poniedziałek, 16 grudnia 2013

Tempo

Większość ludzi na to narzeka. Upływ czasu. Im człowiek starszy, tym to jest bardziej dotkliwe. I boleśnie zaskakujące, choć niby przecież człowiek o tym wie...
Tak więc kończy się właśnie już trzecia niedziela Adwentu.




Ta niedziela szczególnie przypominająca o radości oczekiwania.
A - w nieco innym kontekście - o pracy nad szukaniem i dostrzeganiem radości w życiu.
Mój dzisiejszy dzień przyniósł radość spotkania świetnych ludzi, których wciąż poznajemy i którymi się zachwycam. Bo są piękni. Tak po prostu, Tym najpiękniejszym pięknem - wewnętrznym, otwartym na Miłość.

Gdyby ktoś nie miał jeszcze pomysłu na jakiś drobny prezent albo po prostu chciał zobaczyć coś fajnego, zapraszam do Bożej Krówki. Bardzo mężnej Bożej Krówki, przed którą jest teraz długa, niełatwa (wściekle trudna, powiedzmy szczerze) droga. Jakby ktoś mógł też czasem wspomnieć ją w modlitwie... A zdjęcia pooglądajcie dokładnie - warto :)

Chciałabym też zaprosić serdecznie do odwiedzenia Joanny, która robi prawdziwe cudeńka. Bardzo mnie wzruszyła prezentem. Jej kartki są absolutnie prześliczne.



A moje różne rzeczy się wymyślają i powoli krzyżykują - powoli, bo absorbowały mnie i nadal będą absorbować różne inne sprawy. Czasem też trzeba poczekać na pocztę... Mimochodem, po kawałeczku zrobiła się jednak opaska w komplecie do szalika ;)


I jeszcze powstało troszkę kartek świątecznych, ale przy kartkach Joanny nie śmiem ich pokazać, bo to zupełnie inna półka. Za to jakąś zakładkę powinnam wkrótce tu zaprezentować :)

Poza tym pilnie poszukuję krasnoludków do lukrowania pierników. Dużej ilości. I krasnoludków, i pierników. Znacie jakieś? (krasnoludki, nie pierniki, pierniki mam własne)  :)


20 komentarzy:

  1. znam jednego.... Ciebie! jesteś niesamowicie pracowitym krasnaludkiem :) i w dodatku robisz piękne rzeczy! :)
    Buziole wielkie na ten poniedziałek i cały tyyydzieńńń przed nami... och - ileż ty rzeczy przez ten tydzień zrobisz!
    :*************

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo jesteś kochana. Ale krasnoludki, ludek pracowity, to by się uśmiały...

      Za chwilę zacznę niestety chyba od wytrzepania jednego (tylko jednego) dywanika, który nie może czekać na powrót moich panów, bo wtedy to trzeba wieźć go do prania. zła jestem, ze znowu mi to zostało na ostatni moment a przecież paniętałam i rozmawialiśmy o tym. I tacy jesteśmy zgodni, że zgodnie zapomnieliśmy :))
      Całuski.

      Usuń
    2. Dla uczciwości dodaję, że dywanik jednak wytrzepał MN :)) I do tego pani w pralni powiedziała, że niepotrzebne....

      Usuń
  2. Wpadnę do Bożej...
    A Ty jak zawsze pięknie i mądrze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie i mądrze to inni raczej, Ty na przykład...

      Usuń
  3. Och z tymi krasnoludkami... .Niech się rozmnażają i pomagają każdej tak zapracowanej kobiecie jak Ty.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wrażenie, że wszystkie jestesmy zapracowane. Niektórzy tylko czasem bardziej marudzą na ten temat (jak chyba nietety ja). Też pozdrawiam!

      Usuń
  4. Ja mam w domu krasnoludki, ale nie lukrują, raczej bałaganią :) Jeden piernik też by się znalazł :P
    Dobrego adwentu, już tydzień został do Wigilii...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))
      Słodkie te Twoje krasnoludki :) Na pewno by polukrowały z zapłaem. Nie tylko pierniczki :))

      Życzenia odwzajemniam - tylko i aż tydzień :)

      Usuń
  5. ja ja ja :))) pod warunkiem, że można podjadać :))) dobrze, że przypominasz, że to jest czas przede wszystkim miłości, a nie gonitwy i stresu :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super :) Podjadać... jeden na sto pomalowanych? Na tyle mogę pozwolić.
      :P
      Ja wyrabiam w sobie postawię "ile zrobię, tyle będzie dobrze" i to jest całkiem sympatyczne podejście.

      Usuń
  6. tempo rzeczywiście jakoś zaczyna narastać.... ale mimo wszystko próbuję się nie dać :)
    już kiedyś zaglądałam do Joanny i z otwartą buzią podziwiałam kartki w jej wykonaniu; mimo że mam cierpliwość do krzyżyków, to do prezentowanej przez nią twórczości nie miałabym cierpliwości ani trochę...

    na krasnoludka to się najmę pod koniec tygodnia u Głowy Domu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też usiłuję się nie dać. Tylko jak jedno zrobię to tysiąc innych rzeczy leży i kwiczy. MIłego krasnoludkowania, my pewnie będzimy podróżować....

      Usuń
  7. Chciałam posłusznie zameldować, że zakładka dotarła. Wraz oczywiście z nieoczekiwanymi dodatkami ;)
    Bardzo piękna jest i nie mogę się doczekać kiedy podaruję ją Klimtowej miłośniczce. Dziękuję, dziękuję i dziękuję raz jeszcze.
    Joasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspaniale. To będę mogła ją pokazać :)

      Usuń
    2. A jednak.... tak jakoś pamiętałam, że gdzieś już tego Klimta wyczytałam :)

      Usuń
    3. Tego właśnie dotyczyło zastrzeżenie o niepodglądaniu :)

      Usuń
  8. U mnie są wyjadacze, nie krasnoludki więc polecić raczej nie mogę. A upływ czasu doskwiera i mnie.
    Powodzenia w lukrowaniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cału czas liczę na to, że to jednak nie ja zrobię. Mam tu takich co powinni, ale przed sobotą pewnie nie zdołają. A pierniczków duuużo.

      Usuń

Miło będzie przeczytać Twój komentarz :)

Proszę jednak nie wykorzystywać komentarzy do reklam rozmaitych usług.
Komentarze z reklamą będę usuwać.

Thank you for commenting!
However, please do not use comments to advertise any products. Comments with advertisements will be removed.