Mamy ten niemal ostatni moment, gdy na drzewach jeszcze dominuje zieleń - choć coraz więcej kolorów jesieni oczywiście i coraz więcej liści na chodnikach pod drzewami (paskudnie śliskich w deszczu, dodajmy).
Zielona zakładka nie jest więc tylko wspomnieniem gorącego lata.
Podoba mi się to zestawienie kolorów: słoneczny letni dzień nad wodą. Ciemnie obrzeżenie zawsze dodaje charakteru.
Pokaże Wam jeszcze prześliczny prezent, który dostaliśmy w ten weekend. Nasz znajomy czeski dominikanin był latem w Wietnamie i zaskoczył nas bardzo, gdy z przepaścistych kieszeni habitu wyjął małe pudełeczko.
A w pudełeczku....
Nie wiem z czego zrobiona jest ta figurka Madonny, wygląda na jakiś kamień, bo jest zimna, ale czy ja wiem? Jest niezbyt wysoka: 12,5 cm. Oczywiście najbardziej urocze jest to, że jest ubrana w tradycyjny strój wietnamski ao dai: długą, rozciętą po bokach tunikę i szerokie spodnie. No i ma ten charakterystyczny stożkowy kapelusz. Sądząc po zaznaczonych wgłębieniach można chyba uznać, że jest to kapelusz bambusowy.
Jak widać weekend mieliśmy ciekawy. Aż straciłam głos...
🙂
OdpowiedzUsuńGreetings.
UsuńCuda! Zakładka i figurka!
OdpowiedzUsuń:)
Bardzo morski zestaw kolorów. Takimi turkusami i zieleniami mieniło się Morze Śródziemne. Więc dla mnie zakładka zdecydowanie wakacyjna.
OdpowiedzUsuńHm... ja też straciłam głos. Zapalenie krtani.
OdpowiedzUsuń