Dziwiłam się parę dni temu forsycji kwitnącej u A. Dziś ze średnim Malątkiem wyruszyliśmy na spacer z misją pozbierania ozdobników do wieńca adwentowego. Malątkio cieplutkie siadało z rozkoszą na zlodowaciałych resztkach środowej chlapu przy podnoszeniu każdej szyszki, a mnie marzły dłonie w rękawiczkach. I tak sobie szliśmy, puentując każde uchylenie/siad po szyszkę czy inną gałązkę soczystym "Mama się ucieszy". Aż tu nagle okazało się, że idziemy obok forsycji.
piątek, 28 listopada 2025
Pora na opak
😅😲
A poza tym pochwalę się wieżą z klocków do jego. Dziecko mnie bardzo chwaliło, że mam dobre pomysły... Budowaliśmy we dwójkę, efekt przeplatających się ogniw bardzo mi się podoba. Jak to miło móc się znowu bawić klockami. 🥳🤠
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)


Ja też ostatnio buduję wieże z klocków. Takie wieże, które głównie służą do robienia "bam!" :D
OdpowiedzUsuńTo jest frajda, takie bam.zbudowaliśmy raz wspólnymi siłami, rodzinnie dwumetrową. I chcieliśmy ją z zięciem delikatnie rozebrać, ale chłopcy byli szybsi... Bardzo efektowny filmik się nagrał 😅
UsuńForsycja o widzisz...
OdpowiedzUsuńO tak, widzę. :)
UsuńŻycie nas zaskakuje:-)
OdpowiedzUsuńOj tak, tak.
UsuńJeszcze takiej wieży nie widziałam :) . Szkoda forsycji, może przemarznąć, tak straciłam wiele ulubionych krzewów. Może ją okryć? Wszystkiego dobrego życzę :)
OdpowiedzUsuńForsycja raczej publiczna, że się tak wyrażę, odporna na niedogodności, a temperatura już na plusie.
UsuńZ wieży jestem dumna, szczególnie z podziwu Malątka "ale masz super pomysły", czy jakoś tak.
Wytrwała forsycja. Brawo za wieżę, pewnie to zajęcie mega relaksujące, brawo. 😊🫶
OdpowiedzUsuńWieże są super, choć czasem frajdą jest też ich burzenie.
Usuń