W sobotę były chrzciny naszego drugiego Malątka. Tym razem wykazałam się nieco bardziej niż poprzednio 🙊 .
Tak się bowiem złożyło, że w ekspresowym tempie wyhaftowałam białą szatkę - w formie chusty nakładanej na dziecko.
Trochę miałam emocji czy uda mi się przenieść wzór na materiał i potem odpowiednio wyhaftować. I słusznie miałam emocje, bo zawijasy pierwszej litery powinny wyglądać nieco inaczej. Ale generalnie jestem bardzo zadowolona. Cieniowane nici bardzo się sprawdziły.
Świeca podczas uroczystości miała zawiązaną dość szeroką zieloną atłasową wstążkę: kokardka i długie "ogonki". Szatka świadomie nie jest spersonalizowana, Mamy nadzieję, że jeszcze niejednemu dziecku w najbliższej i nieco dalszej rodzinie posłuży....
Powiedzmy sobie szczerze, że nie jest to haft najwyższych lotów i znam co najmniej trzy zaglądające tu osoby, które wykonałyby taką szatkę o niebo pięknej. No ale nie byłlo czasu, by prosić :).
Szatka było działaniem z zaskoczenia.
Natomiast metryczka była działaniem planowanym. Niestety zapomniałam zrobić zdjęcia przed oprawieniem...
I tradycyjnie dołączyliśmy tzw. telegram, czyli okolicznościową kartkę z wypisanymi życzeniami. U mnie jak zwykle odbiega od tradycyjnych obrazków. Drewniane serce z dekupażowym kwiatem i kokardką...
Tyle z chrzcielnego handmade :) A.D. 2021.
Bardzo piękna pamiątka. Świetnie wygląda napis haftowany cieniowaną zieloną nicią. Haftowałam kiedyś chrzcielne szatki nitką metaliczną (srebrną) i to była męka.
OdpowiedzUsuńDziękuje serdecznie. Przemknęły mi przez myśl błyszczące nici, ale szybko tę myśl zdusiłam ;).
UsuńŚliczna szatka, jestem nią oczarowana. I śliczne imię - Oluś :). Metryczka też na medal. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDzięki, Karolinko. Tak, imię równie urocze jak właściciel :).
UsuńŚliczności obie.Dużo szczęścia i Bożej opieki życzę Olusiowi.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Basiu, z całego serca!
UsuńŚwietny hafcik, to nic ze trochę krzywizn bo dla mnie to serducho w to włożone najbardziej się liczy 💚💜💚 piękności !
OdpowiedzUsuńDzięki.
UsuńŚmiałam się ,że chyba od czasów podstawówki pierwszy raz haftowałam coś łańcuszkiem :D.
Piękne prace, piękne. Mnie się napis bardzo podoba, kolorystyka i literki, no dla mnie jest prześliczny. :) Życzę Aleksandrowi, co najlepsze. :) Uściski kochana. :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! Niełatwo było wybrać czcionkę, ta nam się najbardziej podobała.
UsuńAle Ty pomysłowa jesteś. Świetnie to sobie wszystko zaplanowałaś. Takie pamiątki od serca są najlepsze.
OdpowiedzUsuńPomysł trochę podyktowany oszczędnością - kupne wydawały mi się jednak za drogie dla budżetu potencjalnych kupujących. A że pomysł powitali z entuzjazmem, to i mamy teraz chrzestny hm, "gadżet rodzinny":).
Usuń