwuję z podziwem pomysły i inwencję. Oraz pracowitość i solidarność rodzinną.

Tym razem miałam szczególny udział w stworzeniu takich giftów. Powstał cały pęk drewnianych, dekupażowych minizawieszek.

 
Jak widać były dwa kształty: kwiatek i serduszko.
Prace w takich ilościach powstają u mnie seryjne, po kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt. To bardzo sympatyczna praca.
 
 
Widać, że niektóre wzory się powtarzały. Były też zawieszki takie same po obu stronach albo zupełnie inne. Były takie z koralikami i takie bez. I z bardziej włochatym sznurkiem i z bardzo zwyczajnym.

Były też takie z naklejonymi dodatkowymi elementami ;).

 

 Wszystkie brzegi zostały cierpliwie wyrównane pilniczkiem a potem pomalowane złotą farbą.


W sumie starczyło i dal gości, i dla chóru i orkiestry, i jeszcze jakieś niedobitki zostały.

Przyznam, że zrobienie tego pęku dało mi sporą satysfakcję. I ćwiczenie silnej woli - wszak miała to być niespodzianka dla wszystkich, nie mogłam się chwalić postępami pracy  :).

czwartek, 30 czerwca 2022

Minisłoiczki

 Malutkie. Takie na rozmaite niewielkie przydasie do robótek, np. koraliki. Albo na spinacze, zszywki, cekiny...

Wykonanie tradycyjne: biała farba, serwetki, lakier.

Różyczkowy z czarna pokrywką (ciemny w środku):


Różyczkowy z białą pokrywką:


Szary (ciemny wewnątrz)


I komplety. Zdjęcie z pisakiem pokazuje proporcje :)



Trudno się robiło te fotografie, co widać niestety.


poniedziałek, 20 czerwca 2022

Lustrzane odbicie?

 Dwie zawieszki zrobione na zasadzie lustrzanego odbicia. Te same kolory, jeden na spód, drugi na wierch, co daje efekt siateczki. (Lubię go).

Widać jak bardzo inaczej wygląda ją zawieszki gdy "zamienimy" kolor spodu i wierzchu. Obie ciekawe, prawda? Trudno określić, która z nich jest "lepsza".


Nie da się ukryć, że wykorzystanie dwóch kolorów nici dodaje uroku.


Zrobiłam też zdjęcie wspólne z pokazywaną wcześniej... Taki komplecik ;)



sobota, 5 lutego 2022

Trzecia z serii

Trzecią z trzech wąskich drewnianych zakładek wyróżnia się tym, że każda strona jest  - jak to mówią - z innej bajki. Jedna bardziej zielnikowo-botaniczna, druga w lawendowe kłoski. Urozmaicenie to w sumie miła sprawa. Ogonek ze sznurka z koralikami i... jest zakładka, proszę Państwa.

  

A na podsumowanie serii widok wszystkich trzech. Ładnie wyglądają, prawda?


Oj, będę jeszcze robić takie zakładki.


czwartek, 3 lutego 2022

Trzy dobroczynne

Jesienią uczestniczyłam w aukcji podczas której były zbierane pieniądze na pomoc - zabawki zeszyty, kredki itp. dla dzieci kobiet z Afganistanu mieszkających w Atenach, na placu Wiktorii.

 (tu artykuł z 2020 r., ja mówię o kolejnej zbiórce w 2021 r.  https://www.przewodnik-katolicki.pl/Archiwum/2020/Przewodnik-Katolicki-43-2020/Spoleczenstwo/Dzieci-z-placu-Wiktorii)

 Na licytację poszły trzy zawieszki, bo takie akurat miałam. Pokazuję je wszystkie razem, łącznie ze zdjęciami "aukcyjnymi". Cieszę się, że znalazły nabywców.

Pierwsza była z kluczami :). Od razu widać wielkość takiej zawieszki.

 

Druga była z tealightem. Też dla porównania wielkości oczywiście.



A przy trzeciej zaszalałam, trzecia zatem jest z kotem. Kota bardzo lubię. Jest oczywiście drewniany i wygląda jakby zamierzał zeskoczyć z półki,. W dodatku dostałam go, już pewnie z kilkanaście lat temu od mojego Taty, zatem ma wartość sentymentalną. No i nigdzie nie spotkałam podobnego... (Ale żeby nie było, że nie ma porównania wielkości - na pierwszym zdjęciu zawieszka leży na słowniku :).



I jeszcze słoneczny komplecik.




 Przy okazji - jak już o sprawach dobroczynnych - dormitorium  dla dziewczynek w Kenii prawie już całe pod dachem. 😀


 (Zdjęcia autorstwa Ewy, młodej misjonarki z Polski, która tam mieszka i pracuje już prawie dwa lata)

środa, 5 stycznia 2022

Różowy komplet

 Może ktoś pamięta pudełeczka w hortensje... Różowe hortensje...

Jedno pudełeczko poszło dość szybko na prezent, a drugie czekało cierpliwie na realizację mojego pomysłu. I się doczekało finalizacji przed urodzinami jednej z siostrzenic.


Podkładek pod szklanki jest  dziesięć. Najpierw martwiłam się, że jakoś tak luzem latają w tym pudełeczku i trzeba było kupić więcej baz. Potem, jak je podkleiłam filcem (szarym, nie zrobiłam zdjęcia niestety), okazało się że w pudełeczku mieści się ich tylko osiem 🙈. Zatem są dwie zapasowe :).

Przy okazji robienia drewnianych zawieszek (które już pokazywałam i jeszcze pokażę) zastosowałam system "obcinania" nadmiaru serwetki przy pomocy pilniczka (można też papierem ściernym) co daje ładny, równiutki brzeg. Pomysł oczywiście podsunęła mi kiedyś Agata, jako jedna z mistrzyń dekupażu ;).

Brakowało czegoś do kompletu na te urodziny.... I tu przyszli z pomocą Dobrzy Ludzie - choć nie wiedzieli wcześniej, że ta pomoc tego konkretnego prezentu właśnie będzie dotyczyć. ;) Dostałam w październiku dwa ciężkie czarne świeczniki z przesłaniem "ty coś z nich zrobisz i potem komuś dasz". No to... zrobiłam. Pierwszy z tych świeczników, oczywiście najpierw potraktowany porządnie białą farbą (o ile pamiętam najpierw z resztki do malowania skrzyni na balkonie a potem akrylową), dostał hortensjowe ozdoby.

Jak jednak widać, nie jest to kształt lubiący owijanie prostokątną serwetką. Zatem wycinałam kwiatki i przyklejałam fragmentami. Wyszło naprawdę ładnie i przy tym lekko. Byłam i jestem bowiem przekonana, że ten świecznik cały spowity hortensjami byłby trochę ciężki do... oglądania (wagowo i tak jest ciężki).

Zatem będzie teraz trochę zbliżeń. 

Najpierw widok ogólny dookoła.


Potem zbliżenie podstawy

 I sam kielich :


    

 Uprzedzając ew. pytania: w tle pojawia się mój stołek-drabinka ozdobiony "tym najpiękniejszym wzorem w różyczki".

A wszystko to było uzupełnieniem innego prezentu, ofiarowanego na Gwiazdkę ;)

Oczywiście pudełka na chusteczki :)

Pudełko różowe z hortensjami. Z różowym dołem i delikatną wstążeczką "w talii". :) Doskonale pasuje do ciemnogranatowej kuchni :)



 I to by było na tyle....




sobota, 18 grudnia 2021

Szarość z koronką

 Mój ulubiony wzór szarej serwetki. Delikatny jak staroświeckie obicie. Kojarzący się z wakacjami we Francji (choć tam wtedy akurat nie do końca byłam na wakacjach).


Pudełko powstało, podobnie ja kilka innych, z potrzeby. Chowam w nim drobiazgi, którymi czasem lubi bawić się rodzinne Malątko nr 1., a które nie miały wcześniej stałego miejsca.

  

Takie szarości z koronką pokazywałam kiedyś na pudełku na chusteczki, tylko koronka tam jest ecrú. Tutaj zdecydowanie wybrałam białą. I jest ładnie. Czy ładniej? Nie wiem.

 

 Taki drobiazg, a wprowadza ład i harmonię.