Kiedyś wyhaftowałam kilka zakładek i ze trzy zawieszki z balonikami. Ładne były... To znaczy mam nadzieję, że nadal są ładne i są używane :D.
Zawieszka, którą teraz chcę pokazać jakoś tam odlegle wpisuje się w ten motyw - przynajmniej to właśnie rzuciło mi się w oczy, kiedy na nią spojrzałam na nowo.
Dwie strony podobne do siebie, ale i nieco inne. Balonik jednak jest wyraźny. :) No i nadal jakby zimowo...
A wczoraj wieczorem zapadła gęsta mgła. Wracaliśmy z koncertu przez park - podmarznięty staw, na nim kaczki i wszystko to w oparach mgły, przez którą przebijało się z trudem światło sodowych lamp, odbijajace się też w wodzie. Coś pięknego. Żałowałam, że nie miałam ze sobą aparatu...
Kocham mgłę, też żałuję, że nie miałaś aparatu. :D Zawieszki przepiękne, bardzo podoba mi się ten motyw balonika. <3 Udanego weekendu. :)
OdpowiedzUsuńNo niestety. Bardzo żałuję.
UsuńTo jedna zawieszka, tylko ma dwie strony :) Miło, że sie podoba ;)
Tak potwierdzam, baloniki są nadal ładne i w użyciu:-)
OdpowiedzUsuńMiód na me serce ;)
UsuńBaloniki jak malowane. Chociaż pamiętam taką jedną zakładkę(chyba dla Pietruszki, Zochacza i Jachola) w której też był motyw z balonem. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńByło kilka zakładek z balonikami - można je znaleźć po etykiecie "balony" ;)
UsuńBaloniki, a właściwie balony jak żywe ;) Nie tak do końca zimowo, wiosnę czuć w powietrzu :)
OdpowiedzUsuńU nas dziś baaardzo czuć wiosne. Znaczy tak było, bo teraz już chłodno.
UsuńMnie skojarzyło się z torebką zamykaną na czerwony guziczek. Bardzo ładne. Mnie też często coś zachwyci i żałuję, że aparatu nie mam, a czasami nawet podejmuję próbę uchwycenia tego i z marnym jednak skutkiem :) Buziaki :D
OdpowiedzUsuńA, rzeczywiście, może być i tak. W wersji mini oczywiscie :).
UsuńNauczyłam sie ,ze komórka takim momentom nie daje dary. a nosić aparat zawsze (zwłaszcza do filharmonii) to niekoniecznie dla mnie...
Tak przypominają balony te z koszem do latania :)
OdpowiedzUsuńTak właśnie mi się kojarzą.
Usuń