poniedziałek, 7 kwietnia 2025

Coś z piórka

Jestem po baaaardzo zimowym weekendzie, pełna radości ale i zmęczona. Bardzo doceniamy wynalazek jaki  są raczki (nie mylić z rakami). 

To, myślę, dobry moment na pokazanie piórkowej zakładki. Piórkowa nie dlatego, że lekka, tylko dlatego, że wygląda jak (przycięte do kształtu prostokąta 😆) piórko. Przynajmniej trochę.



A w Karkonoszach od pewnej wysokości było biało, jeszcze wyżej oprócz tego, ze było biało, to jeszcze  bardzo wiało (ale nie tak jak w niedzielę, w niedzielę było o wiele, wiele gorzej), ale było sporo słońca. Generalnie pogoda o wiele lepsza, niż się spodziewaliśmy analizując wnikliwie prognozy pogody. 
To moja druga w życiu wycieczka w Karkonosze (byłam kiedyś na Śnieżce). Bogate plany trzeba było nieco skorygować z uwagi na obecność Malątek i... toki cietrzewi (=zamknięte szlaki), ale wycieczka była baaardzo udana, a w nogach nieco ponad 18 km i tak. Co poniektórzy spędzili zaczną część tego czasu w nosidle 😜. Inaczej chyba zajęło by to nam zdecydowanie więcej czasu. Jedynym mankamentem był wiatr, który nie pozwolił w pełni napawać się widokami. Ale nie przemarzliśmy - wiedzieliśmy, że może być zimno i ubraliśmy się odpowiednio. Zapasowych polarów nawet nie wyjęłam z plecaka.
A wodospady (Kamieńczyk w drodze powrotnej i Szklarki w niedzielę) to był fantastyczny bonus.


Grań między Czeską Budką a Szrenicą (którą strawersowaliśmy). 





 

6 komentarzy:

  1. Faktycznie, wygląda trochę jak piórko. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Choć oczywiście nie taki był pierwotny zamiar, miała być po prostu zakładka.

      Usuń
  2. Piękne widoki, choć szczerze mówiąc mam już dość zimy i niedzielny śnieg w ogrodzie bardzo mnie zirytował. A piórko urocze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki.
      Ja w sumie nie miałam tej zimy za wiele zimy, więc ten śnieg od jakichś 1000 m w górę był nawet atrakcją. Choc w takim zmarzniętym przemielonym raczkami nieco trudniej się idzie (ale nie ślizga się człowiek przynajmniej w raczkach). Tylko wiatr był paskudny i nie dało się podziwiać widoków. Ani jakiegoś bałwanka wystawić. Niemniej nie padało i było mi ciepło: okazało się, że ani zimowa kurtka, ani spodnie trekkingowe takiego solidnego wiatru nie przepuszczają (ciekawe co by było w niedziele...).

      Usuń
  3. Wow kadry świetne!!!!
    A zakładka piórkową naprawdę śliczna i kolory i pomysł z tym kawałkiem piórka 😀😃🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Nie chce mi się teraz wierzyć, że tam byliśmy.

      Usuń

Miło będzie przeczytać Twój komentarz :)

Proszę jednak nie wykorzystywać komentarzy do reklam rozmaitych usług.
Komentarze z reklamą będę usuwać.

Thank you for commenting!
However, please do not use comments to advertise any products. Comments with advertisements will be removed.