Po pewnej przerwie znowu zakładka "kocykowa" czyli tak przeplatana, że wygląda jak odcięty kawałek koca. Tradycyjnie zabawa kolorami i wykorzystanie końcówek nici. Ponadto takie zakładki robią się stosunkowo szybko (no, wiadomo, że to niezupełnie "się robi"), więc jak coś jest potrzebne na cito, to jest w sam raz.
Tutaj - jak widać - dodatkowym atutem jest kolorowy brzeg. Niestety nie wszystkie niuanse kolorystyczne widać na zdjęciu, ale jakiś ogólny zamysł jest chyba jasny.
Zakładki tego typu zawsze są niespodzianką - po drodze zapowiadają sie czasem zupełnie inaczej :). Czyli ta praca ma dodatkowe efekty zaskoczenia :)
I like it!
OdpowiedzUsuńI am so glad.
UsuńBardzo mi się ona podoba. Jakby pole chabrów podczas zachodu słońca, takiego mocnego, z pełnią silnych barw, super.
OdpowiedzUsuńMiłego wieczorku 💖
Och, jak ładnie to napisałaś.
UsuńŚliczna :)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
Usuń" się robi" - haha - podziwiam ;D
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
UsuńFajnie wygląda taka kolorowa zakładka i super sposób na wykorzystanie resztek. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Pozdrawiam i ja.
UsuńPiękna :) Taka wesoła.
OdpowiedzUsuńUściski!
Dzięki. Moc serdeczności ❤️
UsuńSkojarzyła mi się z kamizelką. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO!
UsuńKamizelka rzecz pożyteczna.
Bardzo miły ten kocyk i piękne przechodzenie kolorów.
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne. To przechodzenie zawsze jest fascynujące przy robieniu.
Usuń🩵
Ja bardzo lubię niespodzianki.... piękna zakładka!!!
OdpowiedzUsuńSamo słowo niespodzianka ma w sobie obietnicę czegoś fajnego.
Usuń