czwartek, 6 listopada 2025

Tempo

Dawno nic nie pisałam. Tempo życia, sprawy do załatwienia trochę mnie przytłoczyły i na pisanie bloga zwyczajnie nie było czasu ani tzw. zasobów. Jednak z wiekiem człowiek robi różne rzeczy wolniej. Ciągle jest coś nowego i ciągle jest coś niezrobionego. No i nieustające pasmo wyjazdów nie pomagało w tym zakresie. Ale udało mi się  tym wieże m.in. umyć trzy okna i zawiesić na nich nowiutkie firanko-lambrekiny (kupiłam zazdrostki, żeby mieć gotowe i móc nawlec na drążek). Moja maszyna do szycia ciągle czeka aż ją zawieziemy do naprawy, zatem kupno gotowych firanek było istotne. To w sumie był drobiazg, ale poprawa estetyki wnętrza bardzo podnosi na duchu, stąd tak się rozpisuję.

Poza tym wszystkim przygotowywałam trochę drobiazgów na kolejny kiermasz i dziś chcę pokazać trochę zawieszek/dyndadełek/ozdób adwentowo-świątecznych czy nawet całorocznych. Każdą niemal sztukę warto by fotografować z obu stron i pojedynczo, może poza trzema lawendowym i domkami. No ale coś zostawię Waszej wyobraźni.

😃🤠

Domki z gwiazdką.


Domki z serduszkowym oknem.


Koniki.


Kropelki podłużne


Kropelki pękate (ostatnie bazy)


Piórka małe


Piórka duże


Te zadziory przy piórkach sporo mi kłopotu sprawiły.

Na jedno z tych dużych piórek eksperymentalnie przykleiłam środkową warstwę serwetki, tę po zdjęciu wierzchniej warstwy z wzorem. Ciekawie wyszło.


Brzegi tych zawieszek - jak zawsze - pociągnęłam złotą farbą. Widzę, że na niektórych zdjęciach niestety to złoto zamienia się w kolor żółty i trochę są w ogóle zażółcone. Szkoda, ale niech już tak zostanie. Musicie uwierzyć, że w realnym świecie to wszystko jest trochę ładniejsze (odwrotnie niż przeważnie na fotkach na Instagramie).

Moc pozdrowień i serdeczności dla Wszystkich Czytających.