Był taki czas, że opowiadałam na tym blogu historyjki o niezwykle malowniczych znakach drogowych. Wpisy te można znaleźć pod hasłem "znaki" po lewej stronie ekranu gdy korzystamy z komputera.
Dziś mały dodatek z życia (no, znali to zawsze z życia).
Ubawiła mnie ta obrazkowa informacja. Panom nie wolno - rozumiem. W tył zwrot, przejścia nie ma.
Panie z dziećmi (nie bądźmy przesadnie drobiazgowi, i z chłopcami, i z dziewczynkami) mają iść w prawo - też rozumiem.
A panie bez dzieci? Panowie z dziećmi? Młodzież? Dzieci solo?
🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣
:) moim zdaniem to dziecko to dziewczynka, a zatem baby na lewo, chłopy stop.
OdpowiedzUsuńee na prawo. Na to drugie lewo znaczy. :)))
UsuńZ drugiej strony jest taki sam zestaw, wtedy w lewo mają iść :).
UsuńMożliwe, że dziewczynka, ale dopuszczałabym wersję, że chłopiec w przydługim t-shircie.
Czasami zestawienie znaków daje śmieszny efekt.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Tak właśnie się zdarza.
UsuńAlbo też znaki wywołują ciekawe skojarzenia. :) pozdrawiam i ja.
Obecny przesyt znaków w Polsce doprowadza mnie do wściekłości!!! Ale taki można dostawić dla radości:-)
OdpowiedzUsuńTo prawda, jest mnóstwo czasem.
UsuńNa Słowacji za to są wesołe.
Dowolna interpretacja? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie wiem czy zupełnie dowolną. Na pewno nikt nie może iść na wprost.
UsuńNajzabawniejsze znaki widziałam we Florencji.
OdpowiedzUsuńHa. Może kiedyś tam będę?
UsuńHaha dobre 😅🤣
OdpowiedzUsuńMiło. 😁😁
Usuń