Zazwyczaj kartki pokazywałam chyba przed Świętami, ale w tym roku będą po Świętach :). Prawdę mówiąc był taki moment, kiedy zastanawiałam się, czy w ogóle będę robić kartki świąteczne. Listopad i grudzień były miesiącami trudnymi i zabieganymi. Jednak ostatecznie kupiłam nowy zestaw kolorowego brystolu... Okazało się - ku mojej radości - że karteczki mogłam zrobić którejś niedzieli razem z moją Synową. Fajnie, prawda?
Każda z nas ma swój odrębny, nawet niepowtarzalny styl (zwłaszcza moja utalentowana Synowa) i zadziwiające jest, jak bardzo to od razu widać :).
Te są na przykład moje:
A te Synowej ;).
I jeszcze kilka moich...
Jak widać u mnie dominują proste formy geometryczne, nie pierwszy raz zresztą. Pewną nowością są drewniane, i nie tylko drewniane, gotowe śniegowe gwiazdki :).
Niestety, nie było możliwe wysłanie karteczki do każdego, kto tu zagląda... Mam jednak nadzieję że dni świąteczne upłynęły Wam spokojnie i odpowiednio świątecznie. I ze ten nastrój Świąt nadal trwa w niełatwym czasie.
Śliczne!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńFajne:)
OdpowiedzUsuń:) miło!
UsuńZdecydowanie utalentowaną :) po teściowej;) Jak ja nie lubię tego słowa;) Jeżeli mi się zdarza użyć to w amoku :) zdecydowanie bardziej wolę "mama męża" ;) A tak w ogóle jak o niej mówię, to używam imienia.
OdpowiedzUsuńDobrego poświatecznego czasu :)
U nas mówi się Mamo, Mamusiu - jak do własnej :). I to cenię ;).
UsuńNo, talenta plastyczne to na pewno nie po mnie ;)
można odgapić pomysły?:)
OdpowiedzUsuńA moje tegoroczne są tu
http://toszyciemoje.blogspot.com/
Oczywiście, że można ;) I tak każdy nadaje swój własny rys.
UsuńŚliczne, inspirujące i... czyściutkie - podziwiam ludzi, którzy z odwagą posługują się klejem. Ja, od czasów zajęć plastycznych w podstawówce mam uraz do klejenia, bo często moje prace były zapaćkane. Bardzo kunsztowne są te "patchworkowe" choinki.
OdpowiedzUsuńR0obiłam kiedyś takie patchworkowe jaja na Wielkanoc i uznałam, że choinki tez mogą być.
UsuńUpaćkane klejem - pamiętam. I ręce i wszystko... Dlatego teraz staram się używac kleju Magic, ew. kleju w sztyfcie. A poza tym kupiłam dwie butle takiego białego półpłynnego i używam pędzelka (po skończeniu klejenia myję go w ciepłej wodzie). Co się sprawdza o ile nie włożę go ze zbyt wielkim rozmachem do tej butli....
:)
I jeszcze podpatrzę wykorzystanie obrazków, które nasz proboszcz zostawia w ilościach hurtowych (wnukom rozdacie...) .
OdpowiedzUsuńTak. :) Obrazki czy stare kartki warto wykorzystać. Ja już odruchowo chowam jakieś ładne papiery, czasem nawet opakowania albo ich fragmenty ;).
UsuńWasze karteczki są piękne i rozpoznawalne, a o to właśnie chodzi. Dziękuję Ci Agatko, że o mnie zawsze pamiętasz, to dla mnie bardzo wzruszający fakt.
OdpowiedzUsuńDzięki Basiu. Uściski.
UsuńAle cudeńka. I to jak dużo tego Wam wyszło. Podziwiam niezmiernie i oczywiście gorąco pozdrawiam okołoświątecznie
OdpowiedzUsuńKarolinko, mnie się właśnie wydaje, że niewiele :) Tyle więcej bym chętnie wysłała... I tylu nie wysłałam...
UsuńRewelacyjny z Was duet! Twoje setki Agato bardzo kolorowe a synowej takie artystyczne :) brawo dla Was :):):)
OdpowiedzUsuń:) Idealne podsumowanie ;)
Usuńwoooow, mega!
OdpowiedzUsuń:). Dzięki :).
Usuń