Zakładeczka na drewnianej bazie. Szczupła, delikatna, pełna wdzięku.
Czasem są takie serwetki, które trudno jest mi do czegoś przypisać, zagospodarować. Przydają się tak naprawdę we fragmentach. Tak było też z tą serwetką w rodzaju świątecznych. W całości nie za bardzo - w kawałkach - bardzo bardzo :).
I cóż tu więcej pisać.
Jako dyndadełka wykorzystałam fragmenty opakowań od prezentów świątecznych 😏 - papier był związany sznurkiem, a sznurek ozdobiony koralikami 😏. Taki recycling do kwadratu (albo i wyższej potęgi).
Super zakładka. Baza też ciekawa. Nie widziałam takiej wąskiej.
OdpowiedzUsuń:)
Podobają mi się takie bazy, miewają różne zakończenia. (→ Paper Concept).
UsuńDopasowała mi się też bardzo do osoby, która ja dostała, zatem wszystko idealnie :).
Bardzo delikatna.
OdpowiedzUsuńTa lekkość nieco kontrastuje z deseczką.
UsuńOna się zwęża w kierunku dziurki ze sznurkiem, czy to tylko takie złudzenie?
OdpowiedzUsuńZłudzenie. Mało miałam czasu na zrobienie kilku zdjęć.
UsuńNaprawdę pełna wdzięku.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMyślę też, że udało mi się idealnie dobrać nową Właścicielkę, która takie właśnie esy floresy lubi.
Pamiętam, jak zakładki robiłam z metek, znaczy tych kartoników:) co się przy zakupie ubrań ma , odcina, albo urywa jak mój brat robiąc dziurę:/
OdpowiedzUsuńNajpierw jakimś podkładem malowałam, więc były jesCze bardziej sztywne i były zakładki i recycling był:)
Twoje delikatniusie są cudne 😍😍😍
Takie metki rzeczywiście czasem nadają się na zakładkę. Dobry pomysł!
UsuńJa zbieram rozmaite nietypowe kartoniki - nigdy nie wiadomo do czego się przydadzą. Ostatnio robiłam z takich przydasiów żagle do orzechowych łódek :).
Ładniutka :)
OdpowiedzUsuńChociaz jak dla mnie drewniane zakładki sa za grube do książek ...
Też mi się tak wydawało. A jednak...
Usuń