Lubię ten czas oktawy między Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem. Taki jakby zawieszony...
Tylko... czasem okazuje się za intensywny. W tym "wyskoczył" wyjazd na pogrzeb, coś tam jeszcze...
Na szczęście był czas na kolędowanie z przyjaciółmi.
Dziś choinka postanowiła zrobić psikusa i się przewróciła...
Zatem mamy czas urozmaicony ;).
A jak Święta u nas, to na pewno gdzieś po drodze jest, już tu na blogu przywoływana, "Wigilia na Syberii".
I - jako ostatni śpiew przed rozdawaniem prezentów:
I przyznam, że obie te pieśni nieodmiennie bardzo są poruszające.
Ale nasze Malątka najchętniej śpiewają "Świec gwiazdeczko" Arki Noego :). I dobrze.
A jak już tak muzycznie, to jeszcze tradycyjnie dołożę moją ulubioną średniowieczną kolędę
(Zaś choinka przed upadkiem była taka, tylko gwiazdę zrobiłam nową, większą.)
Jaka fantastyczna pękata i bogata choinka! Takie właśnie ogromnie mi się podobają. Chętnie popatrzyłabym z bliska, jakie to cudowności na niej wiszą.
OdpowiedzUsuńona zemdlała, bo ma cukrzycę :)) ta choinka.
UsuńAgnieszko, rzeczywiście tam jest wiele historyjek i wspomnień ukrytych na tej choince. Choć wolałabym ciut szczuplejszą, a równie gęstą.
Usuńerunandelince (nie umiem na tel kropek wstawić),
Usuń🤣🤣🤣🤣.
Jak już była kupiona, oglądałam pięknie idealne jodły 300 km od domu. Mąż pocieszał, że i tak pociągiem byśmy nie przywieźli.
Fakt, odrobinę mniej pękata by mogła być. Albo ciut wyższa
Życie niesie różne niespodzianki, jedne miłe, inne mniej miłe, ale tak już jest i musimy się z tym godzić.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze są te miłe, które na długo zostają w pamięci. :)
Choinka wspaniała. :)
Pozdrawiam ciepło.
Pozdrowienia.
UsuńZ czasem takie przygody tez sie milo wspomina 🤭
Piękna choinka, trzeba ją dyskretnie mocować sznurkiem do czegoś stabilnego.
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńTrzeba było po prostu wsypać piasek do stojaka... ( i być może nie wyjmować nic z półki...)
Przed upadkiem haha dobre 😅🤣 no ale jest impojujaca ! Ja też lubię ten czas 😀
OdpowiedzUsuńW sumie nie widać, że jej trochę bombek brakuje...
Usuń